Trwa ładowanie...

Biedronka w wersji premium. Tak wygląda dyskont po liftingu

Kalisz, Poznań, Tychy i Wrocław. W tych miastach otwierają się już nowe Biedronki. Mają nie tylko odświeżone logo, ale i nieco inny towar np. mięso czy sery na wagę. Wybraliśmy się do wrocławskich sklepów, które powstały w miejscu dawnego Piotra i Pawła, by sprawdzić, jak wygląda dyskont po liftingu.

Biedronka w wersji premium. Tak wygląda dyskont po liftinguŹródło: WP.PL, fot: WP
d30kz5n
d30kz5n

We wrocławskich Tarasach Grabiszyńskich zjawiliśmy się we wtorek rano. Ale gdybyśmy nie wiedzieli, że to tam znajdziemy nową Biedronkę, to przejeżdżając przypadkowo obok handlowego pasażu, prawdopodobnie byśmy jej nie zauważyli.

Przechodzący obok piesi raczej nie będą w stanie dostrzec szyldu, który znajduje się niemal na dachu budynku. Kierowcy przejeżdżający przez ruchliwe skrzyżowanie, też musieliby wytężyć wzrok, by dojrzeć logo z owadem. Największe szanse mają pasażerowie komunikacji miejskiej, oczekujący na tramwaj na pobliskim przystanku.

Ale nawet gdy uda się dojrzeć niewielki baner, to i tak nie wszyscy skojarzą go z Biedronką. Czerwony napis na żółtym tle, a obok uśmiechający się do klientów owad? Już nie. Nowe logo jest znacznie uproszczone, utrzymane w ciemnych barwach. Nie do poznania.

d30kz5n

Dowód? - Jak się pani podoba w tej nowej Biedronce? – pytamy jedną z klientek, chodzącą między regałami ze słodyczami i pieczywem. – A otworzyli gdzieś tutaj? Bo przyznam, że jeszcze nie miałam okazji być – odpowiada. I jest szczerze zaskoczona, gdy informujemy ją, że zakupy robi już nie w Piotrze i Pawle, a właśnie w Biedronce.

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: WP

Wystrój nie do poznania

Przy wejściu do sklepu od razu rzucają się w oczy dziesiątki balonów, ciepłe światło oraz pracownicy krzątający się między regałami. Do tego gazetka – nie tylko klasyczna, papierowa, ale również w wersji elektronicznej, wyświetlana na sporych rozmiarów telewizorze.

Nastrojową muzykę raz po raz przerywa komunikat: "pracownik sklepu proszony jest o podejście do linii kas". Mija minuta i otwiera się kolejna kasa. I wcale nie trzeba naciskać ukrytego dzwonka. Ani tym bardziej krzyczeć do koleżanki, by usiadła przy stanowisku obok.

d30kz5n

Asortyment jest podobny do tego w "zwykłych" sklepach. Przy wejściu "warzywniak" wypełniony owocami i warzywami. Po jednej stronie świeże pieczywo i bułki, paczkowane sery i wędliny po drugiej. Do tego oczywiście regały ze słodyczami i napojami oraz chemią gospodarczą i kosmetykami. Porządku pilnuje oczywiście Gang Słodziaków, a maskotek w specjalnym pojemniku nie brakuje.

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: WP.PL

Największą zmianę da się jednak dostrzec na środku sklepu. Trzy sporych rozmiarów lodówki, a w nich świeże ryby, wędliny, produkty garmażeryjne oraz sery na wagę. Klienci nie będą już skazani na zapakowaną szynkę czy twaróg. Można poprosić o pokrojenie kilku plasterków jednej wędliny, a do tego kilkadziesiąt deko żółtego sera – w kawałku lub plastrach.

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: WP.PL

By sprawdzić, jak przeszkoleni są pracownicy, pozwoliliśmy sobie na małą prowokację. Kobietę wykładającą akurat pakowane wędliny do lodówek, prosimy o pomoc w znalezieniu ręczników papierowych, które, jak sprawdziliśmy wcześniej, znajdują się niemal idealnie w drugim końcu sklepu.

d30kz5n

Ta z uśmiechem na ustach odrywa się od swoich obowiązków i przemierza z nami cały sklep, by wskazać miejsce, gdzie znajdziemy ręczniki. Dość długą drogę wykorzystujemy, żeby porozmawiać. I dowiadujemy się, że kobieta wcześniej pracowała w Piotrze i Pawle i automatycznie została zatrudniona przez Jeronimo Martins. Tak jak większość jej koleżanek. Potwierdza to, co już zdążyliśmy zauważyć: ludzie często nie wiedzą, że są w Biedronce i orientują się dopiero, gdy przy kasie proszeni są o kartę "Moja Biedronka".

Alkoholu na razie brak

- Sklepy zostały przez nas przygotowane do otwarcia w nowym formacie zaledwie w ciągu kilku dni – mówił tuż po otwarciu nowych placówek Paweł Stolecki, Dyrektor Operacyjny Makroregionu w Jeronimo Martins Polska.

To widać. Gdzieniegdzie asortyment wciąż znajdziemy w porozrywanych kartonach, niedbale rzucony do zamrażarek. Z kolei lodówki, w których powinniśmy znaleźć mięso, stoją całkowicie puste.

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: WP.PL

Opisy niektórych półek czasami rozmijały się z ich rzeczywistą zawartością. I tak na przykład na półce "wina" mogliśmy znaleźć sosy, ogórki konserwowe i gotowe dania, a pod hasłem "mocne alkohole" kryły się dżemy (rzeczywiście, niektóre miały nawet 40 proc.... świeżych owoców) oraz inne przetwory.

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: WP

To i tak lepiej niż w drugiej wrocławskiej Biedronce premium – w centrum handlowym Viktor. Tam na półkach z alkoholem znaleźliśmy bowiem pieluchy.

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: WP.PL

Wszystko dlatego, że piwa, wina ani mocniejszych trunków na razie w nowych Biedronkach nie kupimy. Przynajmniej w tych wrocławskich. Jak dowiedzieliśmy się od jednej z pracownic, koncesja "odziedziczona" po Piotrze i Pawle musi zostać odnowiona. Sieć zapewnia, że zdobycie nowej to tylko kwestia dni i alkohol wróci na sklepowe półki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d30kz5n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d30kz5n