"Klienci mówią, że jesteśmy złodziejami". W tej walce branża mięsna jest bez szans

Konkurencja niszczy nas niskimi cenami - przyznaje w rozmowie z WP Tomasz Parzybut, prezes zarządu Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP. Zwraca uwagę, że bez rządowych tarcz ceny schabu pójdą w górę o co najmniej kilkanaście procent. A i bez tego zakłady mięsne są w "trudnej sytuacji".

Branża mięsna wskazuje na trzy główne problemyBranża mięsna wskazuje na trzy główne problemy
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Kamionka/REPORTER
Maria Glinka

- Jest ciężko. Klientów mamy niewielu, to zazwyczaj te same osoby, każdy liczy każdy grosz. Może tuż przed Wielkanocą coś się zmieni - wskazuje w rozmowie z WP Mirosław, który prowadzi zakłady mięsne w woj. małopolskim.

Problemy branży mięsnej są tak duże, że jej przedstawiciele oficjalnie przyłączyli się do trwającego od tygodni protestu rolniczego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polak stworzył potęgę - Panattoni to największy deweloper przemysłowy w Europie - Biznes Klasa #21

- Wspieramy protestujących, zgadzamy się z ich postulatami, ale zwracamy uwagę również na problemy naszej branży. Uważam, że w grupie siła. Dziś mówimy o tym, co rzuciła nam UE i choć jestem jej zwolennikiem, to wiele rzeczy jest robionych źle -zaznacza w rozmowie z WP Tomasz Parzybut, prezes zarządu Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP.

Dumping zabija małe sklepy. Ile naprawdę kosztuje schab?

Największym problemem dla branży mięsnej jest dumping, czyli rażąco niskie ceny.

- Od byłego wiceministra rolnictwa Krzysztofa Cieciury usłyszałem, że "to wina obecnego rządu" i bardzo mnie to poruszyło. Przypomniałem, że również do niego zgłaszaliśmy się z problemami, ale nie zostały one rozwiązane. To są lata zaniedbań wielu partii rządzących - przyznaje prezes zarządu.

Przymykanie oczu na problemy branży przyniosło już efekty - z mapy Polski zniknęło mnóstwo małych przedsiębiorców, którzy działali w handlu.

- W ubiegłym roku zostało zamkniętych 3 tys. małych, lokalnych sklepów np. popularne spożywczaki, warzywniaki, ale też sklepy z nabiałem czy mięsem. Dwa lata temu upadło 2 tys. sklepów, więc skala jest ogromna. Sklepy upadają dlatego, że klienci wybierają sieci wielkopowierzchniowe, które niszczą nas niskimi cenami - wyjaśnia Parzybut.

Te różnice widać na przykładzie obecnych cen. - Dziś zakłady mięsne, które nie mają uboju, kupują schab w hurcie za 19,50 zł. Ten produkt jest sprzedawany np. do sklepów mięsnych czy ogólnospożywczych. Ostatecznie cena schabu to obecnie około 23-27 zł. Natomiast w gazetkach promocyjnych sieci handlowych mamy schab za 16,99-19,49 zł. Nie jesteśmy w stanie rywalizować o taką cenę, w przedbiegu przegrywamy walkę o klienta - przyznaje.

Czasami można trafić na jeszcze lepsze okazje. Dla przykładu w tym tygodniu Biedronka proponuje szynkę wieprzową za mniej niż 10 zł z aplikacją.

- Klient, który przychodzi do naszych sklepów i widzi schab za 25 zł, mówi, że jesteśmy "złodziejami" albo "oszustami", skoro sieć handlowa sprzedaje dużo tańsze mięso - zwraca uwagę prezes zarządu.

"Sieci handlowe nie ukrywają tego, co robią, a my musimy walczyć o sklepy"

Branża mięsna przyłączyła się do protestu rolniczego również dlatego, że powstał łańcuch problemów. - Rolnicy chcą, żebyśmy oferowali im lepsze ceny za surowiec, ale nie możemy tego zrobić, bo konkurencja niszczy nas niskimi cenami - przekonuje Parzybut.

