Niemiecka sieć restauracji ogłosiła upadłość. Działała od 30 lat
Niemiecka sieć restauracji Sausalitos złożyła wniosek o upadłość po ponad 30 latach działalności. Wśród powodów są m.in. spadek rentowności i zmiana zachowań klientów. Choć obecnie firma jest niewypłacalna, to szuka nowego inwestora, aby powrócić "w odpowiednim czasie".
Sieć restauracji uchodzi za lidera na rynku meksykańsko-amerykańskiej koncepcji gastro-baru w Niemczech. Słynie z barów koktajlowych i kuchni tex-mex.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biedronka w Polsce droższa od słowackiej? Porównaliśmy ceny
Niemiecka sieć restauracji Sausalitos upada
Jak podaje niemiecka agencja dpa, wniosek o upadłość, który złożyła sieć restauracji i barów, dotyczy około 40 oddziałów firmy.
Sąd Okręgowy w Monachium mianował adwokata Michaela Schustera syndykiem upadłościowym. Schuster podkreślił, że celem jest kontynuowanie działalności i znalezienie nowego inwestora dla Sausalitos.
W związku z tym planem na razie oddziały restauracji pozostaną otwarte - donosi niemiecki portal news38.de. Płace około 1000 pracowników są zabezpieczone do końca maja 2025 r. poprzez świadczenia upadłościowe.
Mimo trudnej sytuacji również zarząd Sausalitos ma nadzieję na znalezienie inwestora, który pomoże w dalszym rozwoju sieci. W międzyczasie działalność restauracji ma być kontynuowana.
Syndyk wskazał, że przyczyną problemów finansowych sieci są "ciągłe skutki zmiany zachowań klientów od czasu pandemii COVID-19 i związany z tym spadek liczby klientów w całej branży gastronomicznej".
Poza tym przychody i rentowność firmy spadły ze względu na sytuację gospodarczą w Niemczech.
Sieć Sausalitos została założona w 1994 r. przez Thomasa Hirschbergera w Ingolstadt. W 2014 r. Hirschberger sprzedał sieć inwestorom. Obecnie Sausalitos posiada ponad 40 lokalizacji w całych Niemczech. Franczyzobiorcy nie są bezpośrednio dotknięci niewypłacalnością.
Producent tekstyliów kończy działalność po 193 latach
Nie tylko niemiecka gastronomia złapała zadyszkę - z problemami zmagają się też firmy z innych branż. W styczniu 2025 r., w związku z tym, że nie znaleziono nowego inwestora, producent tekstyliów z Hesji musi zakończyć działalność po prawie 193 latach.
Firma borykała się z problemami od dłuższego czasu. Przeniesienie ważnych obszarów produkcyjnych na Białoruś okazało się błędem po tym, jak państwo zostało objęte sankcjami za wspieranie Rosji w wojnie w Ukrainie. Nie powiodła się również próba przeniesienia produkcji do Uzbekistanu.
- Wysokiej jakości lniane obrusy nie są już poszukiwane przez najważniejszych klientów z branży hotelarskiej i turystycznej. Mieliśmy 30-procentowy spadek obrotów - przyznał właściciel firmy Burkhard Oel.