Po naszej publikacji część filmików podglądaczy zniknęła z serwisu porno
Nasz tekst o podglądaczach w największych polskich sieciach handlowych wywołał burzę i powtórzyły go po nas również inne ogólnopolskie media. Niespodziewany rozgłos najwyraźniej przestraszył jednak autorów tych bulwersujących filmików, gdyż nie są już one powszechnie dostępne w internecie.
Nie kończy to jednak sprawy, bo nadal mają do nich dostęp wybrani internauci, a po drugie najwyraźniej zaskoczone całą tą sytuacją sieci handlowe nie wiedzą, jak takim sytuacjom zapobiegać w przyszłości.
Video z podglądaniem dostępne dla wybranych
Niektóre filmiki, na których było widać, jak ktoś zagląda pod spódniczki klientkom Auchana, Tesco czy Carrefoura zostały usunięte z pornograficznego serwisu xHamster. Inne jednak nadal są dostępne, ale już tylko dla wybranych internautów, gdyż użytkownik, który je tam umieścił, hasłem zablokował możliwość ich powszechnego oglądania.
Skontaktowaliśmy się z serwisem z pytaniem, czy te, które zniknęły, zostały usunięte przez tego, kto je tam zamieścił czy też przez administratora serwisu.
Dostaliśmy stamtąd odpowiedź, że z ich punktu widzenia wszystko jest w porządku. Przedstawiciele serwisu wskazują na jeden z punktów "Warunków korzystania z usługi" na ich stronie. Mówi on, że "użytkownicy muszą potwierdzić i zagwarantować, że mają pisemną zgodę każdej możliwej do zidentyfikowania osoby w publikacji na wykorzystanie wizerunku".
Sieci handlowe reagują
Sieci informują, że robią co mogą, aby do takich przypadków nie dochodziło.
- Zapewniamy, że każdego dnia dokładamy najdalej idących starań, aby zapewnić naszym klientom komfort i bezpieczeństwo podczas dokonywania zakupów. Nasze sklepy są nowoczesne, objęte monitoringiem wizyjnym i chronione przez wyspecjalizowane i licencjonowane agencje ochrony. Niestety, nie mamy wpływu na nieetyczne postawy niektórych osób - mówi Aleksandra Robaszkiewicz z centrali sieci Lidl.
Jak dodała, na razie jej sieć nie otrzymała żadnych zgłoszeń dotyczących filmików na serwisach pornograficznych.
- Zachęcamy przy tym, aby osoby, które na terenie jakiegokolwiek miejsca publicznego w Polsce zetknęły się z naruszeniem swojego wizerunku, zgłaszały ten fakt policji – dodała.
Podobnie reaguje Carrefour, który także prosi ewentualne pokrzywdzone osoby o zgłaszanie sprawy na policję.
- W przypadku, gdy na terenie sklepu Carrefour dochodzi do jakiegokolwiek naruszenia praw osób trzecich – klientów bądź pracowników sieci – podejmowana jest natychmiastowa interwencja – deklaruje sieć w przesłanym nam komunikacie.
Dorota Patejko z sieci Auchan odpowiedziała nam że "zobowiązaliśmy osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w naszych sklepach do wzmożonej czujności. Tak jak pisałam poprzednio- w przypadku zauważenia takiego zdarzenia lub zgłoszenia przez osobę poszkodowaną natychmiast poinformujemy organy ścigania. Innych działań nie przewidujemy”.
Wniosek? Przede wszystkim uważać w sklepie. Już nie tylko na portfel, ale także na podglądaczy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl