Piechociński: szef KW będzie wybrany w konkursie wg merytorycznych wymogów
Nowy prezes Kompanii Węglowej zostanie wybrany w konkursie i będzie musiał spełnić wymogi merytoryczne - powiedział w poniedziałek dziennikarzom wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński.
08.12.2014 11:35
Rada Nadzorcza (RN) Kompanii Węglowej (KW) delegowała podczas piątkowego posiedzenia w Katowicach jednego ze swoich członków - Krzysztofa Sędzikowskiego - do pełnienia obowiązków prezesa KW.
21 listopada RN odwołała z tego stanowiska Mirosława Tarasa. 26 listopada ogłosiła konkurs na jego następcę. Pisemne zgłoszenia kandydatów w postępowaniu kwalifikacyjnym są przyjmowane do 11 grudnia. Otwarcie zgłoszeń i rozmowy kwalifikacyjne zaplanowano na 12 grudnia.
Piechociński pytany w poniedziałek, czy konkurs na prezesa KW jest już przesądzony, odparł: "Nic nie jest przesądzone. Konkursy mają to do siebie, że nie tylko muszą się odbyć, ale muszą dopełnić pewnych wymogów, przede wszystkim merytorycznych".
"Na pewno pan Sędzikowski to jeden z wybitniejszych menedżerów, który współtworzył procesy restrukturyzacji - skomplikowanych, czy złożonych organizmów gospodarczych" - podkreślił szef resortu gospodarki.
Sędzikowski zasiadł w radzie nadzorczej KW niedawno, bo 25 listopada. Walne Zgromadzenie KW dokonało wtedy zmian w jej składzie - nową przewodniczącą została Małgorzata Dec-Kruczkowska. Dotychczasowy - Marian Turek - pozostał członkiem rady. Walne Zgromadzenie odwołało też ze składu rady Klemensa Ścierskiego i Ryszarda Borowieckiego, a powołało Sędzikowskiego.
Sędzikowski w przeszłości był m.in. prezesem KGHM Polska Miedź, Boryszew SA i Impexmetal SA, a w latach 2004 - 2010 kierował spółką CTL Logistics - prywatnym przewoźnikiem. Zasiadał też w radach nadzorczych kilku polskich spółek.
Taras kierował KW nieco ponad pół roku. Rada odwołała go jednogłośnie w tajnym głosowaniu. Uznała, że pod kierownictwem Tarasa straty największej górniczej firmy w UE wzrosły, a działania restrukturyzacyjne okazały się nieskuteczne. Wskazała też na "brak skuteczności" w dialogu ze stroną społeczną.
Dzień wcześniej odwołania Tarasa zażądali związkowcy. Wśród powodów wymienili m.in. wypowiedzi Tarasa podczas konferencji "Górnictwo 2014" w Katowicach. Taras mówił wówczas m.in., że w Polsce brakuje długoterminowej polityki energetycznej i wizji działania górnictwa. Wyraził przekonanie, że aby poprawić sytuację górnictwa, rząd powinien przyjąć program, w którym zdecyduje się na wspieranie górnictwa z budżetu, albo gwałtowne cięcia w tej branży. Odnosząc się do możliwości restrukturyzacji branży wskazał, że w krótkim czasie trudno nadrobić wieloletnie zaniedbania. Obecne działania mają - jego zdaniem - charakter wyłącznie ratunkowy. "To reanimacja trupa" - mówił Taras na krótko przed odwołaniem.
Wcześniej związkowcy z KW przez kilka dni okupowali siedzibę firmy. Jak podawali, powodem rozpoczęcia protestu stała się informacja zarządu o braku pieniędzy na grudniowe wypłaty oraz niepozyskaniu środków na finansowanie kluczowych elementów planu naprawczego.
Kompania Węglowa zatrudnia 47 tys. osób. Należy do niej 14 kopalń o łącznej zdolności wydobywczej 34 mln ton węgla rocznie oraz pięć specjalistycznych jednostek organizacyjnych. Spółka ma też akcje i udziały w 16 spółkach prawa handlowego, w tym w 14 podmiotach zależnych.
W ostatnich miesiącach firma stanęła przed widmem upadłości. Jak informował w połowie września Taras, spośród 14 jej kopalń rentowność utrzymywały trzy. Wynik finansowy po sześciu miesiącach wyniósł minus 342,3 mln zł, wobec 228,7 mln zł straty przed rokiem.