Na rynku pracy niełatwo, ale Polacy się nie boją
Jak wynika z danych GUS, bezrobocie w Polsce rośnie (13 proc. w styczniu). Zdaniem ekspertów pierwszy kwartał tego roku będzie najgorszym dla rynku pracy od początku kryzysu finansowego. Sondaż Centrum Badania Opinii Społecznej potwierdza: aż 75 proc. obywateli źle ocenia sytuację na rynku pracy. Ba, duża część z nich nie widzi szans na jej poprawę.
18.03.2011 | aktual.: 18.03.2011 18:21
CBOS przeprowadził kolejne coroczne badanie, które miało wykazać, jak Polacy postrzegają sytuację na rynku pracy. Pytano o przyszłe perspektywy i bezpieczeństwo zatrudnienia. Jak się okazuje, w porównaniu z ubiegłorocznym sondażem jest coraz więcej pesymistów. Aż 3/4 badanych (75 proc., wzrost o 8 punktów) ocenia sytuację negatywnie. 54 proc. określa ją jako złą, natomiast kolejne 21 proc. mówi, że jest bardzo źle. Zaledwie 6 proc. z nas uważa, że wszystko jest w porządku. Spadła również liczba osób, które określały sytuację na rynku jako ani dobrą, ani złą (spadek o 7 punktów, do 16 proc.).
Z badania wynika, że najkrytyczniej o rynku pracy wypowiadają się osoby gorzej wykształcone, rolnicy, bezrobotni, renciści i mieszkańcy małych miast. Przeważają wśród nich Polacy w wieku 45-64 lata. Lepiej sytuację oceniają młodzi respondenci mający od 25 do 34 lat. Mają oni zwykle wyższe wykształcenie, dochody i zajmują kierownicze stanowiska.
Będzie jeszcze gorzej
Drugie pytanie zadawane przez ankieterów CBOS dotyczyło prognoz na kolejny rok dla rynku pracy w Polsce. 35 proc. badanych (wzrost o 13 punktów) spodziewa się dalszego pogarszania sytuacji na rynku. Składa się na to 29 proc. głosów respondentów, których zdaniem sytuacja raczej się pogorszy oraz 6 proc. niemających co do tego wątpliwości. Mniej osób niż w ubiegłym roku oczekuje poprawy. Jeszcze rok temu był to głos 17 proc. badanych, dziś taką opinię ma jedynie 12 proc. O kilka procent spadła również liczba osób spodziewających się roku stagnacji na krajowym rynku pracy. Warto zauważyć, że zaledwie znikomy 1 proc. pytanych oczekuje w tym roku zdecydowanej poprawy.
Pozytywnych nastrojów na rynku pracy spodziewają się najczęściej pracownicy spółek prywatnych i państwa oraz pracownicy administracyjno-biurowi. Z nadzieją w przyszłość patrzą najczęściej zatrudnieni w wieku 18-34 lata, mieszkańcy dużych aglomeracji miejskich, z wyższym wykształceniem, uczniowie, studenci i przedstawiciele kadry kierowniczej.
Największe obawy co do przyszłości mają respondenci w wieku 45-54, bezrobotni, rolnicy i gorzej zarabiający.
Z przeprowadzonych badań wynika także, że rośnie liczba osób, które lokalne rynki pracy oceniają negatywnie. Dziś stanowią aż 64 proc. Twierdzą oni, że w okolicy miejsca zamieszkania trudno znaleźć pracę lub nie ma jej wcale. 32 proc. pytanych jest przeciwnego zdania. Okazuje się jednak, że zaledwie 1 proc. ankietowanych dostrzega możliwość znalezienia satysfakcjonującej posady. To najgorszy wynik w historii.
Mimo braku perspektyw nie boimy się utraty pracy
Choć widoczny jest spadek liczby osób pewnych swojego zatrudnienia, to wciąż pozostaje na wysokim poziomie (60 proc.). 36 proc. ankietowanych towarzyszy poczucie zagrożenia. Spośród respondentów aktywnych zawodowo tylko 22 proc. uznaje utratę pracy za mało prawdopodobną. Taką możliwość bierze pod uwagę tymczasem 29 proc. zatrudnionych. Poważne obawy o swoje stanowisko ma jedynie 7 na stu ankietowanych.
Z badań wynika, że pewność zatrudnienia mają głównie rolnicy, przedstawiciele kadry kierowniczej, lepiej wykształceni i dobrze sytuowani. Poczucie zagrożenia wyrażają pracownicy administracyjno-biurowi, usług, robotnicy niewykwalifikowani i pracujący na własny rachunek.