Stowarzyszenie alarmowało już UOKiK, że czas zająć się cenami dumpingowymi. Jednak problemem są przepisy, które działają na korzyść sieci handlowych.

- Żeby zgłosić dumping, to trzeba udowodnić, że rażąco niska cena jest utrzymywana przez rok, a tak się przecież nie dzieje. Sieci wykorzystują tę lukę w przepisach i tak naprawdę proponują obniżone ceny miesiącami - tłumaczy prezes zarządu.

Dowodem tego jest ostatni wojna cenowa, którą klientom zgotowały dwie najpopularniejsze sieci handlowe - Biedronka i Lidl. Jak już pisaliśmy w WP, pod koniec lutego sklepy toczyły bitwę o jajka i sprzedawały je po niecałe 3 zł za 10 sztuk.

- Kardynalnym przykładem była oferta na wysokoprocentowy alkohol. Oferując wódkę za 9,99 zł, okazało się, że sama akcyza to 12 zł. To są realne przykłady stosowania dumpingu i dowód na to, że sieci handlowe zupełnie nie ukrywają tego, co robią, a my musimy walczyć o sklepy - podkreśla nasz rozmówca.

W wojnie na tak niskie ceny mali przedsiębiorcy mogą co najwyżej pomachać szabelką, ale tym, co ich broni jest jakość. - W sieciach handlowych sprzedawany jest schab zagraniczny z ferm wielkotowarowych. Wiadomo, że jak wysyłamy ogromne wielkości produktu, to cena jest niższa. Jednak jakość mięsa z Polski jest wyższa - kontruje Parzybut.

Wszystko dlatego, że dla sieci handlowych liczy się wartość całego koszyka zakupowego. To on bowiem stwarza obraz "tanich" sklepu.

- Jeśli nawet obniżą cenę schabu o 5 zł, to klient zapłaci więcej za inne produkty, a finalnie i tak wyjdzie na plus. To jest ogromny problem, ale mam co tego też poważne wątpliwości natury skarbowej – czy można sprzedawać produkty po kosztach, czyli kupować drożej, a sprzedawać taniej? Być może urząd skarbowy powinien się tym zainteresować - zastanawia się prezes zarządu.

Schab droższy o kilkanaście procent? "To optymistyczny scenariusz"

Parzybut potwierdza głosy zrezygnowanych właścicieli zakładów mięsnych, ale zwraca uwagę, że problemem nie jest tylko dumping.

- Zakłady są w bardzo trudnej sytuacji. Rok zaczęliśmy od podwyżki płacy minimalnej, więc każdy chce dostać więcej o tę różnicę. Poza tym cały czas mamy galopujące ceny surowców i nowy podatek od opakowań (SUP). Dodatkowo obowiązuje fundusz ochrony rolnictwa, czyli 0,125 proc. od transakcji, czyli kolejny podatek - wymienia.

Poza tym niedawno zapadła niekorzystna dla naszych portfeli decyzja w sprawie nieprzedłużenia zerowego VAT-u na żywność - obowiązuje tylko do końca marca 2024 r.). Co więcej, w dalszym ciągu nie wiadomo, czy rząd utrzyma zamrożenie cen energii elektrycznej (obecne zasady obowiązują do końca czerwca 2024 r.). Jeśli zrezygnuje jeszcze z tej preferencji, to branża mięsna jeszcze mocniej dostanie po kieszeni. A wraz nią - jej klienci.

- Z pewnością będzie się to wiązało z podwyżką cen schabu o co najmniej kilkanaście procent. To bardzo optymistyczny scenariusz - podkreśla Parzybut.

Poza tym od 2014 r. branża ma problem z afrykańskim pomorem świń. Prezes zarządu podejrzewa, że nie zostanie on szybko rozwiążemy, chyba że sukcesem okażą się badania nad szczepionką.

Rywal na horyzoncie. Polski as w rękawie: jakość

Nasz rozmówca przyznaje, że w perspektywie długoterminowej wyzwaniem dla branży będzie też Ukraina, która w przeciągu kilku lat może stać się jednym z większych producentów wieprzowiny.

