Nie płacą składek, a o ich emeryturach zwykły Polak może pomarzyć. Oto uposażenia sędziów
8189 zł miesięcznie wynosi przeciętne uposażenie sędziego w stanie spoczynku. Oznacza to, że - choć nie płacą składek - sędziowie pobierają trzykrotnie większą emeryturę, niż przeciętny Polak.
08.05.2017 | aktual.: 08.05.2017 10:37
8189 zł miesięcznie wynosi przeciętne uposażenie sędziego w stanie spoczynku. Oznacza to, że - choć nie płacą składek - sędziowie pobierają trzykrotnie większą emeryturę, niż przeciętny Polak.
Sędziowie są wyłączeni z systemu ubezpieczenia społecznego od prawie dwudziestu lat. Nie przechodzą więc na emeryturę, ale w tzw. stan spoczynku. Nie pobierają także rent czy emerytur, ale uposażenie. Uposażenie jest finansowane z budżetu.
Sędzia albo prokurator przeniesiony w stan spoczynku otrzymuje uposażenie w wysokości 75 proc. wynagrodzenia zasadniczego i dodatku za wysługę lat, pobieranych na ostatnio zajmowanym stanowisku. Jak poinformował w poniedziałek "Fakt", sędziowie po zakończeniu pracy w sądach otrzymują średnio po 8189 zł miesięcznie. Przeciętna emerytura wynosi około 2,1 tys. zł.
Uposażenie w wysokości 75 proc. ostatniej pensji przysługuje sędziom przechodzącym lub przenoszonym w stan spoczynku z powodu wieku (dziś 67 lat; od października 2017 r. – 65 lat), choroby lub utraty sił. Są jednak przypadki, gdy w stan spoczynku przechodzą sędziowie przed czterdziestką. "Fakt" przytacza przykład najmłodszej takiej "emerytki": sędzia przeszła w stan spoczynku w 2014 r. po trzech latach pracy na etacie sędziowskim i dziś pobiera 6 tys. zł miesięcznie uposażenia.
Ministerstwo Sprawiedliwości rozważało obniżenie w takich przypadkach przysługującego uposażenia, do 50 proc. ostatniej pensji. Chodziło o ograniczenie patologicznych sytuacji przechodzenia w stan spoczynku nawet przez trzydziestokilkuletnich sędziów. Rezygnują z pracy ze względu na chorobę, a następnie zatrudniają się gdzie indziej, zachowując sędziowskie uposażenie.
Obniżenie uposażenia do 50 proc. ostatniej pensji obowiązywałoby w dwóch przypadkach. Resort chciał, by sędzia, po 12 miesiącach przerwy w pracy spowodowanej chorobą lub płatnym urlopem dla poratowania zdrowia, był przenoszony w stan spoczynku bez orzeczenia lekarza orzecznika o niezdolności do pracy. Drugim przypadkiem byłby sędzia, który bez uzasadnionej przyczyny nie poddałby się badaniu przez lekarza orzecznika, mimo wnioskowania o to przez kolegium sądu lub Ministra Sprawiedliwości.
Prace nad szczegółowymi przepisami zostały jednak wstrzymane.