Zarządy spółek zawsze mogą być lepsze

Rozmowa z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem o prywatyzacji Enei i Energi i trwających konkursach na zarządy Tauronu i PGE.

Zarządy spółek zawsze mogą być lepsze
Źródło zdjęć: © AFP | Janek Skarzynski

21.02.2011 | aktual.: 21.02.2011 10:25

Zacznijmy od prywatyzacji Enei. W mediach pełno spekulacji na temat przetargu. EDF twierdzi, że wciąż ma wyłączność na negocjacje w tej sprawie, a umowa nie zostanie podpisana wcześniej niż w marcu. Co pan na to?

Chciałbym jasno postawić sprawę – dla dobra transakcji nie będę się wypowiadał na jej temat. Widzę, że jest to spore pole do popisu dla agencji public relations, ale nie do mnie należy komentowanie plotek. Wierzę, że do końca marca wybierzemy inwestora strategicznego dla Enei i to moja jedyna deklaracja.

Przejdźmy więc do kwestii przejęcia Energi przez Polską Grupę Energetyczną. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów odrzucił odwołanie PGE od zakazu koncentracji i sprawa trafiła do sądu. Czy to pana nie rozczarowuje?

Nie. Ja się cieszę, że ta kwestia będzie rozstrzygana w sądzie, bo to oznacza, że w końcu ktoś wysłucha argumentów naszych i PGE. Już od wiosny ubiegłego roku, czyli na długo przed złożeniem wniosku o zgodę, prezes UOKiK mówiła, że nie zgodzi się na transakcję. I od tego czasu tyle razy to powtarzała, że zastanawiam się, czy w ogóle brała pod uwagę dokumenty zgłaszane później przez PGE.

Prezes UOKiK nie jest jedyną osobą wątpiącą w to, czy realne są przewidywania PGE, że czeka nas europejska konkurencja między energetycznymi potentatami...

Proszę zauważyć, co się działo w ciągu ostatnich miesięcy i tygodni na poziomie Komisji Europejskiej. Jej przewodniczący Jose Manuel Barroso publicznie zapowiedział konsekwentną integrację unijnego rynku energetycznego i to już od 2015 r. Polskie firmy muszą się na to przygotować. Uważam, że UOKiK miał pełne podstawy, by wydać zgodę (na przejęcie Energi przez PGE – red.) w trybie nadzwyczajnym, kiedy całe otoczenie rynkowe zmienia się w tak dramatyczny sposób.

Skoro pani prezes nie bierze pod uwagę tak istotnych argumentów, to moim zdaniem taką postawą stawia pod znakiem zapytania swój profesjonalizm. Ale nie wiadomo, czy jej przedwczesne deklaracje staną się podstawą do wykluczenia jej z dalszego postępowania sądowego. To rozstrzygnie sąd.

Co tymczasem z firmą, o którą toczy się cała batalia, czyli Energą?

Na pewno żadna z inwestycji, które mają dopięte finansowanie, nie będzie przez nas powstrzymywana. Dla Energi są to inwestycje w formule project finance (do realizacji projektu tworzy się spółkę celową, która zaciąga kredyty zabezpieczone na jej majątku i które mają być spłacane z jej zysków – red.), bo przy ograniczonej sile finansowej grupy o inne źródła kapitału niełatwo. Większość projektów zapowiedzianych przez Energę jest zgodna z tym, co PGE chciałaby zrobić po przejęciu.

Jednak zachęcam do pogłębionej analizy tego, co dotychczas udało się Enerdze zrealizować, m.in. w kwestii zabezpieczenia środków na finansowanie bloków wytwórczych, np. w Ostrołęce czy Grudziądzu. Z tego, co wiem, jeszcze finansowanie żadnego bloku wytwórczego nie zostało w pełni domknięte.

W styczniu deklarował pan, że Skarb Państwa nie sprzeda w 2011 r. na giełdzie akcji PGE, o ile nie poprawią się warunki rynkowe. Jaka to musiałaby być poprawa?

Taka, która pozwoliłaby na transakcję. Tego typu wiedza musi pozostać w ministerstwie.

A czy sprzedane zostaną akcje Tauronu?

Przyznam szczerze, że to nie jest dla nas priorytetowa sprawa. Pakiet, który jeszcze może sprzedać Skarb Państwa, nie jest już duży.

W PGE i Tauronie trwają konkursy na nowe zarządy. Członkowie obecnych zarządów startują w nich. Mówił pan wcześniej, że działalność tych energetycznych potentatów ocenia dobrze. Czy to znaczy, że prezesi PGE i Tauronu pozostaną na stanowiskach?

Teraz, kiedy konkursy trwają, nie mogę się wypowiadać na ich temat, by nie być oskarżonym o wywieranie presji. W obu przypadkach postępowania, tak jak prawo wymaga, są prowadzone przez rady nadzorcze i to one zdecydują o kształcie przyszłych władz.

A jak widzi pan działalność tych grup z nowymi zarządami? Chciałby pan, aby zmieniła się ich strategia?

Każda ze spółek ma już od dłuższego czasu nakreślone działania rozwojowe. Inwestorzy dość dobrze oceniają władze Tauronu i PGE i może na tym poprzestańmy. Ale zawsze zarządy mogą być lepsze.

Jak daleko może zajść współpraca KGHM z Tauronem?

Nie zamierzam ani niczego sztucznie ograniczać, ani nakłaniać do działań niebiznesowych. Tauron i KGHM przygotowują budowę wspólnej elektrowni, bo uzasadnia to rachunek ekonomiczny obu firm. Potrzebujemy w Polsce nowych mocy, do tego działalność w tej branży jest opłacalna, stąd zainteresowanie KGHM, PGNiG czy Orlenu wytwarzaniem energii.

Według pana za trzy–cztery lata Skarb Państwa może mieć w PGE poniżej 51 proc. udziałów. Jak widzi pan przyszłą strukturę własnościową energetyki?

Spółki, które dzisiaj są w wykazie spółek państwowych, często mają strategiczne znaczenie dla interesów kraju. Mimo to jestem sobie w stanie wyobrazić, że w przyszłości to będzie się zmieniać.

Do jakiego stopnia polska powinna oddawać pole zagranicznym inwestorom? Mam na myśli np. EDF, którego strategia polega na przejmowaniu zagranicznych firm po to, by budować dominującą pozycję w energetyce jądrowej i zdobywać zlecenia dla francuskiego przemysłu.

Chciałbym jednoznacznie stwierdzić, że prywatyzacja Enei oraz program polskiej energetyki jądrowej są zupełnie niezależnymi projektami. Pierwszą elektrownię jądrową w Polsce buduje PGE.

Tak, ale ze względu na opóźnienia pojawiają się obawy, że to najpierw zagraniczny inwestor zbuduje elektrownię jądrową w Polsce.

Jeżeli chodzi o opóźnienia, to mówimy o historii. W tym tygodniu zbiera się Komitet Stały Rady Ministrów. Będzie rozpatrywał projekt ustawy inwestycyjnej dla energetyki jądrowej. W ciągu miesiąca ustawą zajmie się rząd, co oznacza, że w czerwcu–lipcu przepisy wejdą w życie. I tym sposobem na jesieni uruchomimy przetarg na dostawcę technologii. Więc proszę się nie obawiać – opóźnień nie będzie.

Dziękuję za rozmowę. PARKIET

wywiadenergaprąd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)