Imigranci zarobkowi w Polsce
Oficjalnie jest ich w naszym kraju kilkaset tysięcy, a mogłoby być o wiele więcej. Migranci zarobkowi, zdaniem ekspertów, są naszej gospodarce coraz bardziej potrzebni.
Oficjalnie jest ich w naszym kraju kilkaset tysięcy, a mogłoby być o wiele więcej. Migranci zarobkowi, zdaniem ekspertów, są naszej gospodarce coraz bardziej potrzebni. Jak wyjaśnia specjalistka od spraw migracji dr Kinga Wysieńska, Polskę dotyka problem demograficzny. Brak rąk do pracy to coraz bardziej realna perspektywa. Ekspertka dodaje, że cudzoziemcy często podejmują się prac, których Polacy nie chcą wykonywać. Z drugiej strony, we współczesnym świecie obserwujemy globalny wyścig po talenty - znaczy to, że najlepiej radzą sobie te gospodarki, które korzystają z kapitału ludzkiego osób pochodzących z innych kultur.
Niestety, jak zaznacza ekspertka z Instytutu Spraw Publicznych, cudzoziemcy często są przez pracodawców dyskryminowani - chodzi tu przede wszystkim o oferowanie przez pracodawców niższych wynagrodzeń niż dla Polaków. Zdarza się, że pracodawcy w ogóle nie płaca cudzoziemskim pracownikom. Problemem są też warunki pracy.
Sami migranci podkreślają, że potrzebują stabilnych ram prawnych i socjalnych pracy w Polsce. Niestety, dużym problemem są również panujące w naszym społeczeństwie uprzedzenia. Przekonał się o tym lekarz-chirurg Bodha Raj Subedi - Nepalczyk od ponad 20 lat mieszkający w Polsce. Jak mówi, zdarza się że pacjenci, widząc obcobrzmiące nazwisko, inny kolor skóry i cudzoziemski akcent, odmawiają poddania się badaniom i żądają kontaktu z lekarzem Polakiem.
Według statystyk, w Polsce w zeszłym roku oficjalnie pracowało ponad 200 tysięcy cudzoziemców. Najwięcej to obywatele Ukrainy. Do tego należy dodać również trudną do oszacowania liczbę cudzoziemców pracujących na czarno.
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Migrantów.
(AS)