Zastanów się dwa razy, zanim zjesz truskawki. Ulubione owoce Polaków są nafaszerowane chemią
Polacy od maja praktycznie do końca wakacji zajadają się truskawkami. Niestety te słodkie owoce upodobała sobie także szara pleśń, która w ciągu doby potrafi zrujnować uprawę. Producenci, aby się przed tym bronić i zarobić w krótkim sezonie, stosują pestycydy. Ogromne ilości pestycydów.
09.05.2018 | aktual.: 10.05.2018 11:53
Truskawka trzeci raz z rzędu znalazła się na szczycie rankingu "Parszywa dwunastka". To coroczny raport najbardziej zanieczyszczonych owoców i warzyw, przygotowywany przez amerykańską organizację Environmental Working Group.
W ponad 98 proc. przebadanych truskawek wykryto zawartość co najmniej jednego pestycydu. Niektóre próbki wykazały obecność aż 20 różnych środków ochrony roślin!
W Polsce nie jest lepiej
W Polsce nikt nie prowadzi tego typu badań. Sanepid dostaje czasami zlecenia na przebadanie truskawek pod kątem zawartości pestycydów, jednak nie są one publikowane.
Nie ma jednak podstaw, by twierdzić, że polskie owoce są zdrowsze.
Kierownik Katedry Żywności Funkcjonalnej, Ekologicznej i Towaroznawstwa, Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego dr Ewelina Hallmann podkreśla, że w Unii Europejskiej nie ma konkretnych norm. Są tylko progi wykrywalności dla poszczególnych związków czynnych i to jest ujęte prawnie.
Są też okresy karencji (czas, który musi upłynąć od ostatniego zastosowania środka ochrony roślin do momentu bezpiecznego zbioru) i okresy prewencji (czas, który musi upłynąć między zastosowaniem środka ochrony roślin, a pierwszym oblotem przez pszczoły).
Zdaniem dr Hallmann często terminy te nie są jednak przestrzegane.
- Dobrze wiemy, że jest to fikcja. Bardzo często zysk z truskawek musi być duży i nie dba się o to, gdzie później trafi ten produkt i kto będzie go jadł - wyjaśnia ekspert.
Producenci w praktyce mogą stosować dowolne ilości pestycydów.
- Wręcz jest tak, że są opracowane kalendarze ochrony, gdzie zaleca się w sezonie 20 oprysków - podkreśla naukowiec SGGW.
Wrażliwe truskawki
Truskawki należą do owoców jagodowych. Są tzw. owocami miękkimi. Występują tylko kilka miesięcy w roku i są trudne do przechowywania. Najgorszą chorobą, jaka występuje na truskawkach, jest szara pleśń, która w sprzyjających warunkach potrafi rozwinąć się w ciągu 24 godzin.
Właśnie dlatego truskawki pryska się pestycydami na polu, a nawet już po zbiorze.
Poza tym truskawki wchłaniają bardzo dużo chemii.
- Jest to owoc miękki, więc bardzo dużo chłonie. Nie ma warstwy woskowej tak jak jabłka czy gruszki, która by zabezpieczała przed dogłębnym wnikaniem pestycydów - tłumaczy dr Hallmann.
Dżem pestycydowy
Pestycydy w truskawkach są w niewielkim stężeniu, ponieważ owoce te zawierają bardzo dużo wody. Gorzej, gdy zrobimy z nich np. dżem i odparujemy wodę. Okazuje się, że niestety obróbka termiczna nie likwiduje środków ochrony roślin.
- To są środki chemiczne. One się tam przekształcają. Żaden chemik nie powie, jakie substancje powstają w wyniku takich przekształceń - przestrzega kierownik Katedry Żywności Funkcjonalnej, Ekologicznej i Towaroznawstwa SGGW.
Wpływ pestycydów na zdrowie
Pestycydy to środki ochrony roślin, czyli chemiczne (i toksyczne) substancje, które są stosowane w produkcji owoców i warzyw. Służą do niszczenia szkodników w postaci owadów, które mogą zmniejszać plony i wpływać na ich jakość, a także do niszczenia grzybów i chwastów.
To, co korzystnie wpływa na jakość plonów, niestety nie służy człowiekowi. Pestycydy mogą powodować dwa rodzaje zatruć - bezpośrednie i chroniczne.
Bezpośrednie zatrucia dotyczą najczęściej pracowników, którzy np. przygotowują ciecze i pryskają uprawy.
- Wystarczy pojechać w okolice grójeckiego w okresie od kwietnia do czerwca i otworzyć okno w samochodzie. Wtedy poczujemy, co to jest atmosfera pestycydowa. Tam się to wszystko unosi w powietrzu - zauważa dr Hallmann.
Objawy jednorazowego zatrucia dużym stężeniem to: wymioty, biegunki, zawroty głowy, bóle głowy.
Chroniczne zatrucia pojawiają się w przeciągu 10-20 lat na skutek długotrwałej koncentracji pestycydów.
- Część tych związków toksycznych jest rozkładana przez nasz organizm. Nasza wątroba w pocie czoła pracuje przez całe życie, żeby zdetoksyfikować te substancje, ale w pewnym momencie powie: dość. Wtedy rozpoczynają się liczne zaburzenia na poziomie komórkowym, stres oksydacyjny, pojawiają się wolne rodniki, zniszczenia DNA i mutacje, które prowadzą do nowotworów tkanek miękkich, układu pokarmowego - wyjaśnia dr Hallmann.
Jak unikać pestycydów?
Warzywa i owoce badane przez ekspertów Environmental Working Group są myte i obierane ze skórki. Można więc wnioskować, że nawet dokładne mycie truskawek nie pomoże w pozbyciu się pestycydów.
Przed środkami ochrony roślin można się więc ustrzec jedynie na etapie kupowania owoców.
Dr Hallmann radzi, by kupować truskawki z upraw ekologicznych, gdzie jest zakaz stosowania pestycydów. Sprzedawca ma obowiązek przedstawić nam odpowiedni certyfikat.
- Jeżeli nie stać mnie na truskawki ekologiczne, bo są droższe, to wtedy kupuję od sprawdzonego producenta. Od lokalnych, małych producentów, którzy nie stosują tego typu środków. Jeżeli nie potrafię sprawdzić, kto wyprodukował truskawkę, to lepiej sobie darować ten owoc. Zdrowie jest cenniejsze niż pół kilograma truskawek nieznanego pochodzenia - przestrzega naukowiec.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl