Niższy wzrost zarobków w Polsce niż w USA
W 2014 roku nasze płace realnie wzrosną o 1 proc., czyli mniej niż chociażby w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem specjalistów wzrost wynagrodzeń może pozytywnie wpłynąć na zwiększenie się konsumpcji wśród społeczeństwa i co za tym idzie poprawę PKB
16.01.2014 | aktual.: 16.01.2014 11:01
.
Prognozowany przez KE wzrost płac dla naszego kraju znacznie przekracza średnią dla wszystkich państw członkowskich, gdzie zwiększą się one przeciętnie o 1,7 proc. O 0,1 p.p. mniej wzrosną wynagrodzenia w strefie euro.
Przewidywana dla Polski podwyżka wynagrodzeń nominalnych o 3,1 proc. nie przełoży się jednak do końca na zasobność naszych portfeli. Swoje zrobi bowiem inflacja, która sprawi, że realnie odczujemy mniejszy przypływ gotówki.
- Należy zaznaczyć, że 3,1 proc. będzie to wzrost nominalny. Po uwzględnieniu inflacji siła nabywcza naszych płac będzie o 1 proc. wyższa niż w 2013 roku - komentuje Sylwia Rębisz z firmy Sedlak & Sedlak.
Nie zmienia to faktu, że nawet niewielki wzrost wynagrodzeń może stanowić pozytywny bodziec dla całej polskiej gospodarki:
- Mimo tego, że wzrost ten będzie stosunkowo niewielki, może przełożyć się na zwiększenie konsumpcji. Tym samym pozytywnie wpłynie na dynamikę PKB, co jest jednym z mierników zamożności społeczeństwa – dodaje ekspert.
Polska znalazła się wśród 14 krajów członkowskich Unii Europejskiej, w których w 2014 roku podniesie się poziom wynagrodzenia realnego. Co prawda, będzie on mniejszy niż w krajach bałtyckich czy też na Słowacji i Węgrzech, ale z drugiej strony nie ustępujemy Niemcom oraz Luksemburczykom. Także w tych państwach należących do europejskiej czołówki płace w ujęciu realnym wzrosną o 1 proc.
- Mimo, że będzie to jeden z najmniejszych wzrostów, należy pamiętać, że to ciągle wzrost. Mniej niż w Polsce płace wzrosną w Danii (0,3 proc.) i Austrii (0,1 proc.). Najwyższa ponad 4 proc. zmiana in plus przewidywana jest w Estonii. Zgodnie z prognozami Komisji Europejskiej, największy spadek siły nabywczej wynagrodzeń odnotowany zostanie na Cyprze. Wyniesie on 5,9 proc. - mówi Sylwia Rębisz.
Wynagrodzenie realne: od 1 do 2,6 proc. w górę
Różne instytucje przewidują odmienny wzrost wynagrodzeń realnych w 2014 roku. Dane zebrane przez firmę Sedlak & Sedlak wskazują, że najbardziej optymistyczne dla pracowników prognozy przedstawił Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Tamtejsi analitycy oszacowali, że przeciętnie każdy Polak zarobi o 2,6 proc. więcej niż w ubiegłym roku.
Przewidywania innych podmiotów dotyczące wynagrodzeń są dużo bardziej zachowawcze. Ministerstwo Finansów prognozuje realny wzrost płac o 1,1 proc, a w przypadku badań Komisji Europejskiej jest to wspomniane już wcześniej 1 proc.
- Prognozy wzrostu wynagrodzeń w 2014 roku są bardziej optymistyczne niż te na 2013 rok – dodaje Sylwia Rębisz.
Wiadomo już także, którzy pracownicy mogą liczyć na podwyżki. Otóż jak wynika z Raportu Płacowego Sedlak & Sedlak, w okresie maj 2013 - kwiecień 2014 r. najwyższe trafią lub już trafiły do pracowników fizycznych i specjalistów. Przeciętny wzrost wynagrodzenia dla pracujących na tych stanowiskach wyniósł 4 proc. O 3,8 proc. wzrosną natomiast zarobki dla kadry zarządzającej i pracowników wsparcia.
USA: pensje także w górę
Więcej zarabiać będą także pracujący po drugiej stronie Atlantyku. Według analizy organizacji Culpepper nominalna wysokość wynagrodzeń wzrośnie w USA o 2,5 proc, czyli mniej niż w Polsce. Jednak to Amerykanie bardziej odczują przypływ gotówki. Dzięki niższej inflacji realny wzrost zarobków wyniesie u nich 1,2 proc.
Największe podwyżki czekają na osoby pracujące w obsłudze nieruchomości, przy tworzeniu oprogramowania i IT (3,17–3,2 proc.). Najmniejszy wzrost pensji mają natomiast odnotować takie branże, jak edukacja, ochrona zdrowia oraz transport i logistyka (2,5-2,6 proc.)
KK,JK,WP.PL
[
]( http://www.wynagrodzenia.pl/obw.php/p.76 )