Minipanika na GPW
Dzisiejszą sesję inwestorzy na GPW rozpoczynali w minorowych nastrojach. Klimat globalny zdecydowanie się pogorszył, a wczorajsze zejście indeksu WIG20 poniżej ostatnich minimów ostatecznie rozwiało nadzieje optymistów na rychłe zakończenie korekty spadkowej. Atmosfera była podminowana, a beznadziejne wyniki, które podało kilka spółek spotęgowały fatalne nastroje i chęć do sprzedaży akcji. W efekcie po w miarę spokojnym otwarciu WIG20 zanurkował o niemal procent, a kilkanaście spółek z szerokiego rynku zanotowało mocne spadki.
22.03.2013 | aktual.: 22.03.2013 18:41
Dzisiejszą sesję inwestorzy na GPW rozpoczynali w minorowych nastrojach. Klimat globalny zdecydowanie się pogorszył, a wczorajsze zejście indeksu WIG20 poniżej ostatnich minimów ostatecznie rozwiało nadzieje optymistów na rychłe zakończenie korekty spadkowej. Atmosfera była podminowana, a beznadziejne wyniki, które podało kilka spółek spotęgowały fatalne nastroje i chęć do sprzedaży akcji. W efekcie po w miarę spokojnym otwarciu WIG20 zanurkował o niemal procent, a kilkanaście spółek z szerokiego rynku zanotowało mocne spadki.
W tej fazie sesji zdecydowanie dominowały emocje, ponieważ atmsfera na innych parkietach europejskich była dużo spokojniejsza, a sytuacja na rynku EUR/USD i kurs złotówki także nie dawały powodów do takiej skali przeceny. W kolejnych minutach sesji spadek pogłębił się, a nasz rynek raził słabością na tle innych parkietów. W następnych godzinach handlu sytuacja na innych rynkach stopniowo się poprawiała, jednak w Warszawie odrabianie strat szło wyjątkowo opornie. Do końca dnia sytuacja się nie zmieniła i pomimo sprzyjających impulsów z innych rynków akcji na czele z amerykańskim oraz z rynków innych klas aktywów GPW demonstrowała zadziwiającą słabość. Ostateczny rezultat sesji to spadek wartości WIG20 o 1.08% przy wysokich obrotach rzędu 1.6 mld zł na całym rynku, ale trzeba wziąć poprawkę na blisko 0.6 mld zł obrotu akcjami BZWBK. Szerokość rynku ma jednoznaczną wymowę, ponieważ przewaga spółek, których kursy traciły jest zdecydowana (267/99).
Na tak słabej sesji dużym osiągnięciem było zakończenie dnia po zielonej stronie rynku i w przypadku blue chipów ta sztuka udała się tylko Kernelowi (+1.84%), Bogdance (+0.08%) i TVN (+0.64%). Wśród przegranych znalazły się Asseco Polska (-2.14%), Boryszew (-2.08%), Pekao SA (-1.91%) i Synthos (-4.61%). Na szerokim rynku inwestorzy zostali poczęstowani sporą porcją wyników spółek i w przypadkach, w których te wyniki były słabe padło na bardzo podatny do paniki grunt. W efekcie mieliśmy doczynienia z zachowaniami tak ekstremalnymi jak -33.33% PBG, ale także Rafako (-20.24%), Mostostal W-wa (-32.32%), Gant (-20.24%), które jednak da się uzasadnić przede wszystkim emocjami. Pomimo wielu panicznych odruchów na rynku znalazły się też przykłady ponad dziesięcioprocentowych zwyżek, ale głównie wśród spółek cechujących się śmiesznymi obrotami jak KB Dom (+16.67%), Sobieski (+13.52%), Makarony pl (+13.06%) czy Gremi Media (+12.77%).
Dzisiejsza sesja oceniana na tle otoczenia globalnego jest wyjątkowo negatywna, tym niemniej przy zastosowaniu dużego szkła powiększającego można się dopatrzyć pewnych symptomów przynajmniej krótkoterminowego wyczerpywania się tendencji spadkowej. Oceniając rynek z perspektywy mijającego tygodnia można mówić o prawdziwej katastrofie byków. Dosyć powszechne jeszcze w końcówce zeszłego tygodnia optymistyczne oczekiwania zostały schłodzone nie wiadrem, a wręcz olbrzymim kubłem zimnej wody. Zaklinanie rzeczywistości, z którym mieliśmy do czynienia od początku roku polegające na pompowaniu balona optymizmu przy ewidentnie słabym rynku blue chipów i sztucznie wspomaganych dopływami środków do funduszy wybranych spółek z szerokiego rynku zakończyło się jego pęknięciem. Przełamanie przez indeks WIG20 ostatniego dołka w tak bezdyskusyjny sposób oznacza całkowite bankructwo koncepcji szybkiego rozpoczęcia fali wzrostowej wyższego rzędu po klasycznym korekcyjnym a-b-c. Powiedziałbym, iż bardzo nerwowe reakcje wielu
inwestorów, które mogliśmy obserwować na ostatnich dwóch sesjach tygodnia wynikają między innymi z tego o czym napisałem wyżej. Ewolucja nastrojów w kierunku negatywnym jest bezdyskusyjna i paradoksalnie dopiero to stwarza warunki fo faktycznego zakończenia korekty, która trwa już niemal 3 miesiące. Abstrahując od fatalnego klimatu krótkterminowego sądzę, iż strefę 2400-2350 nadal należy traktować jako bardzo silną strefę wsparcia nie przywiązując się nadmiernie do jakiegoś konkretnego poziomu i dalsze spadki w tempie porównywalnym z końcówką tygodnia są na razie mało prawdopodobne. Wydaje się, że w przyszłym tygodniu można liczyć na jakąś próbę odreagowania, a na ile trwałą i skuteczną w sensie ewentualnego zasięgu, to już pytanie, na które nie podejmuję się odpowiadać. Z punktu widzenia AT poziom 2420 pkt dla WIG20 będzie teraz pierwszym istotnym poziomem oporu. Reasumując, oczekuję, iż byki powalczą w nadchodzącym tygodniu i dodatni tygodniowy bilans WIG20 nie zdziwiłby mnie, natomiast niestety obawiam
się, iż kwiecień, a przynajmniej jego część nadal nie przyniesie pozytywnego zwrotu na rynku o charakterze średnioterminowym. W perspektywie długoterminowej być możemy wchodzimy w najciekawszy okres dla budowania pozycji w wybranych walorach.
Sławomir Koźlarek
makler DM BZ WBK S.A.
| Źródłem danych są GPW, PAP, Reuters, GUS, NBP, DM BZ WBK S.A., prasa finansowa i internetowe serwisy finansowo-ekonomiczne. Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autorów i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |