Trwa ładowanie...
orange polska
14-06-2013 13:41

Ostra walka na rynku no limit - na ceny i... słowa

Rywalizacja pomiędzy operatorami telekomunikacyjnymi nabiera tempa. Sieć nju mobile (Orange Polska) mocno zamieszała na rynku swoją ofertą bez limitu. Pozostali operatorzy próbują odrabiać straty. Teraz do walki o oszczędniejszych klientów przystąpił Play ze swoją Formułą Mini Max. Już pojawiły się głosy, że to subtelna podróbka oferty nju mobile.

Ostra walka na rynku no limit - na ceny i... słowaŹródło: nju.mobil
d1zf1ai
d1zf1ai

Rewolucyjna oferta no limit, zwłaszcza z abonamentem, spotkała się pozytywnym odbiorem ekspertów i klientów. Operator zaoferował nielimitowane usługi głosowe, tekstowe i transmisję danych za zaledwie 57 zł miesięcznie lub mniej. Na odpowiedź konkurencji nie trzeba było długo czekać. Jako pierwszy swoją kontrofertę zaprezentował Red Bull Mobile należący do Play. Chwilę później T-Mobile dla marki Heyah, a teraz... ponownie Play, tyle że dla podstawowej marki. Jak widać to drugie podejście fioletowego operatora, by dogonić konkurenta - nju.mobile. Pierwsze nie było szczególnie udane, co do drugiego, zdania są podzielone. Z nową ofertą zmierzył się również wirtualny operator Virgin Mobile. Póki co, jako jedyny rękawicy rzuconej przez Orange Polska nie podjął operator sieci Plus, który wciąż nie stworzył konkurencyjnej oferty.

Przygotowanie oferty trwało kilka tygodni. Ostatnio poznaliśmy jej szczegóły. Formuła Mini Max na kartę to podobnie jak u konkurentów oferta bez limitu. Maksymalny poziom kosztów to 29 zł dla połączeń telefonicznych, ale z wykluczeniem tych do sieci stacjonarnej, 9 zł dla SMS-ów i 5 zł dla transmisji danych. Jak to działa? Mechanizm został skopiowany z nju mobile. Początkowo nasze usługi są rozliczane według cennika, jednak w momencie osiągnięcia maksymalnych poziomów dla każdej z nich, kolejne są już bezpłatne. Jeśli nasze wydatki na transmisję danych przekroczą 5 zł, internet nie zostanie wyłączonym, jednak jego prędkość znacznie zmaleje (do 8 kb/s). Oczywiście jest możliwość zakupienia dodatkowych pakietów na połączenia z siecią. I tak w Play za 100MB trzeba zapłacić 5 zł, za 500MB - 9zł a za 1,5 GB - 20zł. Dla porównania w nju prepaid 350MB kupimy za 7zł, a w nju z rachunkiem 350MB za 5zł lub 700MB za 7zł. Gołym okiem widać więc, że gdy zestawimy nju z rachunkiem oraz pre-paidową Formułę Mini Max, to
zdecydowanym liderem będzie ten pierwszy.

Nju mobile staje się wzorcem

Nie trudno w ofercie Mini Max od Play dopatrywać się wzorowania na nju.mobile. Nie dość, że mamy podobny sposób rozliczania usług głosowych i SMS, to jeszcze podobne cenniki za korzystanie z internetu. Czym zatem różnią się te dwie oferty? Inne są ceny za połączenia głosowe, w Play na kartę są wyższe. Minuta połączenia kosztuje bowiem 29 groszy, natomiast w nju mobile 19 gr. Warto przypomnieć, że nielimitowane połączenia w obydwu ofertach rozpoczynają się po przekroczeniu limitu 29 zł. Play nie oferuje bezpłatnych połączeń na telefony stacjonarne. Jedyną korzyścią są bezpłatne połączenia i wiadomości do sieci macierzystej. Jak powiedział Witold Tomaszewski, redaktor naczelny branżowego serwisu Telepolis.pl, na łamach gazeta.pl, "operator nie proponuje nowej jakości, tylko kopiuje to, co już znamy. To nie jest nowa jakość".

d1zf1ai

Z wielkiej chmury mały deszcz

Na szumnie zapowiadaną nową ofertę Play czekali również twórcy nju. Zdaniem Wojtka Jabczyńskiego, rzecznika Orange Polska, drugie podejście Play do detronizacji nju mobile było nieco lepsze niż pierwsze, jednak spodziewał się dużo więcej.

- Przygotowania trwały kilka tygodni, więc byłem przekonany, że fioletowi marketingowcy zmierzą się z całą oferta, ale wybrali tylko prepaid. Pierwsze moje skojarzenie było takie, że formuła Mini Max pachnie mi subtelnie zrobioną... podróbką. Gratuluję próby, ale moim zdaniem całość pod względem marketingowej kreatywności wyszła najwyżej średnio. Na pewno nic ma w tej ofercie nic rewolucyjnego i mamy do czynienia raczej z nadrabianiem dystansu niż ucieczką do przodu - ocenia Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange Polska, do której należy marka nju mobile.

- Na pewno chcieliśmy uniknąć prostego kopiowania (oferty nju - przyp. red.) Jest nawet takie hasło wymyślone przeze mnie naprędce „Oferty nju nie da się skopiować, można ją zrobić lepiej i takie było nasze zadanie, tym się kierowaliśmy - mówił podczas konferencji prasowej prezentującej nową ofertę Marcin Gruszka, rzecznik prasowy Play. Zapewne w tych słowach chciał już odpowiedzieć na ewentualne zarzuty o kopiowaniu oferty konkurencji.

- To co zdarzyło się na na rynku miesiąc wcześniej było dla nas takim impulsem, zareagowaliśmy bardzo szybko w RBM. To był ruch, który pozwolił nam uczestniczyć w wyścigu o klientów od samego początku - dodaje.

d1zf1ai

Warto zwrócić uwagę, że Play nową ofertę skierował wyłącznie do użytkowników kart pre-paid. Może to lekko dziwić, zwłaszcza, że w dzień po uruchomieniu nju mobile poprzez swoją sub-markę Red Bull Mobile zaoferował opcje "no limit", zarówno w abonamencie, jak i na kartę.

- O braku lepszej oferty abonamentowej już wspomniałem, ale w Formule Mini Max warto też zwrócić uwagę na krótkie ważności konta i minutę za 29 gr, czyli ceny, do której Play najwyraźniej ma duży sentyment - ocenił na swoim blogu Wojciech Jabczyński.

Kamil Jakubczak

d1zf1ai
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1zf1ai