Kaczyński oskarża deweloperów. Ekspert nie wytrzymał: "Tylko w Orlenie są uczciwe marże?"
Jarosław Kaczyński powiedział, że „nie mam nic przeciwko temu, by deweloperzy sprzedawali mieszkania, ale niech to robią po uczciwych cenach, z uczciwą marżą, w granicach przyzwoitości. „Ogromne ceny mieszkań, niemające nic wspólnego z kosztami budowy, są istotną przeszkodą, musimy ją przełamać” – zapowiedział prezes PiS. – Rozumiem, że tylko Orlen ma „uczciwe marże” i tylko w spółkach Skarbu Państwa są uczciwe wynagrodzenia? – pytał ironicznie w programie "Newsroom WP" Tomasz Narkun, inwestor i analityk rynku nieruchomości. – Powiało komuną i regulacją rynku. Marże były wysokie, bo to wynikało z sytuacji rynkowej. Deweloperzy trafili na podatny grunt, czyli bardzo niskie stopy procentowe, które na całym świecie kończą się wysokim popytem na mieszkania. To się wiązało także z brakiem perspektyw, jeśli chodzi o nabycie mieszkania. Młodzi nie mają żadnej innej alternatywy poza rynkiem prywatnym. Państwo nie pomaga i rządzący dziś wszystko próbują zwalić na krwiopijczych deweloperów. Skoro to jest taki prosty biznes, to dlaczego nie udało się rządowi wybudować tych 100 tys. mieszkań? Deweloperzy oddają ok. 170 tys. mieszkań rocznie. Państwo nie wie, jak się zabrać do budowy mieszkań. Od lat ponosi porażkę na tym polu. Prywatne firmy budują, ponoszą ryzyko, zadłużają się i one dyktują ceny w oparciu o sytuację na rynku. Tu trzeba skalkulować koszty kredytu, zatrudnienie, dostęp do materiałów i wahania ich cen. Deweloperzy nie mają konkurencji. Ceny wyglądałyby inaczej, gdyby rządzący stworzyli możliwość taniego wynajmowania.