Robią furorę na półkach. Dietetyk: "Wyższe ryzyko depresji"
Nadmierne spożycie ultraprzetworzonej żywności może negatywnie wpływać na zdrowie fizyczne i psychiczne – ostrzega w rozmowie z PAP Małgorzata Słoma-Krześlak ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Do takiej kategorii zalicza się m.in. fast-foody, gotowe obiady i produkty z proszków.
Ultraprzetworzona żywność, zawierająca emulgatory, wzmacniacze smaku i sztuczne barwniki, jest coraz bardziej powszechna w codziennej diecie. Małgorzata Słoma-Krześlak, dietetyczka ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, podkreśla, że jej nadmierne spożycie może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
Negatywne skutki dla zdrowia psychicznego
Dieta bogata w ultraprzetworzone produkty wpływa na mikrobiotę jelitową, co z kolei oddziałuje na układ nerwowy. Może to prowadzić do stanów zapalnych i zaburzeń równowagi bakterii jelitowych. Jak zaznacza Słoma-Krześlak, „zwiększenie w diecie o 10 proc. udziału UPF może wiązać się z 11 proc. wyższym ryzykiem depresji”.
Ultraprzetworzona żywność może również negatywnie wpływać na koncentrację, orientację przestrzenną i zdolność logicznego myślenia. Szczególnie u dzieci i nastolatków jej nadmierne spożycie może prowadzić do zaburzeń odżywiania. Słoma-Krześlak podkreśla, że nawet niewielkie zmiany w diecie mogą znacząco poprawić jakość życia.
"Choć żywność ultraprzetworzona jest powszechnie dostępna i atrakcyjna smakowo, jej nadmiar może negatywnie wpływać na nasz mózg, sen i zdrowie psychiczne" – podkreśliła Małgorzata Słoma-Krześlak.
Gotowe posiłki coraz popularniejsze
Z danych firmy PMR Market Experts wynika, że w ubiegłym roku rynek dań gotowych urósł o 10 proc. Analitycy zauważyli, że do ich zakupu przyznało się 70 proc. respondentów.
Najczęściej spożywanie tego rodzaju produktów deklaruje pokolenie Z i tzw. millennialsi (po 76 proc.). Nieco rzadziej po gotowe obiady sięgają przedstawiciele pokolenia X (70 proc.) i tzw. baby boomers (61 proc.).