10 rzeczy, które najbardziej wkurzają w miejscu pracy
Wiele osób nie przepada za swoją pracą. Przyczyny są różne. Od kiepskich zarobków, przez niedopasowanie zainteresowań do charakteru pracy, przez nadmiar obowiązków, aż do fatalnej atmosfery w biurze
22.03.2011 | aktual.: 22.03.2011 11:36
Jednak nie tylko te poważne problemy zawodowe są w stanie doprowadzić nas do białej gorączki. Okazuje się, że za ból głowy, niechęć do spędzania czasu w biurze i ogólny stres jaki odczuwamy na samą myśl o pracy, często odpowiadają drobiazgi. Jeśli jednak zbierze się ich wystarczająco dużo, potrafią skutecznie obrzydzić nam życie.
Co najbardziej wkurza nas w pracy? Badania na ten temat przeprowadziła firma Randstad, a internauci na sieciowych forach codziennie dokładają materiału do analiz. Oto wyniki:
- Plotki. Trudno ich uniknąć i większość z nas - choć podobno ich nie lubimy - bierze udział w narodowym sporcie jakim jest plotkowanie w pracy. Wielu internautów deklaruje jednak, że osobiście dotknęła ich biurowa plotka, w efekcie której mieli jakieś nieprzyjemności. Ogromna grupa ocenia, że właśnie rozsiewanie informacji o współpracownikach, najbardziej "waży" atmosferę w pracy. Aż 60 proc. ankietowanych przez Randstad uznało, że plotkarstwo to najbardziej irytująca rzecz w pracy.
- Prywatne telefony. Odkąd niemal wszyscy posiadamy telefony komórkowe, dźwięk dzwonków i rozmowy telefoniczne, stały się wszechobecne. Internauci najczęściej skarżą się na głośny i irytujący sygnał telefonu kolegi, który dodatkowo dzwoni niemal bez przerwy. Wiele osób irytuje także, że współpracownicy często i głośno omawiają przez telefon swoje osobiste problemy. Nie wszyscy chcą słuchać o problemach gastrycznych dalekiej krewnej i uwadze wygłoszonej przez teściową podczas niedzielnego obiadu. Nic dziwnego, że aż 54 proc. respondentów przyznała, że prywatne pogaduszki przez telefon szalenie ich drażnią, a 41 proc. reaguje alergicznie na głośne dzwonki i denerwujące melodyjki. 3. Stan pomieszczeń sanitarnych i socjalnych. Brak papieru toaletowego, zardzewiały czajnik, rozsypana po kuchennym blacie kawa... Tak oceniamy biurową rzeczywistość. Jako, że z pomieszczeń korzystają wszyscy, nikt o nie nie dba. O ile czujemy się odpowiedzialni za stan naszego biurka, nie sprzątamy pomieszczeń ogólnodostępnych. Co gorsza często nie sprzątamy nawet po sobie. Nic więc dziwnego, brud w łazienkach czy kuchni drażni prawie połowę ankietowanych.
- Brzydkie zapachy. Duża grupa ludzi na niewielkiej przestrzeni - to zawsze jest wyzwanie. Szczególnie jeśli jeden z pracowników jest uzależniony od czosnku, drugi nie wyjdzie z domu jeśli nie wykąpie się w perfumach, a inny z kolei w ogóle nie czuje potrzeby korzystania z prysznica. Intensywne zapachy w pracy drażnią ponad 40 proc. z nas.
- Hałas. Źródeł hałasu jest wiele. Czytając opinie internautów łatwo się zorientować, że mniej drażnią nas te, na które nie mamy wpływu, np. dźwięk maszyn. Jednak nastawianie radia na cały regulator, puszczanie muzyki na komputerze, głośne powiadamianie o nadejściu wiadomości, czy prowadzenie pełnym głosem dyskusji w biurze - nie tylko drażni, ale nawet wkurza.
- Klimatyzacja. Jednym za gorąco, innym za zimno. Ci się bez niej pocą, tamci od niej chorują. Jak się okazuje klimatyzacja to jeden z częstych powodów pracowniczych sporów.
- Palenie. Zdawać by się mogło, że ustawa zakazująca palenia w miejscach publicznych rozwiązała problem. Chyba jednak nie. Jeśli wierzyć wpisom internautów, na nałogowców nie ma rady. Jeśli nie mają gdzie zapalić, ukrywają się z papierosem np. w ubikacji. Łatwo zrozumieć, że osoby, które wchodzą do niej po palaczu wpadają w złość.
- Parking. Niewiele firm może się poszczycić parkingiem na tyle dużym, by bez problemu pomieścił wszystkie auta pracowników. Dlatego przez cały dzień w firmach toczą się dyskusje na temat miejsc parkingowych. Kto je ma, a komu nie przyznano. Kto komu zajął miejsce, a kto musiał zostawić auto pod parkometrem i biega co godzinę by wrzucić kolejną monetkę, albo znaleźć wolne miejsce. Brak miejsca parkingowego wkurza bardzo wielu pracowników.
- Komputery lub/i internet. Znów mi padł komputer, internet nie chodzi, muli, mieli, pada... System się zawiesił. Każdy kto jest w pracy zależny od komputerowego sprzętu doskonale rozumie bolączkę internautów.
- Cwaniactwo. Pod tym hasłem znajduje się wiele pojedynczych irytujących zachować współpracowników. Od spychania pracy na drugą osobę, przez surfowanie godzinami w sieci, by sprawić wrażenie zajętego i nic nie robić, po przedłużanie urlopów i branie zwolnienia z powodu najlżejszego kataru. Nawet jeśli taka postawa kolegi z pracy nie ma bezpośredniego związku z nami - tzn. nie my musimy wykonać jego pracę - irytuje niemal wszystkich wypowiadających się w sieci internautów. Większość z nas pewnie znalazło na tej liście rzeczy i którego są denerwujące. Bardziej interesujący jest jednak fakt, czy ktokolwiek ma wrażenie, że właśnie o nim mowa? Że za głośno słucha radia, nadużywa czosnku czy notorycznie zajmuje czyjeś miejsce na parkingu? Może warto nie tylko dopatrywać się irytujących cech u innych, ale też zastanowić się, czy my sami nie jesteśmy czasem źródłem złości współpracowników. AD Na podstawie sondażu przeprowadzonego przez firmę Randstad, opublikowanego na stronie wp.pl i analizy internetowych forów.
MA