Przełomowy wyrok. 100 tys. osób może otrzymać wyższe emerytury
Trybunał Konstytucyjny uznał, że sposób naliczania twz. emerytur czerwcowych był niezgodny z konstytucją. Przyszły rząd będzie musiał znaleźć dodatkowe miliardy zł na wyrównanie świadczeń.
Sposób naliczania tzw. emerytur czerwcowych jest niezgodny z konstytucją – orzekł w środę Trybunał Konstytucyjny.
To oznacza, że przyszły rząd będzie musiał znaleźć dodatkowe pieniądze na wyrównanie świadczeń osobom, które przez lata pobierały je w miesięcznej kwocie niższej o nawet 200-300 zł. Mówimy tu o niemałej sumie. Jak informował money.pl, wyrównanie zaległych emerytur z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych może kosztować nawet 2,8 mld zł do 2033 r. Do tego doliczyć trzeba będzie jeszcze m.in. ustawowe odsetki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najdroższa obietnica wyborcza. Czy dałoby się ją spełnić?
Rzecznik ZUS pytany o komentarz do wyroku powiedział, że koszt przeliczenia świadczeń osobom, które przechodziły na emeryturę w czerwcu w latach 2009-2019, wyniósłby ok. 260-280 mln zł rocznie. Dodał, że koszt wyrównań może wynieść nawet ok. 1,6 mld zł, liczba uprawnionych to 97,3 tys. osób.
Od wielu lat ZUS doradzał klientom, aby, jeśli to możliwe, nie przechodzili na emeryturę w czerwcu, lecz poczekali przynajmniej do lipca. - Nasze działania przynosiły efekty, ponieważ udało się znacznie ograniczyć skalę przechodzenia na emeryturę w tym miesiącu. Na przykład w latach 2018-2019 liczba osób, które przeszły na emeryturę w czerwcu, stanowiła ok. 1 proc. ogółu przyznanych w danym roku emerytur - przekazał rzecznik ZUS Paweł Żebrowski.
Niesprawiedliwe zasady waloryzacji
Środowe orzeczenie TK dotyczy seniorów, którzy od 2009 r. zyskiwali prawo do przejścia na emeryturę. Jeżeli zdecydowali się na to w czerwcu, to mieli ją niższą, niż gdyby zrobili to np. w maju lub w kwietniu.
O kłopotach osób przechodzących na emerytury w czerwcu media i eksperci alarmowali latami. Wszystkiemu winne były zasady waloryzacji. W ciągu roku są dwie: kwartalna i roczna. Okazało się jednak, że prawo było tak skonstruowane, iż osoby pobierające świadczenia od czerwca korzystały wyłącznie z jednej – rocznej.
Problem ten dotykał osób przechodzących na emerytury w latach 2009-2019. Szacuje się, że zaniżone świadczenia może mieć nawet 100 tys. seniorów.
Pokrzywdzeni Polacy zostali z problemem
Kwestię tzw. czerwcowych emerytur rząd częściowo wyeliminował dwa lata temu za sprawą ustawy. O niższe świadczenia nie musiały martwić się osoby, które przeszły na emeryturę od czerwca 2021 r. Prezydent Andrzej Duda latem 2021 r. podpisał nowelizację, zgodnie z którą emerytura w czerwcu miała być wyliczana na takich zasadach jak maju, o ile takie rozwiązanie będzie korzystniejsze z punktu widzenia świadczeniobiorcy.
Z problemem zostali jednak ci Polacy, którzy zaczęli pobierać świadczenie w latach 2009-2019. Posłowie odrzucili bowiem senacką poprawkę regulującą wysokość ich emerytury.
W końcu w temat zaangażowano Trybunał Konstytucyjny. Do TK wpłynęło pytanie prawne w sprawie zgodności nowych zasad z konstytucją. Skierował je Sąd Okręgowy w Elblągu w maju 2021 r.
WP Finanse na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski