Gigant zwalnia w całej UE. Ma dużą fabrykę w Polsce

Barry Callebaut ma zwolnić nawet 800 osób w całej Europie. Czekoladowy gigant ma bardzo duży zakład w Łodzi, który zatrudnia 280 osób. Początkowo firma planowała zwolnić w 18 miesięcy ponad 2 tys. osób. Decyzje dotyczące konkretnych zakładów mają zostać podjęte na poziomie lokalnym.

Firma posiada ponad 50 zakładów produkcyjnych na całym świecie
Firma posiada ponad 50 zakładów produkcyjnych na całym świecie
Źródło zdjęć: © Getty Images | Taylor Glascock
oprac. KRWL

11.06.2024 | aktual.: 11.06.2024 19:48

Barry Callebaut, jeden z największych na świecie producentów czekolady, ogłosił redukcję kosztów, co może skutkować zwolnieniem nawet 700-800 pracowników w różnych krajach Unii Europejskiej. Do giganta należą takie marki czekolad, jak Carma, Chocovic, czy Stewart & Arnold.

Firma posiada ponad 50 zakładów produkcyjnych na całym świecie, a druga co do wielkości w Europie fabryka czekolady znajduje się w Łodzi, gdzie zatrudnionych jest około 280 osób. Ta decyzja jest dużym ciosem, biorąc pod uwagę, że Barry Callebaut jest gigantem w branży FMCG - pisze portal dlahandlu.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polak "odkrył" ogromne złoża metali szlachetnych - Paweł Jarski - Elemental Holding w Biznes Klasie

Związkowcy z "Solidarności" podają, że projekt Next Level, mający być odpowiedzią na wyzwania ekonomiczne giganta oraz koncepcję zrównoważonego rozwoju, zakładał masowe zwolnienia w zakładach w UE.

Według Sławomira Niemirskiego, członka prezydium ERZ (europejskiej rady zakładowej) Barry Callebaut i przedstawiciela "Solidarności", pierwsze informacje o planowanych zmianach zaczęły napływać pod koniec zeszłego roku, jednak były one tylko ogólnikowe i niejasne co do wpływu na zatrudnienie — czytamy na dlahandlu.pl.

Pełny obraz projektu Next Level stał się jasny dopiero w lutym tego roku na posiedzeniu plenarnym ERZ. Wówczas okazało się, że jednym z głównych elementów projektu jest redukcja zatrudnienia w kilku krajach UE. Początkowo była mowa o nawet 2,5 tys. osób do zwolnienia w ciągu 1,5 roku. Ostatecznie pracę ma stracić 700-800 osób.

Mniejsza skala zwolnień

Jak czytamy na portalu dlahandlu.pl, 29 maja podpisano ramowe porozumienie dotyczące projektu Next Level, zobowiązujące pracodawcę do zmniejszenia skali zwolnień oraz zwiększenia środków na odprawy dla tych, którzy stracą pracę. Kwoty na odprawy mają być wyższe niż te, które przewiduje prawo w poszczególnych krajach, a ich konkretna wysokość zostanie ustalona na poziomie lokalnym.

Jak pisze dlahandlu.pl, zarząd obiecał również, że nie będzie zatrudniał pracowników agencyjnych na miejsce zwolnionych. Potwierdzono także, że decyzje będą podejmowane na poziomie lokalnym, a delegaci ERZ będą czuwać nad jakością i treścią lokalnych porozumień. Rada zwróciła uwagę, że pomimo ogólnej akceptacji dla wymogów procesu informacyjno-konsultacyjnego, niektóre szczegółowe warunki projektu Next Level nie zostały jej w pełni przedstawione.

Fala zwolnień na Starym Kontynencie

Przez Europę przetacza się fala grupowych zwolnień. Zatrudnienie redukują firmy z różnych branż — od motoryzacji po produkcję odzieży. Nie ominęła ona niestety Polski.

Globalne koncerny, które w naszym kraju działały od wielu lat, redukują załogę lub zamykają produkcję. W efekcie tysiące osób traci pracę. Zwolnienia planują m.in. przedsiębiorcy z segmentu meblarskiego, motoryzacyjnego, ale także odzieżowego, IT, bankowego czy usług. Fala zwolnień grupowych w Polsce, która rozpoczęła się w 2022 roku, coraz bardziej się rozpędza.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (96)