Praca na święta. Firmy płacą nawet 40 proc. więcej niż rok temu
Na święta firmy szukają nie tylko Mikołajów. Potrzebują kurierów, magazynierów, pracowników hoteli, kierowców, listonoszy. Coraz częściej zatrudniają Ukraińców.
Początek grudnia to ostatni dzwonek dla firm, które szukają pracowników na okres świąteczny. Niektóre firmy zaczynają rekrutować ich już w serpniu - czytamy w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".
Amazon, który właśnie wybudował dwa centra logistyczne w Polsce, zaczął rekrutować w październiku. Chciał zatrudnić 10 tys. pracowników sezonowych, którzy w dwa miesiące w szczycie sezonu mogą zarobić ponad 8,5 tys. zł brutto.
Na co stać Kowalskiego? Tak zmieniła się siła nabywcza Polaków
Zwiększone zapotrzebowanie dotyczy firm logistycznych i sklepów internetowych, które mogą zgarnąć ponad 40 proc. gwiazdkowych wydatków Polaków. Zwiększenie zatrudnienia w firmach logistycznych (w tym kurierskich) wzrośnie o 15-20 proc. w porównaniu z ubiegłorocznymi świętami.
- Mamy klientów, którzy rekrutują o 20-30 proc. więcej niż przed rokiem - mówi dziennikowi Agnieszka Skuza, z agencji zatrudnienia Adecco Poland.
Pracowników szuka też Poczta Polska. Chodzi m.in. o kierowców, pracowników sortowni i obsługi klienta listonoszy. Płaci 14-22 zł za godzinę, czyli średnio o 4 zł więcej niż przed rokiem. Znacznie więcej można zarobić jako elf, śnieżynka czy Mikołaj - nawet 100 zł za godzinę pracy.
Według "Rz" wyższe płace są skutecznym narzędziem umożliwiającym rekrutację pracowników sezonowych. A wśród nich będzie w tym roku więcej Ukraińców. Zajmą się przede wszystkim pracami magazynowymi, logistyką i produkcją, a niekiedy (jeśli dobrze znają język polski) także handlem i promocją.
