Służby zatrzymały kolejne produkty z Ukrainy. Wykryto w nich pleśń

IJHARS w Poznaniu wydała decyzję, na mocy której zakazała wprowadzenia do obrotu pasty pomidorowej z Ukrainy. Powodem było wykrycie strzępków pleśni. To już kolejna taka decyzja w ostatnim czasie.

IJHARS wstrzymała kolejne tony produktów z UkrainyIJHARS wstrzymała kolejne tony produktów z Ukrainy
Źródło zdjęć: © East News, Facebook | Arkadiusz Ziolek, IJHARS

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) regularnie sprawdza, jakie produkty mają trafić na polski rynek. Tym razem nieprawidłowości dotyczyły pasty pomidorowej z Ukrainy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na koncie ma 9,5 mln zł. Jak do tego doszedł? "Byłem młodym pelikanem" Marcin Iwuć w Biznes Klasie

Wstrzymano ponad 19 ton pulpy z Ukrainy

W komunikacie, który pojawił się w mediach społecznościowych inspekcji, czytamy, że oddział w Poznaniu "wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski partii 19 186 kg pasty pomidorowej importowanej z Ukrainy". To ponad 19 ton.

Jako argument poznański IJHARS podaje wykrycie obecności strzępków pleśni w tym produkcie. Decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności.

Plastik w malinach z Ukrainy. Ponad 200 ton zatrzymanych produktów

To już kolejny raz, kiedy inspekcja zakazuje wprowadzania do obrotu produktów zza naszej wschodniej granicy. W połowie lutego br. informowaliśmy o wstrzymaniu 20 ton mrożonych malin z Ukrainy.

Maliny były transportowane w 800 papierowych workach. Inspekcja wykazała niezgodności z normami w zakresie cech organoleptycznych (wyglądu i barwy). W mrożonych owocach znaleziono plastik.

W ciągu zaledwie kilku dni IJHARS nie dopuścił do obrotu 194 ton produktów spożywczych z powodu braku spełnienia norm handlowych. Wszystkie pochodziły z Ukrainy.

Wśród nich znalazły się:

  • 20 ton mrożonych malin,
  • 44 tony nasion lnu,
  • 69 ton ziarna prosa,
  • 19 ton koncentratu pomidorowego,
  • 22 tony ziarna prosa,
  • 20 ton mrożonych malin.

Częstotliwość wydawania zakazów w sprawie produktów zza granicy wzbudziła wątpliwości internautów. "Nie wiem, czy płakać czy się cieszyć, bo przez niemalże dwa lata nie zrobiono nic, gdzie byliście jako służby? Nie kontrolowaliście wybiórczo ładunków?" - pytał jeden z użytkowników Facebooka.

Czy produkty z Ukrainy są bezpieczne? GIS tłumaczy

W związku z napływem produktów z Ukrainy pojawiły się pytania, jak tak naprawdę służby sprawdzają, co wjeżdża do Polski.

- Jeśli produkt nie spełnia norm unijnych dotyczących bezpieczeństwa żywności, to na granicy zatrzymuje go albo Państwowa Inspekcja Sanitarna albo Państwowa Inspekcja Weterynaryjna. W przypadku wątpliwości dotyczących norm jakościowych może interweniować również Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. W takiej sytuacji produkt jest cofany do producenta lub niszczony - tłumaczył w rozmowie z WP Finanse Szymon Cienki, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS).

Jego zdaniem "nie można zakładać z góry, że produkty spożywcze przyjeżdżające do Polski stanowią dla nas zagrożenie".

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października
Znaleźli pozostałości ważnego zamku? Sensacyjne odkrycie na Warmii
Znaleźli pozostałości ważnego zamku? Sensacyjne odkrycie na Warmii
Likwidują przedszkole w trakcie roku. Rodzice oburzeni
Likwidują przedszkole w trakcie roku. Rodzice oburzeni