Rynki mają ochotę na dalsze wzrosty

Poniedziałkowa sesja na GPW rozpoczęła się od plusów – WIG20 zyskiwał na starcie nieco ponad 0,5%. Kupujący ostrożnie przystąpili do sesji, ale przewagę mieli wyraźną biorąc pod uwagę nastroje na rynkach światowych.

15.06.2010 | aktual.: 15.06.2010 09:13

Bardzo dobrze tydzień otworzyły giełdy azjatyckie (Nikkei +1,8%, Hang Seng +0,9%), od rana zwyżkowały także kontrakty na indeksy amerykańskie. Globalną ochotę do odrabiania strat z początku czerwca potwierdzały również wyraźnie drożejące surowce (ropa, miedź) oraz notowania euro, które umacniało się do dolara.

Takie tendencje trwają już od tygodnia, ale w ten poniedziałek były bardziej dynamiczne. W rezultacie ok. 11:00 na GPW popyt w szybkim tempie wypracował zdecydowaną przewagę, której nie oddał już do końca notowań. Impulsem do zakupów okazały się dane o produkcji przemysłowej w strefie euro za kwiecień – wynik +0,8% minimalnie przebił oczekiwania +0,7%, ale przy ogólnoświatowej ochocie do przeprowadzenia odbicia to wystarczyło. WIG20 jeszcze przed południem zyskiwał ponad 1%, a potem niżej się już nie cofnął. Ostatecznie indeks zamknął się 2404 pkt (+1,1%), przy obrocie 1,34 mld PLN.

Obraz
© (fot. BM Banku BPH)

W poniedziałek na warszawski parkiet powrócili kupujący, indeks szerokiego rynku zakończył dzień na 0,8% plusie przy obrocie sięgającym po sesji 1,6 mld zł. Zakres wahań wyniósł kurs w okolice najbliższego oporu, przekraczając na zamknięciu 40 979 pkt. Niewielka biała szpulka wyznaczona na wykresie obrazuje wczorajszą sesję. Swoim korpusem istotnie zbliżyła się do górnego ograniczenia krótkoterminowego kanału spadkowego, umożliwiając inwestorom atak wspomnianego poziomu nawet na dzisiejszej sesji. Przyrost indeksu wywołał podwyższenie wartości obserwowanych wskaźników. RSI wzrósł do poziomu 50 pkt, tym razem potwierdzony przez zachowanie Composite Index oraz Derivative Oscillator. Bez zmian pozostał oscylator siły trendu ADX, który od początku czerwca sukcesywnie opada, podkreślając brak przewagi jednej ze stron rynku. Fakt ten może zostać uznany za wskazówkę braku przekonania podaży do mocniejszych ruchów, a co za tym idzie w dłuższym terminie nie przekreśla powrotu optymizmu na rynek po niespełna 23%
korekcie ostatniej fali wzrostowej. Dla realizacji w ten sposób określonego scenariusza potrzebna będzie większa aktywność popytu, w szczególności w okolicach 41 383 pkt, gdzie aktualnie zbiegają się dwa mocne opory, bez pokonanie których nie można liczyć na szybki zwrot sytuacji.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)