Fiskus nie żartował. Handel w internecie na cenzurowanym

Ponad połowa ze skontrolowanych przez fiskusa firm prowadzących działalność w internecie zaniżyła podatki. Przedsiębiorcy m.in. nie zgłaszali do opodatkowania działalności i ukrywali rzeczywistą wartość obrotów - wynika z informacji Ministerstwa Finansów.

Fiskus nie żartował. Handel w internecie na cenzurowanym
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

25.11.2009 | aktual.: 25.11.2009 18:08

MF poinformowało, że od stycznia 2007 r. do końca pierwszego półrocza 2009 r. skontrolowano 488 podmiotów prowadzących działalność z wykorzystaniem internetu. W 275 postępowaniach wydano decyzje podatkowe. Łączna wartość niezapłaconych podatków wyniosła 28,9 mln zł.

Resort poinformował, że 151 firm nie zakwestionowało ustaleń kontroli i złożyło korekty deklaracji podatkowych na łączną kwotę 7,5 mln zł.

MF podało, że kontrolerzy wykryli kilka rodzajów występujących najczęściej nieprawidłowości. Jako przykład ukrywania rzeczywistych obrotów wskazano sprawę firmy sprzedającej akcesoria fotograficzne i komputerowe, oprogramowanie oraz sprzęt fotograficzny za pośrednictwem portalu aukcyjnego. Firma ta nie ujawniła rzeczywistych przychodów, co skutkowało zaniżeniem VAT w latach 2003 - 2006.

Dzięki prokuratorskim nakazom przeszukania inspektorzy zabezpieczyli m.in. dokumenty finansowe oraz firmowy sprzęt komputerowy. Dowody potwierdziły, że przedsiębiorca zaniżył podatek o ponad 105 tys. zł. Na właściciela firmy nałożono prawie 20 tys. zł grzywny.

Innym sposobem na oszukanie fiskusa było prowadzenie sprzedaży przez internet przez osobę podstawioną. W jednej ze spraw stwierdzono np., że osoba handlująca elektroniką w sieci jest jedynie "słupem" firmującym transakcje rzeczywistego sprzedawcy - podmiotu prowadzącego zarejestrowaną działalność gospodarczą. Dane faktycznego sprzedawcy ustalono na podstawie dokumentów wystawianych do zakupionego towaru m.in. gwarancji na sprzęt oraz poprzez identyfikację właściciela rachunków bankowych. W efekcie urząd kontroli skarbowej określił zobowiązanie podatkowe w PIT w kwocie ponad 364 tys. zł wyższej od deklarowanej. Na poczet ustalonych zaległości podatkowych zabezpieczono majątek na kwotę 374 tys. zł.

Niektórzy sprzedawcy próbowali zaniżyć przychody z prowadzonej działalności gospodarczej. Jedna ze skontrolowanych firm, zajmująca się handlem obwoźnym artykułami spożywczymi i przemysłowymi oraz wysyłkową sprzedażą kosmetyków, nie zarejestrowała się jako podatnik VAT. Według urząd kontroli skarbowej za lata 2002 - 2006 powinna zapłacić ponad 1,2 mln zł VAT.

Przedsiębiorca tłumaczył, iż rejestrując się w serwisie aukcyjnym nie został pouczony o tym, że handel za jego pośrednictwem może rodzić jakiekolwiek obowiązki podatkowe. Przyznał przy tym, że nie zapoznał się dokładnie z regulaminem tego serwisu, a jego jedynym źródłem informacji na temat zobowiązań podatkowych były e-mailowe zapytania do innych użytkowników serwisu.

Resort finansów poinformował, że nieuczciwi przedsiębiorcy próbowali też ukrywać rzeczywiste rozmiary działalności poprzez sprzedaż z wykorzystaniem wirtualnych sprzedawców, różnych tzw. nicków. Sposób ten wykorzystał np. przedsiębiorca sprzedający w serwisie aukcyjnym m.in. telefony komórkowe i akcesoria GSM. Inspektorzy wyliczyli, że od lipca 2007 r. do maja 2008 roku zaniżył podatki o ponad 81 tys. zł. Sprzedawca został skazany przez sąd na karę zawieszeniu. Sąd uwzględnił to, że sprawca jest studentem, bez majątku i bez stałego źródła dochodu.

Podobny sposób na oszukanie budżetu wykorzystał przedsiębiorca sprzedający przez internet znaczne ilości odżywek. Według inspektorów roczny przychód firmy ze sprzedaży w sieci przekroczył 170 tys. zł. Sprzedaży dokonywano z wykorzystaniem dwóch kont na portalu aukcyjnym, które jednak posiadały wspólny rachunek bankowy.

Podatnik nie zakwestionował ustaleń kontroli i złożył korekty deklaracji w VAT na łączną kwotę ponad 74 tys. zł (wraz z odsetkami) oraz zapłacił zaległość w całości.

Źródło artykułu:PAP
skarbówkainternetkontrola
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)