500+ pobiera siedem milionów dzieci. Od początku rząd wydał na to już 200 mld zł
Udało się ograniczyć ubóstwo, nie udało się znacząco zwiększyć dzietności - takie są efekty sztandarowego programu PiS, o których mówiła we wtorek wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha. Jak dodała, świadczenie nie wpłynęło też negatywnie na aktywność zawodową kobiet. Roczny koszt tego programu to ponad 40 miliardów złotych.
15.11.2022 | aktual.: 15.11.2022 19:32
Barbara Socha jest pełnomocnikiem rządu ds. polityki demograficznej. We wtorek podczas senackiej Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej przedstawiła "Sprawozdanie Rady Ministrów z realizacji ustawy o pomocy państwa w wychowaniu dzieci w 2021 roku".
Wiceminister podała, że w ubiegłym roku przeciętna liczba dzieci uprawnionych do świadczenia 500+ wynosiła 6,54 ml, w tym 60,1 tysiąca dzieci w pieczy zastępczej. Złożonych zostało 4,9 mln wniosków dotyczących tego świadczenia, z czego 78 proc. przez internet. W 2021 roku rząd wydał na ten cel niemal 40,6 mld zł, z czego obsługa świadczeń pochłonęła 331,6 mln.
200 miliardów złotych na 500+
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku za obsługę 500+ odpowiadały jeszcze gminy, a od tego roku obowiązki przejął ZUS. Barbara Socha podliczyła też, że od początku działania programu (który wystartował w kwietniu 2016 roku) do końca września 2022 roku na świadczenie wydanych zostało ponad 200 mld zł. Obecnie wsparciem objętych jest siedem milionów dzieci, w tym około 400 tys. dzieci ukraińskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzięki 500+ mocno spadła grupa Polaków, żyjących w skrajnym ubóstwie. Wskaźnik zasięgu ubóstwa skrajnego w 2021 r. wyniósł 4,2 proc. i był niższy o jeden punkt procentowy od wartości wskaźnika w 2020 r. - Zasięg ubóstwa skrajnego wśród dzieci po 2015 r., czyli w okresie obowiązywania programu Rodzina 500 plus, gwałtownie spadł. Od 2016 r. wskaźnik fluktuuje między 4,5 proc. a 6 proc. Ostatnią zanotowaną wartością było 4,8 proc. - podała Barbara Socha.
Jak tłumaczyła, od momentu wprowadzenia programu w przypadku rodziców samotnych wskaźnik ubóstwa skrajnego obniżył się 2,8 proc. do 0,9 proc., dla małżeństw z jednym dzieckiem wskaźnik ten spadł z 1,4 proc. do 0,8 proc., natomiast dla małżeństw z dwójką dzieci spadł on z poziomu 2,7 proc. do 1,8 proc.
Demografia pozostaje problemem
Jeśli chodzi o wpływ 500+ na demografię, to tutaj sztandarowy program PiS nie okazał się zbyt dużym sukcesem. Jak podała wiceminister, współczynnik dzietności w 2015 roku, czyli przed wprowadzeniem programu, wynosił 1,28, a w 2021 roku 1,32. Większą zwyżkę dało się zauważyć w 2017 roku, kiedy to współczynnik wynosił 1,45. Później jednak sukcesywnie spadał.
W latach 2016-2021 liczba urodzeń wyniosła w sumie ponad 2,23 mln i była o 87,5 tys. wyższa niż w wariancie wysokim prognozy demograficznej GUS - zwróciła uwagę Barbara Socha.
Jeśli zaś chodzi o aktywność zawodową kobiet, to z analizy danych z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) wynika, że w 2021 r. 500+ "nie miało wpływu na zmianę sytuacji na rynku pracy kobiet w wieku 25-49 lat". - W perspektywie 5 lat nie zaobserwowano negatywnego wpływu tego świadczenia na aktywność kobiet, pomimo kryzysu związanego z pandemią COVID-19 - mówiła Barbara Socha.
I dodała, że rozszerzenie świadczenia na wszystkie dzieci (a nie tylko drugie i kolejne), do którego doszło w połowie 2019 r., również nie spowodowało dezaktywizacji zawodowej kobiet. - Co więcej, mamy ciągle rosnące zatrudnienie, w tym zatrudnienie kobiet. To świadczy o tym, że ten program zadziałał przeciwnie niż podnoszone wcześniej obawy, że może on wpłynąć na dezaktywizację kobiet - powiedziała wiceminister.