Upały dają w kość turystom. Włoscy lekarze alarmują
Włoscy lekarze alarmują: do szpitali w Rzymie trafia coraz więcej turystów. Powodem są upały sięgające 40 stopni Celsjusza. Najczęstsza przyczyna to odwodnienie i zasłabnięcia. Wiele miast z Półwyspu Apenińskiego ogłosiło czerwony alarm z powodu wysokich temperatur.
10.08.2024 08:48
Prezes włoskiego stowarzyszenia medycyny ratunkowej Giulio Maria Ricciuto poinformował, że o ponad 10 procent wzrosła ostatnio liczba turystów przyjmowanych do szpitali w centrum Rzymu, a więc w rejonach, gdzie gromadzi się najwięcej zwiedzających.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turyści często trafiają pod opiekę lekarzy wprost z kolejek pod obleganymi o tej porze roku muzeami. W Wiecznym Mieście najwięcej osób czeka na wejście do Koloseum. Tłumy zmierzają też w kierunku Muzeów Watykańskich.
Dużym wyzwaniem jest też kolejka turystów czekających na nasłonecznionym placu Świętego Piotra na wejście do bazyliki.
Podczas gdy w kolejnych dniach najwyższego stopnia alarmu z powodu temperatur sięgających 40 stopni lekarze zalecają, aby unikać przebywania na słońcu do późnego popołudnia, także w porze największego skwaru, tysiące turystów, przede wszystkim cudzoziemców, zwiedzają stolicę Włoch i stoją w kolejkach do zabytków i muzeów.
O pomoc do pogotowia zwraca się wiele osób z objawami odwodnienia. Ale notuje się też poważniejsze przypadki komplikacji kardiologicznych z powodu gorąca - wyjaśnili przedstawiciele służby zdrowia, cytowani przez media.
Lista miast z "czerwonym alarmem"
Także służba zdrowia we Florencji alarmuje, że tamtejsze placówki medyczne zmagają się ze skutkami ubocznymi tzw. nadmiernej turystki. W obleganej przez dziesiątki tysięcy turystów stolicy Toskanii, gdzie także od dawna obowiązują alerty z powodu upałów, ponad połowa osób trafiających na pogotowie to turyści.
W sobotę najwyższy, czerwony alarm z powodu upałów, ogłoszony przez Ministerstwo Zdrowia obowiązuje w Rzymie, Florencji, Brescii, Campobasso, Frosinone, Genui, Latinie, Palermo, Perugii i Rieti.