Trwa ładowanie...

Rodzice z Koszalina stratni przez babciowe. "To jest niedorzeczne"

Rodzice maluchów w Koszalinie planują protest przeciwko podwyżce opłaty za żłobki. - "Aktywny Rodzic" miał pomóc rodzicom, a wychodzi na to, że bardziej zyskają samorządy - ocenia decyzję radnych jeden z nich. Od administracji żłobków słyszymy, że konsultacje z rodzicami nie przyniosłyby skutku.

Rodzice krytykują podwyżkę opłaty za żłobki w KoszalinieRodzice krytykują podwyżkę opłaty za żłobki w KoszalinieŹródło: East News, fot: Piotr Molecki, zdj. ilustracyjne
d3vfk3s
d3vfk3s

Koszalin znalazł się na ustach całej Polski w poniedziałek 19 sierpnia 2024 r., kiedy Rada Miasta przegłosowała uchwałę, która zakłada, że od października "opłata za pobyt dziecka w żłobku prowadzonym przez Gminę Miasto Koszalin w systemie 10-godzinnej opieki żłobkowej" wyniesie nie 580 zł, jak obecnie, tylko 1750 zł. Za jej przyjęciem było 13 radnych, przeciwko - sześciu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tyle wyda na wakacje czteroosobowa rodzina. Cena wywołuje dreszcze

Rodzice krytykują decyzję radnych ws. podwyżki opłaty za żłobki

Problem polega na tym, że również od października zacznie obowiązywać nowy program "Aktywny Rodzic". W jego ramach rodzice będą mogli ubiegać się o nowe świadczenie "aktywnie w żłobku" w wysokości do 1500 zł (lub 1900 zł w przypadku dziecka z niepełnosprawnością), ale nie więcej niż opłata stała. To oznacza, że mimo większego wsparcia od państwa, rodzice z Koszalina i tak będą musieli zapłacić więcej o 250 zł.

Dla mnie jest to niedorzeczne. Program Aktywny Rodzic miał za zadanie pomóc rodzicom, a wychodzi na to, że teraz bardziej zyskają na tym samorządy. Brałam pod uwagę to, że czesne wzrośnie, ale nie aż tyle i ponad tę dopłatę od państwa. A wystarczyło podnieść do 1500 zł - tak, jak to zrobiły inne miasta i płacilibyśmy za samo wyżywienie. To byłoby najlepsze rozwiązanie - przekonuje w rozmowie z WP Finanse pani Magdalena*, której dziecko uczęszcza do żłobka w Koszalinie.

Dla przykładu Legnica wyznaczyła wysokość opłaty stałej za żłobek na poziomie 1500 zł. Na podobny krok zdecydowali się radni w Chorzowie czy Tychach. Katowice podnoszą stawkę do 1000 zł, a Sochaczew do 1050 zł.

d3vfk3s

- Dla mnie to dotkliwa podwyżka. Żłobki miejskie przed zmianą honorowały obniżki: stała opłata wynosiła 580 zł, dla rodzin pobierających zasiłek rodzinny - 400 zł, a dla rodzin posiadających minimum 2 dzieci w jednym żłobku - 290 zł. Do tej pory było dofinansowanie do żłobka w wysokości 400 zł, więc rodzic, który opłacał stałą opłatę w wysokości 580 zł, tak naprawdę dopłacał tylko 180 zł, a nie 250 zł, jak ma być od października. Pod znakiem zapytania została jeszcze kwota dziennego wyżywienia w chwili obecnej wynosi 10 zł, ale dyrektor może podnieść do maksymalnie 20 zł - zwraca uwagę w rozmowie z WP Finanse pani Katarzyna, kolejna z matek z Koszalina.

"Będziemy 400 zł miesięcznie na minusie"

Dokładne wyliczenia wynikające z decyzji radnych opracował także jeden z ojców, którego dziecko uczęszcza do koszalińskiego żłobka.

- Teraz na moje dziecko w wieku żłobkowym dostaję 800 plus i 500 zł z rodzinnego kapitału opiekuńczego na drugie dziecko. Za żłobek płacę opłatę stałą i stawkę żywieniową, co daje 790 zł. Zatem po opłaceniu żłobka z pomocy od państwa zostaje 510 zł na inne wydatki związane z dzieckiem - wskazuje.

Jak dodaje, jeśli faktycznie opłata za wyżywienie wzrośnie do 20 zł, to rodzice dopłacą nie 250 zł, a 440 zł. - Mieliśmy 510 zł na wydatki na dziecko, a po sztandarowym programie rządu zostanie nam 110 zł. Będziemy 400 zł miesięcznie na minusie - przyznaje.

d3vfk3s

- Mistrzostwo świata w wyrolowaniu społeczeństwa kosztem malutkich dzieci i ich rodziców. Kto następny? Przedszkolaki? - zastanawia się zdenerwowany ojciec.

Jak dodaje, nie doszukuje się teorii, że "babciowe" miało być tylko zagrywką PR-ową. - To skandaliczne zachowanie władzy samorządowej i zwykły skok na kasę. Latanie budżetu miasta kosztem dzieci - ocenia.

Ile mają zapłacić rodzice w Koszalinie?

