Wysiadł z samochodu, dostał mandat. Wystarczyło 5 sekund
Mieszkaniec Gdyni zaparkował samochód na płatnym parkingu, ale opuścił pojazd przed dokonaniem płatności. Otrzymał za to mandat. Urzędnicy tłumaczą, że w przypadku opłacania parkowania przez aplikację, przelew musi zostać wysłany zanim kierujący wyjdzie z samochodu.
"Do sytuacji doszło w marcu przy ul. Portowej vis-a-vis Komendy Miejskiej Policji w Gdyni" - relacjonuje serwis trojmiasto.pl. Mężczyzna wspomina, że w momencie, w którym wysiadał z zaparkowanego pojazdu, kontroler zaczął robić zdjęcia samochodu. Kierowca był jednak przekonany, że zgodnie z prawem na dokonanie płatności za parkowanie ma 5 minut. Dokonał jej za pomocą aplikacji mobilnej.
Mandat jednak i tak otrzymał. Wezwanie do zapłaty miał dostać 5 sekund po zrobieniu zdjęcia przez kontrolera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O włos od tragedii w Olsztynie. Z sufitu spadło prawie pół tony gruzu
Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni tłumaczy w rozmowie z trojmiasto.pl, że opłata została nałożona prawidłowo. - W przypadku płatności mobilnych - z uwagi na możliwość ich natychmiastowego dokonania - opłata musi zostać aktywowana bezpośrednio po zatrzymaniu auta i przed wyjściem z pojazdu - powiedział serwisowi Marcin Mielewski, rzecznik ZDiZ w Gdyni.
Gminy zarabiają na mandatach za parkowanie
Brak uiszczenia opłaty za parkowanie w płatnej strefie może być dla samorządów źródłem niemałych dochodów. Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie podał, że w 2023 r. wystawił 414 tys. dokumentów opłaty dodatkowej. Przełożyło się to na dochody rzędu 46,6 mln zł.
Opłata dodatkowa za brak płatności za postój pojazdu samochodowego w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego (SPPN) w Warszawie wynosi 200 zł, pod warunkiem że ureguluje się ją w ciągu 7 dni od dnia wystawienia dokumentu opłaty dodatkowej lub otrzymania wezwania do zapłaty. Powyżej 7 dni stawka kary rośnie do 300 zł.