Euro do dolara najsłabsze od czterech miesięcy

- Na rynkach zmalał apetyt na ryzyko, co wywołuje presję na euro - mówi Adam Cole, szef strategii forex w Royal Bank of Canada RBC Capital Markets w Londynie.

Dodał, że "wzrosło ryzyko wyjścia Grecji ze strefy euro", ponadto - jego zdaniem - są obawy, że klienci greckich banków zaczną na masową skalę wycofywać depozyty, co spowoduje załamanie krajowego sektora bankowego.

Prezydent Grecji Karolos Papulias ostrzegł przywódców partii politycznych, że banki obawiają się masowego wycofywania pieniędzy przez Greków, którzy są zaniepokojeni przedłużającym się kryzysem politycznym w kraju i niepewną przyszłością tego państwa w strefie euro.

Powołując się na rozmowę z szefem greckiego banku centralnego Jeorjosem Prowopulosem, prezydent podał, że tylko w poniedziałek Grecy wycofali z banków co najmniej 700 mln euro.

Obawy o przyszłość Grecji pogłębiły się we wtorek, gdy stało się jasne, że po niedawnych wyborach parlamentarnych nie uda się powołać nowego rządu. Oznacza to, nowe wybory - już trzecie w ciągu trzech lat.

Szefowa MFW Christine Lagarde powiedziała we wtorek, że należy być przygotowanym na uporządkowane wyjście Grecji z eurolandu. Ostrzegła przy tym, że byłoby to "bardzo kosztowne i bardzo ryzykowne".

W części kręgów unijnych narasta frustracja z powodu Grecji i strach, że kraj ten, którego udział w gospodarce UE wynosi ledwie 2 proc., mógłby wciągnąć strefę euro w kolejny kryzys.

Różnica w oprocentowaniu hiszpańskich i niemieckich obligacji 10-letnich jest największa w historii. Inwestorzy w obawie przed kolejnymi problemami Grecji uciekają do uznawanych za bezpieczne papierów rządu w Berlinie, których oprocentowanie spadło do poziomu 1,44 procent. Jednocześnie trwa ucieczka od bardziej ryzykownych obligacji, w tym hiszpańskich, których oprocentowanie wynosi już 6,49 procent.

Według analityków Hiszpania nie jest w stanie na dłuższą metę poradzić sobie z kosztami zadłużenia, jeśli będzie musiała płacić więcej niż 6 procent odsetek od swojego długu. Kłopoty mogą mieć również Włochy, gdzie oprocentowanie 10-letnich obligacji także przekroczyło dziś 6-procentowy próg, jednak tylko nieznacznie.

Z kolei greckie obligacje, z terminem wykupu na 2023 rok, są sprzedawane za 15 procent ich wartości.

Sytuacja na rynkach międzynarodowych odbija się też na Polsce. Trwa przecena złotego. Za euro trzeba było dziś płacić już ponad 4,39 zł, choć następnie nasza waluta nieco się umocniła i przed południem euro kosztuje już nieco ponad 4,36. Frank szwajcarski wyceniany jest na 3,63 złotego, a dolar na 3,43 zł.