Stopy coraz mniejsze, problemy coraz większe...
Początek czwartkowej sesji zgodnie z oczekiwaniami był spadkowy, ale już pierwsze takty zapowiadały poprawę. Bykom udało się nawet trochę ocieplić atmosferę, jednak zaraz potem opublikowane dane z rynku niemieckiego szybko przeważyły szalę na stronę sprzedających.
06.11.2008 17:52
Początek czwartkowej sesji zgodnie z oczekiwaniami był spadkowy, ale już pierwsze takty zapowiadały poprawę. Bykom udało się nawet trochę ocieplić atmosferę, jednak zaraz potem opublikowane dane z rynku niemieckiego szybko przeważyły szalę na stronę sprzedających.
Dane były bardzo złe, bo mówiły o 8-procentowym spadku zamówień przemysłowych. Rynki europejskie szybko odczuły pogorszenie na indeksach. U nas w spadkach znów przodowały banki. Te dwa największe PKO BP i PEKAO spadły o 6 i 7 procent. Równie słabo jak w pierwszych tygodniach października spisywał się KGHM, którego dotknęła przecena o ponad 6 procent.
Kiedy wydawało się, że sytuacja będzie przypominać tą z pierwszych dni października i dramatycznych przecen na odsiecz spadającym indeksom ruszył Bank Anglii. Wszystkich zaskoczyła decyzja Banku, który z prognozowanej obniżki stóp procentowych na 4 procent dał graczom dużo większy prezent w postaci cięcia nie o 50 a aż o 150 pkt. bazowych. Obecnie stopa procentowa w Anglii wynosi obecnie tylko 3 procent i jest najniższa od 1955 roku. Takie zachowanie nie może jednak dziwić skoro ekonomiści oczekują zmniejszenia się angielskiej gospodarki w przyszłym roku aż o 1,4 procent.
Dla rynków tak duża zmiana podziałała bardzo ożywczo. Indeksy szybko zaczęły się piąć w górę i byki już ostrzyły sobie rogi na decyzję Europejskiego Banku Centralnego. Tam obniżka stóp również była prognozowana na poziome 50 punktów, więc liczono, że również będzie miła niespodzianka. ECB jednak nie zaskoczył i postąpił zgodnie z prognozami. Jak się okazało było to zdecydowanie za mało i rynki szybko wróciły do spadków. W Warszawie udało się nie zejść na nowe minima, ale już niemiecki DAX spadał ponad 6 procent.
W Europie tylko giełda na Łotwie oparła się spadkom. Nasz parkiet z 4 procentowymi spadkami uplasował się mniej więcej w środku stawki. Na szczęście nie podzieliliśmy losu Węgier gdzie indeksy spadły 10 procent. Bardzo interesujące będzie dzisiejsze zakończenie sesji w Stanach. Istnieje szansa, że Amerykanie zakończą korektę którą rozpoczęli dwa dni temu. To uspokoiłoby nastroje i pozwoliło europejskim graczom na dobre zakończenie tygodnia.
Paweł Cymcyk
analityk
A-Z Finanse