Zainwestuj w tic‑taci, bo pracy nie dostaniesz

Dla większości szefów nieprzyjemny zapach jest tak samo zniechęcający jak piercing, tatuaże i nadmierna potliwość.

Zainwestuj w tic-taci, bo pracy nie dostaniesz
Źródło zdjęć: © LUXDENTICA

29.08.2012 | aktual.: 29.08.2012 12:43

Nie tylko stres, nieprzygotowanie czy kiepskie CV może zrujnować rozmowę kwalifikacyjną, także nieświeży oddech. Prawie 50 proc. szefów, nie wyobraża sobie zatrudnienia pracownika z dziurami w zębach i nieprzyjemnym zapachem z ust – podaje brytyjski portal Express.co.uk.

Aż 45 proc. osób jest zdania, że osoby z nieświeżym oddechem mają mniejsze szanse na awans – podaje British Dental Association. Dla większości szefów nieprzyjemny zapach jest tak samo zniechęcający jak piercing, tatuaże i nadmierna potliwość. – Na nic zda się idealna sukienka, pełne doświadczenia CV, nasza elokwencja, jeśli rekruter nie będzie w stanie wytrzymać z nami rozmowy. Przygotowując się wiec do spotkania z nowym szefem, należy zadbać nie tylko o to, co będziemy mówić i jak, ale także, jaki zapach będzie wydobywał się nam z ust. I wbrew pozorom lepiej, żeby nie była to dusząca wszystkich mięta – mówi lek. stom. Dariusz Wilisowski.

Z takim to nie pogadasz

Nieświeży oddech czyli halitowa, stanowi problem, z którym każdy z nas spotyka się na co dzień. Uchodzi za jedną z najczęstszych przypadłości, na którą okresowo cierpi przeszło 80 procent dorosłych. Zdaniem Amerykańskiego Towarzystwa Stomatologicznego, większość z nas nie zdaje sobie jednak sprawy z problemu. Powód? Nikt nie mówi nam wprost, że coś jest nie tak. Efektem tego mogą być kiepskie relacje z najbliższymi, a nawet z przyszłym pracodawcą, który zamiast oceniać CV na rozmowie kwalifikacyjnej, oceni oddech, kończąc bardzo szybko rozmowę.

- Wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak bardzo nieświeży oddech może wpłynąć na relacje, przebieg rozmowy, a nawet sytuację zawodową. Brytyjczycy wyliczyli, że połowa szefów zwraca uwagę na higienę jamy ustnej swoich pracowników. Oceniając kandydata, patrzy na niego całościowo. Nieprzyjemny zapach z ust, czy to z powodu schorzenia czy zwyczajnie – wypalonego wcześniej papierosa zniechęca do rozmowy i może rzutować, na to jak zostaniemy ocenieni - mówi lek. stom. Dariusz Wilisowski z Centrum Stomatologii LUXDENTICA.

Negatywne sygnały: on jest chory, nie dba o siebie

Zdaniem stomatologów, nieświeży oddech to negatywny sygnał, który wysyłamy szefowi przy pierwszym kontakcie. Oznacza on, że mamy problemy zdrowotne, nie dbamy wystarczająco o siebie i, co najgorsze, możemy tym odstraszać potencjalnych klientów. – W wielu zawodach świeży oddech jest niezwykle ważny, zwłaszcza w profesjach, które opierają się na spotkaniach i rozmowie. Tak jest w przypadku sprzedawców, przewodników turystycznych, stewardess, urzędników czy lekarzy. Nikt nie kupi drogiego samochodu, jeśli z ust sprzedawcy będzie wydobywał się nieprzyjemny zapach, który odrzuca od rozmowy. Wiedzą o tym pracodawcy, dlatego często takiego kandydata dyskwalifikują już na wstępie. Co gorsza, osoby niedbające o zęby postrzegane są, jako leniwe i niedbałe, a to kolejny argument na niekorzyść – mówi dentysta.

Nie bez znaczenia jest także obniżona pewność siebie osób z nieświeżym oddechem. Tacy ludzie unikają kontaktów z innymi, mają niskie poczucie własnej wartości, cierpią na depresję. – W zawodach takich jak handlowiec czy dyrektor marketingu ważna jest otwartość, tę otwartość demonstrujemy w trakcie rozmowy. Często to właśnie na ustach koncertuje się cała uwaga. Trudno jednak skupić się na rozmowie, kiedy osoba po drugiej stronie unika naszego oddechu, kręci się, odwraca głowę, próbuje, czym prędzej skończyć spotkanie – mówi Wilisowski.

Pij wodę na rozmowie

Jak więc radzić sobie z nieświeżym oddechem podczas rozmowy o pracę? Zdaniem dentysty, podstawą jest dokładne umycie zębów przed wyjściem z domu oraz przepłukanie jamy ustnej specjalnym płynem, który na długo pozostawia posmak mięty. Ważne, aby płyn był bezalkoholowy, inaczej efekt będzie odwrotny. Powinniśmy także unikać nabiału i papierosów.

– Smoczy oddech palacza jest najgorszy, zwłaszcza, jeśli nasz przyszły szef nie pali. Dobrze jest wiec zrezygnować z dymka przed rozmową kwalifikacyjną, w zastępstwie porzuć np. gumę z nikotyną. Na kilka godzin przed spotkaniem nie powinniśmy także jeść ani pić produktów, które przyczyniają się do powstawania brzydkiego oddechu takich jak czosnek, cebula, niektóre przyprawy, kawa, czy alkohol. Pomogą także miętówki lub gumy, ale koniecznie bez cukru – mówi dr Wilisowski. Specjaliści zalecają także picie wody, zarówno przed rozmową, jak i w trakcie, a także unikanie kawy - Najprostszym sposobem na odświeżenie oddechu tuż przed, lub w trakcie trwania rozmowy kwalifikacyjnej jest picie zwykłej wody. Suchość jamy ustnej, znana również, jako kserostomia, jest głównym czynnikiem, który wywołuje nieświeży oddech. Dlatego na rozmowę kwalifikacyjną warto zabrać ze sobą butelkę wody mineralnej – dodaje.

jak dostać pracęhrposzukiwanie pracy
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2)
Zobacz także