- Tu już nic nie urośnie. Nasiona i nawozy wypłukało. Tam, gdzie ziemniaki już wzeszły, to nawet nie można ich opryskać, bo się nie wjedzie w pole. To jest naprawdę tragedia. Z czego my tu będziemy żyć - żalą się "Dziennikowi Polskiemu" rolnicy z podkrakowskich wsi.