Z czego żyje polski student? Kto może liczyć na 4 tys. zł
Nawet 4 tys. zł brutto mogą zarobić w tym roku studenci. Wiele zależy od regionu oraz umiejętności kandydata. Na takie stawki może jednak liczyć niewielu. Inni korzystają z kredytów lub hojności rodziców i dziadków.
Nawet 4 tys. zł brutto mogą zarobić w tym roku studenci. Takie stawki podają agencje zatrudnienia. Wiele jednak zależy od regionu oraz umiejętności kandydata. Ci, którzy nie są rozchwytywani przez pracodawców, korzystają z kredytów i hojności rodziców i dziadków.
Według danych GUS około 41 proc. studentów podejmuje pracę. Większość z nich to jednak studenci kierunków zaocznych – stanowią około 69 proc. Choć rynek pracy jest trudny, a bezrobocie wśród osób młodych wynosi około 25 proc., tym, którzy studiują, znacznie łatwiej jest znaleźć zatrudnienie. Jedną z przyczyn są niższe koszty zatrudnienia dla pracodawców. Grzegorz Gojny z agencji zatrudnienia Adecco zauważa również, że studenci najczęściej zajmują te miejsca pracy, na które nie ma już chętnych.
- Najczęstsze oferty dla studentów dotyczą inwentaryzacji, promocji, telemarketingu czy prac dodatkowych – tłumaczy Gojny. - W większych miastach, takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław, studenci znający przynajmniej dwa języki obce, mogą liczyć na zatrudnienie w centrach usług wspólnych międzynarodowych koncernów – mówi ekspert Adecco.
W branży BPO (centrach usług wspólnych) znajdą zatrudnienie na stanowiskach typowo doradczych. Po przejściu szkolenia najczęściej zajmują się obsługą klientów, np. z obszaru IT. Zazwyczaj jest to praca w środowisku międzynarodowym, bo centra usług wspólnych współpracują z klientami na całym świecie.
W BPO zarobki zaczynają się od 2,5 tys. zł brutto na najniższych stanowiskach. Tyle zarobią osoby zajmujące się skanowaniem i obiegiem dokumentów. Przy bardziej zaawansowanych zadaniach stawki wahają się od 3 tys. do 4 tys. zł brutto. Jest to jednak praca na pełen etat, dlatego oferta jest skierowana do osób studiujących na kierunkach zaocznych.
Z kolei agencja zatrudnienia Manpower, wśród firm które chętnie rekrutują studentów, wymienia te z branży o profilu technicznym, inżynieryjnym oraz budowlanym.
- Firmy z powyższych sektorów stawiają mocny nacisk na osoby młode, studentów bądź absolwentów studiów o kierunkach występujących na uczelniach technicznych i politechnikach. W ostatnich kilku miesiącach obserwujemy duże zainteresowanie współpracą ze studentami kierunków takich jak: automatyka i robotyka, informatyka, inżynieria, mechanika i budowa maszyn oraz budownictwo – mówi Anna Toporowska, ekspert agencji zatrudnienia Manpower.
Praca dla studentów znajdzie się również w obszarze administracji (sekretariat, recepcja), bądź wsparcie działów finansów i księgowości (zastępstwa krótko- i długoterminowe).
- Na tych stanowiskach można zarobić najwięcej, pensje sięgają rzędu 22-23 zł brutto za przepracowaną godzinę – mówi Anna Toporowska.
Pod względem ofert dla studentów mapa zatrudnienia wygląda podobnie jak w przypadku innych ofert pracy. Najwięcej ofert jest w Warszawie. Ale niektóre firmy, mające oddziały w innych miastach, też inwestują w młodych pracowników.
– W tym roku firma Adecco przeprowadziła bezpłatne szkolenie dla studentów i absolwentów. Część uczestników miała szansę dostać pracę w Adecco – mówi Grzegorz Gojny.
Choć stawki i zakres ofert zdają się być podobne do tych ubiegłorocznych, eksperci zauważają pewne zmiany w rynku pracy dla studentów.
- Coraz trudniej znaleźć odpowiednio zmotywowane osoby do pracy, które są świadome realiów, występujących na rynku pracy – mówi Anna Toporowska z Manpower. - Młodzi ludzie mają wygórowane oczekiwania wobec pracodawcy. Tymczasem nie do końca są one adekwatne do chęci do pracy i rozwoju własnych umiejętności. Studenci coraz częściej oczekują już na wstępie możliwości wykonywania zadań, które wymagają doświadczenia, obycia biznesowego oraz wiedzy praktycznej.
Dodajmy też, że według badań Eurostatu, przeciętny polski student dostaje miesięcznie około 89 euro stypendium, tymczasem Norweg – 1 799 euro, czyli prawie 7 tys. zł. Nic więc dziwnego, że polscy studenci należą do najbardziej zapracowanych w Europie. Polski żak w trakcie studiów licencjackich na naukę i pracę poświęca łącznie 50 godzin tygodniowo. Jeszcze więcej na studiach magisterskich – bo aż 53 godziny. Młodzi uważają też, że chcąc zapewnić sobie dobrą przyszłość, muszą jak najszybciej wejść na rynek pracy. Dlatego zgadzają się na pracę za darmo – w ramach staży i praktyk, które często są zwykłym wyzyskiem.
Co trzeci uczestnik badania Deloitte i SGH pozytywnie ocenia stopień, w jakim studia przygotowują go do wykonywania zawodu. Na przykład w Czechach i na Łotwie zadowolonych jest większość badanych.
Z badań wynika też, że większość studentów utrzymują rodzice. O pieniądze proszeni są też dziadkowie i dalsza rodzina. Wielu żaków w tym roku zaciągnie kredyt (student otrzymuje co miesiąc 600 zł, obecnie oprocentowanie wynosi 1,5 proc. w skali roku). Trzeba go spłacić po zakończeniu nauki. Ale istnieje możliwość umorzenia częściowego – w przypadku bardzo dobrych wyników w nauce.
Ile zarobi student za godzinę pracy?
Hostessa - między 9 zł a 15 zł brutto,
Telemarketer - od 8 zł do 10 zł brutto plus premia,
Inwentaryzacja, merchandising - 8 zł do 13 zł brutto, ale przy dłuższych, nocnych pracach w miejscach odległych od centrum miasta można liczyć na dodatki za dojazd i nieco wyższe wynagrodzenie,
Pracownik administracji – od 10 zł do 23 zł brutto,
Sprzedawca – od 8 zł do 12 zł brutto,
Pracownik BPO – od 2,5 tys. zł do 4 tys. zł brutto za pełen etat.
md