"Biełnieftiechim": rosyjska ropa płynie normalnie
Według rzeczniczki białoruskiego państwowego koncernu Biełnieftiechim Mariny Kostiuczenko dostawy rosyjskiej ropy do białoruskich rafinerii oraz jej tranzyt przez terytorium Białorusi są kontynuowane w normalnym trybie - podaje w poniedziałek agencja Interfax-Ukraina.
11.01.2010 | aktual.: 11.01.2010 11:54
- Dostawa ropy do zakładów jej przerobu jest kontynuowana w normalnym trybie. W pełnej skali realizowany jest również tranzyt rosyjskiej ropy przez terytorium republiki - oznajmiła rzeczniczka.
9 stycznia w Moskwie brakiem porozumienia zakończyła się w Moskwie kolejna runda rozmów o warunkach dostaw ropy na Białoruś.
Strona rosyjska proponuje na 2010 rok bezcłową dostawę na Białoruś, na jej wewnętrzne potrzeby, 6,3 mln ton ropy - z 21,5 mln ton surowca, które ma dostarczyć w tym roku. Pozostałą importowaną ropę Mińsk miałby kupować, płacąc 100 proc. standardowego rosyjskiego cła eksportowego na ropę. Od 1 stycznia wynosi ono 267 dol. za tonę. Zdaniem ekspertów cło dla Rosji kosztowałoby Białoruś w tym roku ok. 5 mld dolarów, czyli ponad 10 proc. jej PKB.
Strona białoruska twierdzi, że nie do przyjęcia są cła eksportowe w ramach unii celnej, którą Rosja i Białoruś powołały. Zgadzała się też na przedłużenie w pierwszej połowie 2010 roku zeszłorocznych warunków dostaw, przewidujących stawkę ulgową na cło. W 2009 roku Białoruś płaciła 35,6 proc. standardowego cła eksportowego.
Biorąc pod uwagę planowane powołanie wspólnej przestrzeni celnej przez Rosję, Białoruś i Kazachstan, Mińsk liczy na pełne zniesienie od tego momentu rosyjskich ceł eksportowych na ropę. Jak podaje Interfax-Ukraina, ropa jest jedynym towarem w dwustronnym handlu z Białorusią, przy którym Rosja stosuje te cła.