Wypowiedź Tricheta zaskoczyła rynek
Europejski Bank Centralny nie zmienił w dniu wczorajszym stóp procentowych. Główna pozostaje cały czas na najniższym w historii poziomie 1%. Inwestorzy nie byli zaskoczeni tym faktem.
04.02.2011 11:48
Nawet najwięksi "jastrzębie" nie przewidywali zacieśnienia polityki pieniężnej w strefie euro już tym razem. Duże wrażenie na nich zrobił jednak komunikat po posiedzeniu banku, wygłoszony przez Jean - Claude'a Trichet. Wywołał on lawinę krótkich pozycji na euro. Kolejną porcję danych fundamentalnych poznaliśmy z USA. Lepszy od oczekiwań był odczyt zarówno jeśli chodzi o wnioski o zasiłek dla bezrobotnych z poprzedniego tygodnia, jak również indeks ISM dla sektora usługowego. Inwestorzy przeszli jednak obok tych danych obojętnie, mając na uwadze, że kluczowe napłyną dopiero dziś.
Jak można odczytać z wykresu głównej pary walutowej, wysoce "gołębie" słowa szefa EBC mocno zaskoczyły inwestorów. Opublikowane w poniedziałek wstępne szacunki inflacji CPI za styczeń zostały odczytane na poziomie 2.4%. Odczyt finalny za grudzień wskazał na 2.2%. Również prognozy na całe pierwsze półrocze wskazują, że inflacja zdecydowanie przewyższy cel inflacyjny EBC, ustanowiony na maksimum 2%. W obliczu tego inwestorzy spodziewali się, że ścieżka podwyższania kosztu pieniądza niebawem zostanie rozpoczęta. Tymczasem Trichet jasno stwierdził, że obserwowany wzrost cen, wywołany przede wszystkim rosnącymi cenami surowców, nie zagraża ich średnioterminowej stabilności. Poziom cen będzie w najbliższym czasie ściśle monitorowany, jednak nie ma jasnych przesłanek za zmianą dotychczasowej polityki. W efekcie ci, którzy liczyli na rychłą podwyżkę stóp procentowych mocno się rozczarowali i zostali zmuszeni do zamykania długich pozycji.
Mocno zaskakujący inwestorów komunikat EBC sprawił, że w cieniu pozostały dane z USA. Mimo tego, że wszystkie opublikowane figury były lepsze od oczekiwań. Wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w poprzednim tygodniu było 415 tys. Oczekiwano 420 tys., a poprzedni odczyt był na poziomie 457 tys. Indeks aktywności sektora usługowego Instytutu Zarządzania Podażą przyniósł jeszcze lepszy wynik. Odczytano 59.4 w stosunku do oczekiwanych 57 punktów. Należy także wspomnieć o wzroście wydajności pracy w IV kwartale oraz wyższych zamówieniach w przemyśle.
EURUSD
Ruch po komunikacie EBC miał zasięg półtorej figury. Kurs głównej pary walutowej zatrzymał się dopiero na poziomie 1.3610. Technicznie nie oznacza to jeszcze przełamania trendu wzrostowego. Pierwszym tego sygnałem byłoby dopiero pokonanie 1.3570. Fundamenty będą jednak stwarzać coraz większą presję na spadki. Decydujący do tej pory czynnik, jakim była szybsza niż w USA podwyżka stóp w strefie euro, nie jest juz tak pewny zaistnienia. W dniu dzisiejszym niewątpliwie kluczowe będą dane z rynku pracy w USA. Powinny one również być wyznacznikiem dla notowań na następny tydzień.
EURPLN
Jest nowy pomysł na reformę emerytalną w Polsce. Centrum im. Adama Smitha przedstawiło tak piękny, co i utopijny zarys reformy. Obowiązkowe składki osób pracujących byłyby minimalne, minimalne byłyby również przyszłe świadczenia. O swoją emeryturę musielibyśmy zadbać właściwie sami. Nie było pretensji o nieefektywność OFE, czy zarzutów jakie kierowane są obecnie wobec ZUS. Z drugiej strony jednak czy bodźce do oszczędzania byłyby wystarczające? Bez względu na odpowiedź, wątpliwości co do tego będą najprawdopodobniej wystarczającym argumentem przeciwko tej idei.
GBPUSD
Wczorajszą silną reakcję pary GBPUSD na wypowiedź Tricheta można uznać za zaskakującą. Podobnie jak małe zdecydowanie na parze EURGBP. To ta para powinna ulec dostosowaniu do zmiany oczekiwań fundamentalnych. Górę wzięło jednak przywiązanie inwestorów do korelacji między EURUSD a GBPUSD. Mozna wnioskować więc, że fundamentalnie wczorajsze spadki są nieuzasadnione i teraz powinno nastąpić dostosowanie. Oczekiwania na podwyżkę stóp w Wielkiej Brytanii, teraz już w przeciwieństwie do tych w strefie euro, pozostają wysokie.
AUDUSD
Opublikowany dzisiaj w nocy raport Banku Australii w kwestii polityki monetarnej, wywołał kolejne umocnienie dolara australijskiego. W raporcie stwierdzono, że zniszczenia wywołane powodzią zostaną odbudowane do połowy tego roku. Jednocześnie skutkiem powodzi może być znaczne zmniejszenie podaży surowców i tym samym wzrost cen. Jest to sugestia za tym, że wkrótce stopy procentowe w Australii mogą ponownie zostać podniesione. Kurs AUDUSD odrobił juz większość strat wywołanych powodzią. Do zniesienia całego ruchu z pierwszych dwóch tygodni stycznia brakuje już jedynie 70 pipsów. Historyczne maksimum na poziomie 1.0167 będzie celem na najbliższe godziny notowań.
Kamil Rozszczypała
IDM SA