- To jest nieuniknione, więc musimy już teraz myśleć, jak przetwórcy i hodowcy, mogą się na to przygotować. Musimy postawić na jakość, bo Ukraina zapewne będzie w stanie zaproponować tańszy surowiec - przekonuje.

Problem polega na tym, że trudno przekonać klientów do kupowania wysokiej jakości produktów, kiedy ceny są wysokie, a sieciówki kuszą promocjami. Branża mięsna ma także problem z wypromowaniem swoich produktów.

- Zachwycamy się szynkami Serrano czy Parma, a my również mamy doskonałej jakości produkty np. kiełbasę krakowską z kilkusetletnią historią czy mało znaną kiełbasę bydgoską. W dwudziestoleciu międzywojennym nasze produkty zajmowały pierwsze miejsca na większości konkursów na świecie, byliśmy absolutnym liderem, więc nie mamy prawa wstydzić się jakości - zwraca uwagę prezes zarządu.

Jego zdaniem krokiem w dobrą stronę byłoby także mocniejsze akcentowanie polskiego pochodzenia produktów. - Naszym marzeniem jest to, aby w sieciach handlowych w końcu powstała lokalna półka, bo to ułatwiłoby funkcjonowanie zakładów. Taką półkę trzeba byłoby wprowadzić też np. Warsie czy w LOT. Właśnie w tych miejscach powinniśmy postawić na produkty regionalne - przyznaje.

Tym bardziej, że dane wskazują na nieustanne zamiłowanie Polaków do mięsa. - Trend wegański traci na sile, z wyjątkiem Niemiec i Austrii, gdzie około 10 proc. społeczeństwa kupuje wegańskie produkty. W Polsce ich sprzedaż spada, ale musimy jeszcze głośniej mówić o tym, że taka żywność jest wysoko przetworzona - zaznacza Parzybut.

Trzy postulaty branży mięsnej

Stowarzyszenie wzięło udział w spotkaniu z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi, na którym będą obecni także przedstawiciele innych środowisk (np. Krajowa Rada Drobiarstwa czy Polska Ekologia).

Prezes, dopytywany o oczekiwania co do tych rozmów, przyznał, że liczy na powstanie komisji antydumpingowej, która przygotowałaby odpowiednie przepisy. Z propozycją utworzenia takiej grupy przy resorcie wystąpił jeszcze w czasach, gdy za polskie rolnictwo odpowiadał Robert Telus (PiS).

W jego ocenie tej grupie mogliby zasiadać przedstawiciele nie tylko sektora wieprzowego, wołowego, drobiowego, lecz także przedstawiciele produktów mleczarskich i zbożowych.

- Wystarczyłoby wprowadzić próg ilościowy, że w danym roku można przeprowadzić X promocji, ale nie więcej niż Y. Poza tym mógłby być też próg okresowy, że nie może być np. więcej niż 10 promocji w roku na produkty spożywcze. Przy obecnych zasadach nie jesteśmy w stanie konkurować, a co dopiero wygrać z zagranicznym kapitałem - wskazuje.

- Chciałabym, żebyśmy też porozmawiali o funduszu ochrony rolnictwa. Zakłady ubojowe nie są w stanie udźwignąć tego nowego podatku. Do czasu poprawienia błędnych przepisów ten podatek nie powinien być naliczany. Liczymy na to, że ministerstwo pomyśli o przetwórcach również w kontekście pieniędzy z KPO - przyznaje.

Stowarzyszenie postuluje również wprowadzenie zakazu używania określeń mięsnych w przypadku produktów wegańskich (np. kiełbasa czy burger).

Dla przykładu Francja już wprowadziła krajowe przepisy, które zabraniają używania wobec żywności roślinnej nazw powszechnie kojarzonych z produktami pochodzenia zwierzęcego. W sierpniu ub.r. informowaliśmy w WP, że kwestią nazewnictwa wegańskich dań ma zająć się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).

Maria Glinka — dziennikarka WP Finanse

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"