Poszła na targ w Warszawie. Zaskoczyły ją ceny kurek
Sezon na grzyby trwa, ale za niektóre leśne okazy trzeba słono zapłacić. Z relacji jednej z klientek wynika, że na warszawskiej Hali Mirowskiej ceny kurek sięgają 55 zł/kg. Klienci nie kryją zaskoczenia, a eksperci wskazują na przyczyny tej sytuacji.
Warto przypomnieć, że w połowie lipca na kujawsko-pomorskim ryneczku kurki kosztowały nawet 100 zł/kg. Obecne ceny, choć wysokie, są więc nieco niższe niż wcześniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grzybobranie w sierpniu. W lasach trwa wysyp borowików
55 zł za kilogram kurek. "Lepiej jechać PKS-em do lasu"
Na warszawskiej Hali Mirowskiej, znanej z różnorodności produktów, ceny kurek osiągnęły bardzo wysoki poziom. "Fakt" podaje, że z relacji pani Wiesławy, która wybrała się na targ, wynika, że klienci muszą zapłacić nawet 55 zł/kg tych popularnych grzybów.
- Lepiej samemu pociągiem czy PKS-em do lasu jechać, niż płacić takie pieniądze za grzyby - oceniła. Zwróciła też uwagę na kartkę z ceną, która była przysypana grzybami. - Może nie chcą ludzi odstraszać taką drożyzną? - stwierdziła pytająco.
Na innych stoiskach z kurkami ceny wahają się od 49 do 50 zł/kg.
Wysokie ceny są efektem niewielkiej ilości kurek w lasach, co potwierdził Janusz Piechociński, były wicepremier i ekspert rynku żywności. - Pustki nawet tam, gdzie zawsze stali przydrożni sprzedawcy z pełnymi koszami - przyznał w rozmowie z dziennikiem. Wyjaśnił, że wpływ na to miały "sucha zima i zmiany strukturalne ziemi".
Ile kosztują grzyby w internecie?
Miłośnicy grzybów mogą trochę zaoszczędzić, kupując okazy przez internet. W Białej Podlaskiej czy w Nidzicy trzeba zapłacić 35 zł/kg. Sprzedawca z Białegostoku oferuje kurki w cenie 30 zł/kg.
Nieco drożej jest w Lublinie, gdzie te grzyby kosztują 45 zł/kg. Identyczną cenę, jak ta z Hali Mirowskiej (55 zł/kg), proponuje handlarz z Tarnowskich Gór.
Zatrzęsienie borowików w lasach. Jest jednak problem
Choć w lasach nie ma zbyt wielu kurek, to grzybiarze informują na forach internetowych, że "trwa borowikowe szaleństwo". Pojawił się jednak inny problem.
Wiele osób z północy Polski, a także z Małopolski i świętokrzyskiego pisało do mnie o dużym wysypie grzybów. Ale gdy temperatura powietrza jest wysoka i towarzyszy temu spora ilość opadów - jak ostatnio, często okazuje się, że grzyby są zaczerwione, potocznie "robaczywe". Sama natknęłam się teraz na wiele borowików szlachetnych z lokatorami w środku - przyznała w rozmowie z WP Finanse Marianna Kasperczyk, youtuberka z kanału "Pieprznik grzyby" i członkini Polskiego Towarzystwa Mykologicznego.