Wynajął mieszkanie, wyciął rury i sprzedał. Grozi mu 8 lat więzienia
Gdańscy policjanci zatrzymali 28-latka, który usłyszał zarzut za zakłócenie działania sieci gazowej. Mężczyzna w wynajmowanym mieszkaniu wyciął osiem metrów rur miedzianych od instalacji gazowej, a potem je sprzedał.
Do zdarzenia doszło 16 czerwca w dzielnicy Górki Zachodnie w Gdańsku. Policjanci odebrali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań zostały wycięte rury gazowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Chów klatkowy" pod Warszawą. Nie zostawiają suchej nitki na inwestycji dewelopera
Tłumaczył się problemami finansowymi
Na miejscu zdarzenia policjanci zastali zgłaszającego, pokrzywdzoną, świadków oraz 28-letniego mężczyznę, który miał być sprawcą kradzieży.
Funkcjonariusze w rozmowie z właścicielką mieszkania ustalili, że kiedy przyjechała do wynajmowanego 28-latkowi lokalu, by wypowiedzieć mu najem w związku z nieregularnymi płatnościami, stwierdziła, że w mieszkaniu zostały wycięte rury gazowe – przekazała oficer prasowa.
Mężczyzna przyznał się do kradzieży rur i ich sprzedaży, a swoje zachowanie tłumaczył kłopotami finansowymi.
– W trakcie pracy nad sprawą policjanci ustalili, że 28-latek miedzy 6 a 16 czerwca dokonał zakłócenia działania sieci gazowej, poprzez wycięcie ośmiu metrów rur miedzianych od instalacji gazowej powodując straty na kwotę 3 tys. zł – dodała podinsp. Ciska.
Najbliższe lata spędzi w więzieniu
Jak się okazało, 28-latek był poszukiwany trzema zarządzeniami wydanymi przez sądy w Gdyni i Gdańsku i ma do odbycia dwuletnią karę więzienia za przestępstwa przywłaszczenia powierzonej rzeczy oraz za załamanie sądowego zakazu kierowania pojazdami.
W poniedziałek mężczyzna usłyszał zarzut za popełnione przestępstwo, a następnie został przewieziony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe dwa lata. Za zakłócenie działania sieci gazowej grozi do 8 lat więzienia.