Co gdyby Rosja zakręciła kurek z gazem? Eksperci tłumaczą, jak poradziłaby sobie Europa

Mimo sankcji nałożonych przez Unię Europejską na Rosję, Gazprom niezmiennie tłoczy na zachód błękitny surowiec i nic nie zapowiada, by Moskwa miała zmienić w tej kwestii zdanie. Gdyby jednak do tego doszło, w marcu większość państw członkowskich UE będzie w stanie zaspokoić swoje potrzeby energetyczne - ocenił w czwartkowym komentarzu Polski Instytut Ekonomiczny. Niektóre jednak miałyby kłopot.

Co gdyby Rosja zakręciła kurek z gazem? Eksperci tłumaczą, jak poradziłaby sobie Europa
Co gdyby Rosja zakręciła kurek z gazem? Eksperci tłumaczą, jak poradziłaby sobie Europa
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Kalyakan
oprac. TOS

03.03.2022 16:54

W opublikowanym w czwartek Tygodniku Gospodarczym PIE wylicza, że mimo rozpoczęcia wojny w Ukrainie, Gazprom nie tylko nie przerwał dostaw do Europy, ale w ciągu pierwszych pięciu dni konfliktu zwiększył je o 20 proc. Może to wskazywać na chęć utrzymania dotychczasowych relacji biznesowych z państwami członkowskim - komentują eksperci instytutu.

Na razie nie wygląda na to, żeby Gazprom miał zmienić zdanie - mimo nakładania na Rosję sankcji. Mimo to rynek ma obawy, że mogłoby się tak stać. Efektem tych obaw były w czwartek rekordowe ceny gazu na holenderskiej giełdzie TTF.

Jak wskazał PIE, w przypadku podjęcia przez stronę rosyjską decyzji o natychmiastowym wstrzymaniu dostaw do UE, w marcu większość państw członkowskich będzie w stanie zaspokoić swoje potrzeby energetyczne za pomocą krajowego wydobycia, importu gazu norweskiego, algierskiego i azerskiego, wykorzystania terminali LNG i magazynów gazu.

Według analityków w najkorzystniejszej sytuacji są: Hiszpania, Belgia, Chorwacja i Litwa, które nie będą zmuszone do dodatkowego wykorzystania swoich zapasów gazu. Część krajów musiałaby natomiast ograniczyć konsumpcję lub wykorzystać możliwości importowe oraz zapasy magazynowe innych państw UE. Są to Szwecja (brakowałoby jej 3,1 mln m sześc. dziennie), Estonia (-3,7 mln m sześc./d), Słowenia (-4,1 mln m sześc./d), Bułgaria (-5,1 mln m sześc./d) i Luksemburg (-4,8 mln m sześc./d). "Ten scenariusz byłby możliwy wyłącznie przy pełnej solidarności państw członkowskich w sektorze energetycznym" - zastrzegli analitycy.

Finlandia w najgorszej sytuacji

Zaznaczyli, że w najtrudniejszej sytuacji znajdzie się Finlandia, która z powodu ograniczonej przepustowości interkonektorów i terminali LNG, mimo sprowadzania 4,9 mln m sześc. gazu dziennie z łotewskiego magazynu Inčukalns przez terytorium Estonii, byłaby zmuszona ograniczyć marcową konsumpcję gazu o 60 proc. (czyli o 7,9 mln m sześc. dziennie).

W ocenie analityków radykalne ograniczenie podaży rosyjskiego gazu na rynku europejskim -gdyby do niego doszło - stanowi obecnie mniejsze zagrożenie dla europejskiej gospodarki niż jeszcze kilka miesięcy temu. "Według prognoz meteorologicznych reszta tegorocznej zimy będzie łagodna. Przełoży się to na niższe zapotrzebowanie na gaz, podobnie jak w poprzednich latach" - zaznaczyli analitycy w najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".

Rosyjski gaz w Europie
Rosyjski gaz w Europie © PAP | Maciej Zieliński

Eksperci zwrócili też uwagę, że w latach 2011-2021 średnia konsumpcja gazu była najwyższa w grudniu i styczniu, następnie stopniowo obniżała się w kolejnych miesiącach. "W porównaniu do średniej konsumpcji styczniowej można było zaobserwować stopniowe obniżanie zużycia gazu (-15 proc. w lutym, -24 proc. w marcu, -45 proc. w kwietniu, -52 proc. w maju)" - wskazali.

Analitycy zaznaczyli, że obecne zapasy gazu w magazynach na terenie UE to ok. 33 mld m sześc., "co stanowi ok. 29,5 proc. zapełnienia magazynów i odpowiada stanowi zapasów w analogicznym okresie w latach 2017 i 2018". Dodali jednak, że to o 12,3 proc. mniej od średniego stanu zapasów UE w latach 2011-2022.

Co z Polską

Największymi zapasami gazu dysponują Włosi (7,8 mld m sześc.) i Niemcy (7,2 mld m sześc.). "W Polsce zapasy gazu wynoszą 2,1 mld m sześc., co w uproszczeniu odpowiada zapotrzebowaniu na rosyjski gaz w okresie marzec-kwiecień (120 proc.) i 32,6 proc. średniego zużycia rosyjskiego gazu w okresie marzec-listopad" - podaje PIE. Dla porównania: Polska potrzebuje rocznie około 20 mld m sześc., z czego około połowa to gaz z Rosji.

Według analityków wyzwaniem dla wielu państw UE może być przede wszystkim "zatłoczenie magazynów do średniego poziomu 70-80 proc. pojemności magazynowej przed rozpoczęciem sezonu grzewczego w listopadzie".

Zdaniem ekspertów pełne wykorzystanie istniejącej infrastruktury LNG (dodatkowe 91 mld m sześc./rok) i interkonektorów przesyłających gaz algierski (dodatkowe 36 mld m sześc./rok) pozwoliłoby w skali roku znacząco ograniczyć wyzwania związane z potencjalnym wstrzymaniem dostaw gazu rosyjskiego (150-170 mld m sześc./rok). PIE dodaje, że istotną barierą może być ograniczona przepustowość systemu przesyłowego głównych europejskich importerów LNG (Hiszpania, Francja, Włochy) oraz ich połączeń międzysystemowych z pozostałymi państwami UE.

Według analiz instytutu Bruegela, na które powołuje się PIE, możliwości UE w zakresie importu LNG powinny dodatkowo rosnąć w kolejnych latach wraz z rozwojem infrastruktury do regazyfikacji. "Uzupełniającym rozwiązaniem może okazać się przejściowa lub długookresowa redukcja popytu na gaz w krajach UE" - czytamy w publikacji PIE.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także