W trakcie rozmów z rodzicami pojawiła się także wątpliwość, ile tak naprawdę mają płacić za pobyt dziecka w żłobku od 1 października. Tego dnia wchodzi w życie nowa opłata w Koszalinie i "Aktywny Rodzic". Jednak ZUS ma dwa miesiące (od momentu wpłynięcia wniosku) na podjęcie decyzji o przyznaniu świadczenia. Niewykluczone, że dodatki zostaną przyznane dopiero w listopadzie lub w grudniu.

d3vfk3s

- Nie wiemy, czy od 1 października będziemy płacić różnicę między opłatą stałą a nowym świadczeniem (250 zł), czy całość 1750 zł i później żłobek nam to zwróci. Tak było przy dofinansowaniu do żłobka rzędu 400 zł - wyjaśnia pani Katarzyna.

Z prośbą o wyjaśnienie zwróciliśmy się do Urzędu Miasta Koszalin. Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

"Zabrakło czasu na konsultacje"

W trakcie półtora godzinnej dyskusji na poniedziałkowej sesji niektórzy radni zwracali uwagę, że podwyżka opłaty nie była przedmiotem rozmów z rodzicami czy organizacjami pozarządowymi.

d3vfk3s

- Źle się dzieje, że ta uchwała wchodzi pod obrady, bo pan prezydent mówił, że będzie prezydentem "dialogu". Moim zdaniem nie jest. Mamy sesję nadzwyczajną, a nie prowadzimy żadnej dyskusji. Uważam to za ewidentny skandal. Te uchwały trzeba poddać konsultacjom, niech rodzice się wypowiedzą - przekonywał Andrzej Jakubowski radny z klubu PiS.

Prezydent Koszalina Tomasz Sobieraj argumentował, że uchwała musiała trafić na poniedziałkowe obrady z "powodów formalnych", bo w przeciwnym razie "pieniądze z października by przepadły".

- Jeśli chodzi o konsultacje to faktycznie zabrakło czasu. Jeśli jednak chodzi o konsultowanie podwyżek z rodzicami, to oni zawsze będą na nie - słyszymy od administracji koszalińskich żłobków.

d3vfk3s

Osoby związane z tym gronem przyznają, że taka decyzja wymaga dokładnej analizy i szerszej debaty w gronie urzędników.

Tylko jeden żłobek w Koszalinie ma prawdziwy plac zabaw

Jednym z argumentów radnych, którzy głosowali za podwyżką opłaty, był fakt, że dzięki niej w budżecie miasta zostaną spore pieniądze. - Wszyscy chcemy, żeby infrastruktura żłobkowa wyglądała należycie. Jeśli te pieniądze zostaną przeznaczone na ten cel, to ta uchwała powinna zostać przyjęta - przekonywała w trakcie sesji Małgorzata Leśniewska-Lorek, radna z klubu KO.

Uchwała wspomina o kwocie rzędu 900 tys. zł miesięcznie i około 9,7 mln zł rocznie przy uwzględnieniu ulg dla rodziców.

d3vfk3s

"Zaoszczędzone w budżecie miasta środki finansowe w części zostaną przeznaczone na wzmocnienie potencjału oddziałów Żłobka Miejskiego (remonty, doposażenie, place zabaw)" - czytamy.

W ramach Żłobka Miejskiego w Koszalinie działa siedem oddziałów. Cztery z nich są w trwałym zarządzie. - Są to budynki z lat 70, mocno niedoinwestowane - przekonuje administracja żłobków. Jak słyszymy, obecnie toczą się prace nad ukończeniem jednego placu zabaw z prawdziwego zdarzenia. Brakuje pieniędzy na inne placówki, remonty czy bieżące wyposażenie. Większość budżetu pochłaniają wynagrodzenia.

Rodzice, z którymi rozmawialiśmy, są zadowoleni z warunków panujących w żłobkach, do których uczęszczają ich dzieci. Ich zdaniem są "zadbane", a kadra pedagogiczna "wspaniała".

- Nie orientuję się do końca jak wygląda sytuacja w pozostałych żłobkach, ale dlaczego akurat teraz było to roztrząsane. Z tego, co mi wiadomo, to zostały znacznie podniesione wypłaty dla kadry żłobków publicznych w naszym mieście i uważam, że skądś te pieniądze włodarze miasta muszą wziąć i wykorzystują do tego ten program - ocenia pani Magdalena.

Rodzice zamierzają działać. - Rozmawiamy z innymi rodzicami i prawdopodobnie w poniedziałek będziemy robić protest pod ratuszem. Mam nadzieję, że dojdzie do skutku - dodaje nasza rozmówczyni.

Czy Koszalin zrobi krok wstecz?

Do decyzji koszalińskich radnych odniosła się wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej Aleksandra Gajewska, która firmuje program "Aktywny Rodzic".

- Założeniem programu było to, by zwolnić rodziców z pokrywania kosztów za opiekę żłobkową czy wczesnodziecięcą. Za ostateczną decyzję, jeśli chodzi o kształt opłat, odpowiadają władze samorządowe. Natomiast ja rozpoczęłam już dialog z panem prezydentem, by przekonać go, by to mieszkańcy w maksymalny sposób mogli korzystać ze świadczenia, a nie miasto. Umówiliśmy się z panem prezydentem na kolejną rozmowę jeszcze we wtorek po południu - przekazała w rozmowie z money.pl.

Redakcja WP Finanse ustaliła, że w środę radni z klubu Trzeciej Drogi złożyli projekt uchwały zmieniający opłatę stałą na 1500 zł, a maksymalną stawkę żywieniową - na 15 zł. Uchwała przyjęta w poniedziałek została przygotowana przez prezydenta Koszalina i zyskała poparcie radnych klubu KO.

*Imiona zmienione na prośbę rozmówców

Maria Glinka, dziennikarka WP Finanse i money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3vfk3s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vfk3s