"Turyści są zdezorientowani". Dolny Śląsk apeluje

Mimo trudnej sytuacji ośrodki turystyczne zlokalizowane na południowym zachodzie Polski działają. Jednak turyści są zdezorientowani i dzwonią z pytaniami. Hotelarze z Dolnego Śląska apelują o przyjazdy.

Hotelarze z Dolnego Śląska apelują o przyjazdyHotelarze z Dolnego Śląska apelują o przyjazdy
Źródło zdjęć: © East News | Pawel Murzyn, zdj. ilustracyjne
oprac.  MAGL

"Gdy Was nie będzie, sami nie damy sobie rady" - piszą hotelarze, cytowani przez PAP. Większość obiektów turystycznych i uzdrowiskowych w Karkonoszach, Górach Izerskich, Górach Opawskich i Kotlinie Kłodzkiej jest czynna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wolą Egipt od Bałtyku. "Oferta mało przewidywalna i dość kosztowna"

KLOT wyjaśnia: droga w góry jest przejezdna

Grzegorz Sokoliński, prezes Karkonoskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej (KLOT), podkreślił w rozmowie z PAP, że pojawia się wiele fałszywych "newsów", także od dziennikarzy relacjonujących powódź, że drogi do ośrodków turystycznych są nieprzejezdne.

Skutkiem tego jest to, że turyści rzeczywiście dzwonią i dopytują do informacji turystycznych i bezpośrednio do obiektów. Dostajemy dużo zapytań czy obiekty działają, czy szlaki turystyczne są otwarte. Obiekty funkcjonują, szlaki są otwarte, a droga jest przejezdna. Obiekty w Szklarskiej Porębie oraz w Karpaczu są cały czas dostępne dla turystów, ponieważ górskie miejscowości powódź nie dotknęła aż w takim stopniu, jak miejscowości położone w kotlinach - wyjaśnił.

Prezes KLOT wskazał, że nie ma masowych odwołań rezerwacji, ale wiele osób dopytuje o sytuację powodziową. Mimo trudnej sytuacji na południu Polski hotelarze z Karkonoszy spodziewają się, że na najbliższy weekend, który zapowiada się słonecznie, turyści przyjadą w góry.

"Obiekt sparaliżowany przez powódź". Już niedługo ponownie otwarty

Karol Wagner z Ośrodka Konferencyjno-Wypoczynkowego "Ziemowit" w Jarnołtówku (koło Głuchołaz) przekazał PAP, że po przejściu fali powodziowej obiekt jest sprzątany i przywracany do normalnego funkcjonowania. Jednak zauważył, że część obiektów w dolnej części Prudnika i Głuchołaz jest zniszczona. Nie ma szans, aby te miejsca przyjęły gości w najbliższym czasie.

- Nasz obiekt został sparaliżowany przez powódź, ale wróci do sprawności najprawdopodobniej w piątek, aby przyjąć weekendowych gości. Mieliśmy główne wsparcie od strażaków z lokalnych OSP. Nie odczuliśmy wsparcia centralnego. Heroicznie działała Państwowa Straż Pożarna. Otrzymaliśmy wsparcie od podmiotów zewnętrznych, w ogóle niezwiązanych z turystyką i bardzo często samych gości hotelowych i zaprzyjaźnionych różnych firm z zewnątrz - przyznał Wagner.

Jak dodał, hotele położone wzdłuż Złotego Potoku nie funkcjonują. Podejrzewa, że z powodu zniszczeń będą zamknięte przez parę tygodni. Z kolei obiekty położone powyżej potoku wracają do sprawności i zapraszają do przyjazdów.

- Apelujemy do gości, aby przyjeżdżali do nas i dopytywali w recepcjach o możliwości zakwaterowania. Wiele z naszych pracowników straciło swój prywatny dobytek, a chcemy wspierać swoje załogi i pozyskiwać środki zewnętrzne, żeby móc normalnie pracować. Bez turystów nie ma nas! - zwrócił uwagę Wagner.

Dotknęła ich powódź. Już zapraszają turystów

Podobne apele pojawiają się także w mediach społecznościowych. Jeden z hotelarzy z napisał na facebookowej grupie "Góry Izerskie i Karkonosze", że Sieradów-Zdrój, który nawiedziła powódź, już zaprasza turystów do odwiedzin.

"Góry Izerskie i Świeradów-Zdrój muszą żyć! A żyjemy głównie z turystyki! Hotele, pensjonaty, Uzdrowisko funkcjonują, szlaki piesze i rowerowe za kilka dni będą dostępne. Tu tysiące ludzi pracuje dla turystów. Gdy Was nie będzie, sami nie damy sobie rady! Teraz, gdy wiele osób walczy z żywiołem lub jego skutkami, to może być szokujące lub niezrozumiałe, ale zapraszamy w Góry Izerskie. Zachowajcie rozwagę, śledźcie komunikaty, ale jeśli chcecie i możecie przyjeżdżajcie! W Świeradowie kwitną nawet rododendrony, życie toczy się dalej" - czytamy we wpisie.

Ogromne zniszczenia w Głuchołazach

Kilka godzin temu głos w sprawie sytuacji powodziowej zabrał Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołazów. - Jestem historykiem, znam historię Głuchołaz i mówię z całą odpowiedzialnością: nigdy w 800-letniej historii to miasto nie przeżyło takiej fali powodziowej - przyznał na antenie TVP Info.

Jak wskazał, zniszczenia są ogromne, a "straty idą w setki milionów złotych". - W mieście są pozrywane ulice, kostki brukowe, chodniki, pozapadane studzienki, bardzo trudno się poruszać - podkreślił, dodając, że "zniszczone są kotłownie w kilku szkołach, domu seniora, ośrodku pomocy społecznej".

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup