Trwa ładowanie...

Dług na krawędzi drugiego progu

Większość ekonomistów spodziewa się, że rządowi nie uda się zapobiec przekroczeniu II progu ostrożnościowego z ustawy o finansach publicznych i dług publiczny sięgnie 55 proc. PKB. Decydujący będzie kurs złotego.

Dług na krawędzi drugiego proguŹródło: Jupiterimages
d3vol8q
d3vol8q

Większość ekonomistów spodziewa się, że rządowi nie uda się zapobiec przekroczeniu II progu ostrożnościowego z ustawy o finansach publicznych i dług publiczny sięgnie 55 proc. PKB. Decydujący będzie kurs złotego.

Na koniec 2010 roku dług publiczny sięgnie 54,7 proc. PKB – podała PAP, powołując się na nieoficjalne źródła w Ministerstwie Finansów. To o 0,4 proc. więcej, niż wynikałoby z pierwotnego projektu ustawy budżetowej z połowy września. To także już tylko 0,3 pkt proc. PKB mniej, niż wynosi II próg ostrożnościowy z ustawy o finansach publicznych, czyli 55 proc. PKB.

Tak blisko złamania ustawowych progów nie byliśmy jeszcze nigdy. Wystarczy, że dług państwa wzrośnie o 4 mld zł więcej przy trafnej prognozie wzrostu PKB (1,2 proc.), niż założył rząd, a próg będzie przekroczony.

Pesymizm rynków

Większość z jedenastu ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet” spodziewa się, że zadłużenie państwa okaże się większe, niż prognozuje MF. Średnia prognoz na ten rok wskazuje na 50,5 proc., co oznacza przekroczenie I progu z ustawy. W praktyce oznacza to jedynie konieczność utrzymania relacji deficytu budżetowego do dochodów w 2011 r. na poziomie nie wyższym niż rok wcześniej.

d3vol8q

– Przy dużym planowanym deficycie na 2010 r. i spodziewanym ożywieniu gospodarczym taki zapis nie wiąże rąk rządowi – ocenia Remigiusz Grudzień, ekonomista PKO BP.

Gorzej, że analitycy oceniają, że za rok przekroczymy kolejny, drugi już próg z ustawy (średnia prognoz to 55,1 proc. PKB), a to oznaczać może komplikacje na rok 2012. Zgodnie z nową wersją ustawy o finansach publicznych, uchwaloną niedawno przez Sejm, budżet powinien być wówczas zrównoważony, bez wzrostu wynagrodzeń w sektorze budżetowym i przy waloryzacji emerytur ograniczonej do minimum (indeksacja tylko na podstawie wskaźnika inflacji).

Ekonomiści podkreślają, że o ostatecznym poziomie zdecydują zmiany kursu złotego wobec innych walut. Zadłużenie zagraniczne stanowi około 35–36 proc. całego długu Skarbu Państwa. W ostatniej „Strategii zarządzania długiem” MF szacował, że osłabienie złotego wobec wszystkich walut o 10 proc. zwiększy zobowiązania państwa o niemal 1 proc. PKB. Aby dług wzrósł o 0,3 proc. PKB, wystarczy zatem spadek wartości złotego wobec euro o zaledwie 14 gr. W uzasadnieniu do projektu budżetu na 2010 r. rząd założył, że średnio kurs euro będzie wynosić 4,08 zł.

Oprócz kursu walutowego, analitycy wskazują na inne słabości przyszłorocznego budżetu.
– Nie wierzymy w pełne zrealizowanie zakładanego przez rząd planu prywatyzacji (w 2010 r. 25 mld zł) – mówi Adam Antoniak, starszy ekonomista BPH.

d3vol8q

Z drugiej strony analitycy zwracają uwagę, że to właśnie kurs walutowy może być wykorzystany do obrony poziomu 55 proc.

– Po ostatnich emisjach obligacji za granicą i napływie funduszy unijnych MF będzie dysponowało niezłą „amunicją”, którą może wykorzystać do umocnienia złotego, sprzedając waluty przez rynek. Przy obliczaniu stanu zadłużenia brany jest pod uwagę kurs z ostatniego dnia grudnia– zauważa Remigiusz Grudzień.

Próg z konstytucji do zmiany?

Mimo oczekiwanego przekroczenia pułapu 55 proc., rynek jest również pesymistyczny co do rozwoju sytuacji w kolejnym roku. Średnia prognoz relacji długu publicznego do PKB na koniec 2011 r. wskazuje na dalsze pogorszenie – do 55,5 proc. Ekonomiści Pekao oczekują nawet 58,8 proc. PKB.

d3vol8q

– Aby była wyraźna poprawa, musielibyśmy mieć do czynienia z istotnym zacieśnieniem wydatków albo z istotną poprawą koniunktury. Nie sądzę, że przy kalendarzu wyborczym i obecnym stanie przygotowań to pierwsze było możliwe – mówi Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao.

– Biorąc pod uwagę to, co się dzieje z finansami publicznymi w całej Europie, nie wykluczam, że w miarę, jak będziemy zbliżali się do konstytucyjnego pułapu 60 proc., politycy rozpoczną dyskusję o jego podwyższeniu – dodaje Mrowiec.

Konrad Krasuski
PARKIET

d3vol8q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vol8q