Wyprzedaże ruszyły na całego. Sprawdzamy, czy warto ubezpieczać okazyjnie kupioną elektronikę

Poświąteczne promocje to dla sklepów znakomita okazja, żeby pozbyć się z magazynów towaru, który nie trafił pod choinki. Niska cena może nas zachęcić do ubezpieczenia sprzętu w sklepie. Pytanie tylko: czy warto i na co powinniśmy zwrócić uwagę kupując polisę?

Wyprzedaże ruszyły na całego. Sprawdzamy, czy warto ubezpieczać okazyjnie kupioną elektronikę
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Krzysztof Janoś

27.12.2018 | aktual.: 27.12.2018 16:01

W najbliższych dniach mało odpornym na marketingowe chwyty trudno będzie oprzeć się pokusie zakupowego szaleństwa. Dla planujących kupić sobie np. nowy telefon, komputer czy aparat fotograficzny może to być najlepsza okazja w roku.

Wszystko dlatego, że sieci zaopatrzyły się w mnóstwo sprzętu, który cieszy się dużą popularnością w roli świątecznych prezentów. Oczywiście nie wszystko zostało sprzedane i czas teraz przewietrzyć magazyny.

W tym najbardziej pomaga atrakcyjna cena. Księgowy ból związany ze sprzedawaniem niemalże po kosztach osłodzić może sklepom oferta ubezpieczeń sprzętu elektronicznego. Nikt tego oficjalnie nie przyzna, ale w branży ubezpieczeniowej nie jest tajemnicą, że sklepy dobrze na nich zarabiają.

W zależności od polisy u handlowca zostaje nawet 60-40 proc składki. Dlatego oferty ubezpieczenia czy przedłużenia gwarancji są nam proponowane niemalże u każdego sprzedawcy sieciowego.

A może ubezpieczenie?

W pierwszym dniu poświątecznych wyprzedaży sprawdziłem to na prostym przykładzie. W pobliskiej galerii handlowej w jednej z sieci ze sprzętem elektronicznym wybrałem telefon z promocyjnej wyprzedaży. Z miejsca zaproponowano mi zakup dodatkowego ubezpieczenia.

W przypadku telefonu za 1999 zł musiałbym dopłacić 285 zł za rok i 406 za dwa lata. W tym czasie sprzedawca zobowiązuje się naprawiać uszkodzony sprzęt za darmo w przypadkach, które nie są uwzględniane przez serwis gwarancyjny.

Możemy zatem być w tym czasie spokojni, nawet jeżeli sprzęt ulegnie uszkodzeniu mechanicznemu czy w wyniku przepięcia albo utracimy go w wyniku rozboju czy kradzieży.

Są tu jednak pewne wyjątki, które przy tego typu polisie są kluczowe. Takim szczególnym zbiorem przypadków są uszkodzenia, które wynikać mogą z rażącego niedbalstwa. Próby zdefiniowania tego pojęcia podjął się na moją prośbę sprzedawca.

- Jeżeli telefon wpadł do wanny podczas kąpieli, to może to zostać zakwalifikowane jako rażące niedbalstwo. Jeśli jednak do zalania sprzętu doszło dlatego, że na ulicy ktoś wpadł na pana, a telefon trzymany w ręku wylądował w kałuży, to już zmienia sytuację. Tutaj pojawia się udział osób trzecich i wtedy nie ma problemu z darmową naprawą bądź wymianą - mówi sprzedawca.

Droga inwestycja

To kusząca oferta, ale też i cena wydaje się dość wysoka. Przy tych niecałych 2 tys. zł, 406 zł podraża zakup o całe 20 proc. ceny wyjściowej. W zależności od rodzaju sprzętu może to wyglądać nieco inaczej. W tym samym sklepie ubezpieczenie tabletu za 1599 na 4 lata kosztować będzie 409 zł, na 3 lata - 296 zł.

Można też ubezpieczyć tańszy sprzęt. Czytnik za 349 zł obejmie ochrona identyczna z tą dotyczącą telefonu za 115 zł na 4 lata lub 89 zł na 3 lata. Tu też pojawia się pytanie: czy ma to sens? W tym ostatnim przypadku ubezpieczenie stanowi aż blisko 30 proc. ceny podstawowej niedrogiego przecież sprzętu. Warto też spojrzeć, ile może kosztować najczęstsza naprawa zakupionej elektroniki w serwisie - w przypadku telefonów to choćby rozbity ekran - i podjąć decyzję.

Oczywiście w zależności od tego, czy ubezpieczenie będzie miało charakter wydłużenia gwarancji bądź jej rozszerzenia, ceny mogą kształtować się na nieco innych poziomach. Poza drobnymi wyjątkami jednak nie jest to rzecz tania i zawsze będzie stanowić około 10-20 proc. wartości sprzętu.

Siła zewnętrzna

Wymienione w punktach w wielkim skrócie obszary objęte ubezpieczeniem mogą być mylące. Wszystko dlatego, że np. nie każde zalanie będzie uwzględnione. Przykład z wanną jest tu charakterystyczny, ale nie tylko o okoliczności chodzi. Inaczej może być potraktowane zalanie laptopa np. kawą, a inaczej alkoholem. W tym drugim przypadku może to zostać uznane za niedbalstwo…

Podobnie jest w przypadku uszkodzeń mechanicznych. Weźmy rozbicie ekranu. Tutaj też kluczowe jest działanie "siły zewnętrznej". Ważne są oczywiście nasze wyjaśnienia, ale nie muszą być one kluczowe.

Rzeczoznawca pracujący dla ubezpieczyciela może np. uznać, że laptop nie mógł ulec takim zniszczeniom tylko dlatego, że - jak tłumaczymy - "kot zamknął klapę komputera". Może np. uznać, że to nerwowy właściciel zbyt mocno ją zatrzasnął i w ten sposób doszło do zniszczenia ekranu. Dlatego warto przeczytać szczegóły umowy.

Biura Rzecznika Finansowego w swoim raporcie dotyczącym skarg konsumentów na tego typu ubezpieczenia zwraca uwagę, że odmowy wypłat odszkodowania najczęściej związane są z dowolną interpretacją ubezpieczyciela co do tego, co jest taką siłą zewnętrzną.

Ważny każdy szczegół

Okazuje się, że w zgłoszonych przypadkach nie był nią: upadek telefonu wskutek zrzucenia przez małoletnią córkę ubezpieczonego, upadek tabletu wskutek wypadnięcia dziecku z ręki, uszkodzenie tabletu wskutek upadku, uszkodzenie telefonu wskutek wypadnięcia z kieszeni kurtki podczas wyjmowania kluczy czy uszkodzenie telefonu wskutek wypadnięcia podczas wyłączania w urządzeniu budzika.

Rzecznik na podstawie zgłoszeń ujawnił wiele nieprawidłowości. Wśród nich są absurdalne przyczyny odmów wypłaty ubezpieczenia, zbyt ogólne opisanie owego czynnika zewnętrznego, brak możliwości zapoznania się ze szczegółowymi warunkami ubezpieczenia czy nawet obciążanie klientów kosztami wysyłki i analiz rzeczoznawców.

Warto też sprawdzić, czy polisa zawiera jakieś ograniczenia co do miejsc, w których może dojść do uszkodzenia. Łatwo to przeoczyć, a to niezwykle ważne. Kiedy zakres ochrony jest określony jako międzynarodowy, to uszkodzenie np. na zagranicznych wakacjach będzie uwzględnione. Jeśli jednak dotyczy tylko Polski, to nie zostanie ono uznane.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (292)