Nie grzej tyle, zwolnij, wybierz rower. Belgijski rząd podpowiada, jak uderzyć w Putina

"Jedenaście milionów drobiazgów robi wielką różnicę" – przekonuje belgijska minister energetyki Tinne Van der Straeten, odwołując się do liczby ludności Belgii. I zachęca, by ludzie ograniczyli zużycie surowców energetycznych, które są importowane z Rosji. Miałby to być rodzaj "oddolnych sankcji" na Moskwę za inwazję na Ukrainę. Unia Europejska chce uniezależnić się od rosyjskich surowców, ale nie będzie to ekspresowy proces.

Belgijski rząd zachęca,  by zamiast korzystać z kuchenki gazowej, częściej wybierać mikrofalówkę
Belgijski rząd zachęca, by zamiast korzystać z kuchenki gazowej, częściej wybierać mikrofalówkę
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. TOS

07.04.2022 | aktual.: 07.04.2022 20:14

W czwartek ruszyła kampania "Mam wpływ!", w której rząd zachęca mieszkańców do oszczędzania energii. "Wojna w Ukrainie pokazuje, jak bardzo Europa jest uzależniona od gazu i ropy z Rosji. Belgia chce być mniej zależna od rosyjskich surowców. Rządy, firmy i rodziny pomagają, zużywając mniej energii. Ty też masz wpływ" – czytamy na stronie internetowej kampanii, która ma potrwać do połowy maja.

Każdy może mieć wpływ na import surowców z Rosji

"Jedenaście milionów drobiazgów robi wielką różnicę" – przekonuje minister energetyki Tinne Van der Straeten i zachęca do odwiedzin strony internetowej kampanii, gdzie podawane są wskazówki jak oszczędzić energię.

Rząd zaleca obniżenie temperatury w domu o jeden stopień. Ma to przynieść 240 euro oszczędności rocznie. Jednocześnie namawia on, aby częściej korzystać z roweru niż samochodu, a na autostradzie ograniczyć prędkość do 100 km/h.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Ze względu na to, że kuchenka mikrofalowa zużywa cztery razy mniej energii niż kuchenka indukcyjna czy gazowa, autorzy akcji zalecają, aby częściej z niej korzystać.

Komentując belgijskie pomysły na oszczędzanie energii, holenderski dziennik "De Telegraaf" zauważa z przekąsem, że minister Van der Straeten sama nie dawała dobrego przykładu. Gazeta przypomina, że była ona zwolenniczką zastąpienia elektrowni atomowych nowymi elektrowniami gazowymi.

W obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Straeten zmieniła już jednak zdanie przedstawiła rządowi plan zmniejszenia zależności kraju od paliw kopalnych, zakładający m.in. 10-letnie przedłużenie pracy elektrowni jądrowych

Dobrego przykładu nie dają też belgijskie firmy działające w Rosji. Z opublikowanej w drugiej połowie marca ankiety dziennika "De Tijd" wynika, że prawie wszystkie belgijskie firmy zdecydowały o tym, że pozostają w Rosji. Dziennik "L’Echo" pisze natomiast, że dotyczy to "zdecydowanej" większości przedsiębiorstw.

Parlament Europejski w przyjętej w czwartek rezolucji domaga się pełnego embarga na rosyjski import ropy, węgla, paliwa jądrowego i gazu. Europosłowie wzywają do dalszych sankcji na Rosję, w tym "natychmiastowego (wprowadzenia) pełnego embarga na rosyjski import ropy, węgla, paliwa jądrowego i gazu".

"Powinien temu towarzyszyć plan zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii do UE", a także strategia "cofnięcia sankcji w przypadku podjęcia przez Rosję kroków w kierunku przywrócenia niepodległości, suwerenności, integralności terytorialnej Ukrainy w jej uznanych na arenie międzynarodowej granicach i całkowitego usunięcia wojsk z terytorium Ukrainy" - wskazali eurodeputowani.

Unia chce się uniezależnić

We wtorek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła, że Unia planuje nowe sankcje na Rosję. "Wprowadzimy zakaz importu węgla z Rosji o wartości 4 mld euro rocznie, zaproponujemy zakaz dla rosyjskich i białoruskich przewoźników drogowych i wprowadzimy całkowity zakaz transakcji w przypadku czterech kluczowych banków rosyjskich, w tym drugiego co do wielkości banku VTB" - mówiła.

Dodała też, że Unia zakaże wstępu do unijnych portów statkom rosyjskim i obsługiwanym przez Rosję. Dodała jednak, że w tej sprawie będą wyjątki, które obejmą m.in. produkty rolne i spożywcze, pomoc humanitarną oraz energię.

W środę szef Rady Europejskiej Charles Michel w Parlamencie Europejskim mówił z kolei: "Myślę, że prędzej czy później będą potrzebne sankcje na ropę, a nawet gaz".

Wybrane dla Ciebie