Trwa ładowanie...

Ukraina chce 100 mld dolarów za Krym

Kijów domaga się 100 mld dolarów odszkodowania za zajęcie przez wojska rosyjskie Krymu. A tymczasem Putinowi półwysep już odbija się czkawką, bo jego scalenie z resztą kraju będzie dużo bardziej kosztowne niż się dotąd wydawało.

Ukraina chce 100 mld dolarów za KrymŹródło: AFP, fot: SERGEY BOBOK
d45gjs6
d45gjs6

Walkę niezbrojną, ale prawną zapowiada ukraiński minister sprawiedliwości. Kwestię Krymu chce podnosić na forum międzynarodowym i domagać się od Rosji odszkodowań. Do Europejskiego Trybunały Praw Człowieka już wpłynęły dwa pozwy na kwotę 1,18 bln hrywien, czyli około 100 mld dolarów.

To pieniądze, jakie Ukraina miała stracić za zajęcie Krymu oraz przez dywersantów wysyłanych przez rosyjską granicę do Donbasu.

Ukraina protestuje też w Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego(ICAO) - pisze "Parkiet". Chce naliczać milion dolarów dziennie kary za naruszenia przestrzeni lotniczej. Organizacja nie uznaje obecności Rosjan na Krymie, więc tamtejsze niebo nadal jest ukraińskie. Choć mało prawdopodobne, że Moskwa zapłaci kary, to Ukraina liczy na wydalenie jej z ICAO.

Podobne plany ma względem portów morskich. W tej sprawie Kijów też chce protestować w organizacjach międzynarodowych.

d45gjs6

To nie jedyne problemy Moskwy. Rosyjscy przedsiębiorcy nie chcą uczestniczyć w aneksji Krymu i inwestować na półwyspie. Unia Europejska nałożyła sankcje na produkty wyprodukowane w tym regionie. Nie można ich sprzedawać, chyba że zezwoli na to Kijów.

Nie opłaca się też inwestowanie w turystykę. Krym ze swoimi historycznymi atrakcjami i łagodnym klimatem mógłby być ciekawy, ale wojna sprawiła, że turyści nie chcą tam już jeździć. Zresztą niespecjalnie mają nawet jak, bo strona ukraińska nie wpuszcza tam pociągów.

Inwestycje zaczynają ograniczać nawet Rosjanie. Jeszcze niedawno mówiono o 18 mld zł rocznie. Teraz jest to już tylko 9 mld. "Dziennik Gazeta Prawna" podaje, że coraz mniej prawdopodobne jest powstanie mostu łączącego Rosję z Krymem. Z projektu wycofały się podmioty prywatne z Europy i Chin.

Na dodatek nie wiadomo, jak długo jeszcze półwysep będzie miał prąd. Dziś dostarcza go strona ukraińska. Uniezależnienie kosztować ma aż 16 mld zł.

Na razie Moskwa robi z Krymu stolicę hazardu. Jak pisze "DGP", wczoraj zatwierdzono utworzenie na jego terenie piątej w Rosji strefy wolnej od zakazu zakładania kasyn.

"The Wall Street Journal" podaje natomiast, że przez wytoczenie Ukrainie wojny rosyjska gospodarka może jeszcze w tym roku wpaść w recesję. Takie prognozy pochodzą z wewnętrznego dokumentu przygotowanego przez Moskwę.

d45gjs6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d45gjs6