Taniejący frank zachęca do zaciągania kredytów
Wczoraj frank szwajcarski kosztował 1,96 zł. Od końca ubiegłego tygodnia utrzymuje się na najniższym poziomie od 14 lat. Osoby, które przed kilkoma laty zdecydowały się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego w szwajcarskiej walucie, okazały się wielkimi szczęściarzami.
05.08.2008 | aktual.: 06.08.2008 09:06
Wczoraj frank szwajcarski kosztował 1,96 zł. Od końca ubiegłego tygodnia utrzymuje się na najniższym poziomie od 14 lat. Osoby, które przed kilkoma laty zdecydowały się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego w szwajcarskiej walucie, okazały się wielkimi szczęściarzami.
Dzięki umocnieniu złotego ich raty wyraźnie spadają. Co więcej, nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się odwrócić. Z kolei kredyty w złotych na razie nie są żadną alternatywą dla franka szwajcarskiego, bo są droższe średnio o 3,5 pkt proc. A to oznacza raty wyższe nawet o kilkaset złotych.
Najniższy poziom od kilkunastu lat frank zanotował w ubiegły czwartek - 1,95 zł, w piątek lekko odbił, wczoraj znów spadł, tym razem do 1,96 zł. Zdaniem analityków to jeszcze nie koniec przeceny. _ W najbliższych latach będziemy mieli do czynienia z dalszym, choć już nieco wolniejszym umacnianiem złotego _- przewiduje Marek Rogalski, analityk z Domu Maklerskiego First International Traders. Jego zdaniem jeszcze przed końcem roku frank może kosztować ok. 1,90 zł, a w 2010 r. zapłacimy za niego nawet 1,86 zł.
Wszystko przez to, że w najbliższych latach polska gospodarka będzie się rozwijać w szybszym tempie niż cała Unia. Poza tym utrzyma się znaczna różnica w poziomie stóp procentowych między Polską i innymi krajami. Dzisiaj główna stopa procentowa w Polsce wynosi 6 proc., podczas gdy w UE- 4,25 proc., a w Szwajcarii - 2,75 proc. To także ma ogromny wpływ na oprocentowania kredytów hipotecznych w poszczególnych walutach.
I właśnie m.in. z powodu mocnego złotego i dużo niższych niż u nas stóp w Szwajcarii kredyty we frankach są bezkonkurencyjne. Przy zadłużeniu w wysokości 300 tys. zł na 30 lat różnica w ratach kredytu pomiędzy złotym a frankiem wynosi już ok. 700 zł na korzyść tego drugiego.
_ Najwięcej zyskały osoby, które zaciągnęły kredyty we franku szwajcarskim zanim złoty zaczął się umacniać _- mówi Paweł Majtkowski, analityk firmy doradczej Expander. _ Mniej więcej od trzeciego kwartału ubiegłego roku ich raty zaczęły wyraźnie spadać, podczas gdy w tym samym czasie kredyty w złotych drożały _ - dodaje.
Według niego nie ma obecnie zagrożenia, że biorąc teraz kredyt we franku, stracimy, bo ta waluta zacznie się niespodziewanie umacniać. Aby raty kredytów z złotym i franku się zrównały, to frank musiałby kosztować ok. 2,80-2,90 zł, czyli ok. 50 proc. więcej niż obecnie. A takiego scenariusza obecnie nie jest sobie w stanie wyobrazić żaden analityk.
_ Nawet gdyby frank niespodziewanie umocnił się do poziomu 2,10 zł, to kredyty w szwajcarskiej walucie wciąż będą o wiele bardziej atrakcyjne niż w polskiej _ - podkreśla Marek Rogalski.
|
Polecamy: » Sprawdź wysokość stóp procentowych » Kalkulator kredytowy - policz raty kredytu » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
| --- |
|
Polecamy: » Sprawdź wysokość stóp procentowych » Kalkulator kredytowy - policz raty kredytu » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
Decydując się na kredyt we franku, trzeba jednak pamiętać o wahaniach kursów. Pomiędzy podpisaniem umowy a przelaniem pieniędzy przez bank mija zwykle kilka dni. W tym czasie wahania mogą mieć wpływ na kwotę wypłaty, którą dostaniemy. Tak dzieje się w przypadku tzw. kredytów denominowanych we franku. W ich przypadku wysokość kredytu zapisuje się bowiem w szwajcarskiej walucie. Gdy więc w ciągu kilku dni złoty się umocni, klientowi może zabraknąć na zapłatę za mieszkanie, bo po przeliczeniu na złote będzie miał mniej pieniędzy. Jednak kredyty denominowane mają tę zaletę, że gdy bank stosuje niekorzystny przelicznik kursowy, to klient może kupić franki w kantorze i sam zapłacić ratę. Kredyty indeksowane we frankach nie niosą za sobą ryzyka zmiany wartości wypłaty. Wtedy bowiem wszystkie kwoty podawane są w złotych. Jednak w tym przypadku banki zwykle nie zgadzają się na spłatę zadłużenia bezpośrednio we frankach.
O tym warto pamiętać
Najważniejsza jest zdolność kredytowa.
Mimo że kredyty we frankach są tańsze niż w złotych, to przy ich wyborze trzeba się wykazać większą o 20 proc. zdolnością kredytową. Jeżeli chcesz dostać 200 tys. zł kredytu we frankach, musisz udowodnić bankowi, że twoje zarobki pozwalają na spłacanie kredytu nawet w wysokości 240 tys. zł.
Oprocentowanie to niejedyny koszt.
Nie każda z pozoru najtańsza oferta jest taką w rzeczywistości. Obok oprocentowania i marży zwróć uwagę na dodatkowe koszty, np. ubezpieczenia.
POLSKA Dziennik Zachodni
Łukasz Pałka