Ważny termin dla przedsiębiorców. Bez tego grozi im do 3 lat więzienia
Przedsiębiorcy, którzy wpadli w kłopoty, muszą pilnować jednego terminu. Na zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości mają tylko 30 dni. Jeśli przegapią ten termin, mogą nawet trafić do więzienia.
08.02.2024 | aktual.: 08.02.2024 13:01
Każdy, kto prowadzi firmę, musi na bieżąco i dokładnie analizować sytuację finansową. Jeśli pojawią się problemy, to nie można zwlekać zwlekać z decyzją o rozpoczęciu procesu upadłościowego.
Jak tłumaczy w komentarzu dla WP Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny z Kancelarii Prawa Gospodarczego GKPG, szybsze podjęcie działań pozwoli nie tylko uniknąć odpowiedzialności za niezłożenie wniosku w terminie, ale także zminimalizować negatywne konsekwencje narastania zaległości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy podatek na armię. Czy to dobry pomysł? - Marcin Piątkowski - Biznes Klasa #16
Kluczowy termin dla przedsiębiorców z problemami
Niewypłacalność to sytuacja, w której podmiot nie wykonuje swoich zobowiązań pieniężnych. Jeśli opóźnienia w płatnościach przekraczają trzy miesiące, to przepisy poniekąd z góry przewidują, że taki przedsiębiorca jest niewypłacalny.
Wówczas ma on maksymalnie 30 dni na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości. Tego terminu przedsiębiorcy muszą bezwzględnie pilnować - obowiązek złożenia takiego wniosku ciąży na wszystkich, którzy wpadli w kłopoty.
Za niewywiązanie się z niego grozi odpowiedzialność cywilna, uregulowana w art. 21 ust. 3 p.u. lub art. 299 k.s.h. Z tych przepisów wynika, że wierzyciel spółki, który poniósł szkodę, może zażądać zażądać jej pokrycia bezpośrednio do osoby odpowiedzialnej za niezłożenie wniosku o upadłość w terminie. Takie żądanie przybrać formę wezwania do zapłaty, a w razie jego bezskuteczności trzeba wytoczyć powództwo cywilne.
Poza tym kodeks spółek handlowych (art. 586) przewiduje także odpowiedzialność karną. Niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości (mimo że powstały warunki, które uzasadniają upadłość) wiąże się z grzywną, karą ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Ponadto przedsiębiorca może dostać zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, określony w art. 373 ust.1 pkt 1 p.u. Jeśli złoży wniosek w terminie, uchyla się od tych wszystkich sankcji.
Ile kosztuje postępowanie upadłościowe?
Na niekorzyść przedsiębiorców, którzy podjęli decyzję o ogłoszeniu upadłości, grają jeszcze dodatkowe czynniki. Radca prawny zwraca bowiem uwagę, że postępowanie upadłościowe jest dość kosztowne.
Jak wylicza, sama opłata za złożenie wniosku sięga 1 tys. zł. Poza tym przedsiębiorca musi wpłacić zaliczkę na poczet wydatków kosztów postępowania, która w 2024 r. wynosi 7462,25 zł.
Jeżeli tymczasowy nadzorca sądowy stwierdzi, że majątek przedsiębiorcy pozwala na pokrycie kosztów sądowych, a także przynajmniej części zobowiązań wobec wierzycieli, wówczas sąd ogłosi upadłość, rozpoczynając postępowanie, które po zakończeniu pozwoli na wykreślenie spółki z KRS-u.
W sytuacji gdy sąd oddali wniosek o ogłoszenie upadłości, z uwagi na ubóstwo przyszłej masy upadłości, to takiemu dłużnikowi lub zarządowi go reprezentującemu nie będzie można przypisać odpowiedzialności.
Jednak trzeba pamiętać, że za zatajenie lub wyprowadzenie majątku grozi pozbawienie wolności do lat trzech. W postępowaniu upadłościowym syndyk będzie zobowiązany do unieważnienia tych czynności prawnych, wskutek których przyszła masa upadłości została uszczuplona.
Radca prawny wyjaśnia, że w trakcie postępowania zazwyczaj dochodzi do sprzedaży majątków przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność oraz wspólników spółek cywilnych i odpowiadających za zobowiązania spółek osobowych. Co do zasady majątki członków ich rodzin nie są zagrożone, o ile nie ma np. wspólnoty majątkowej małżonków.
Podwyżka składek ZUS dobija przedsiębiorców
W prowadzeniu działalności gospodarczej nie pomagają zobowiązania. Przypomnijmy, że od stycznia doszło do kolejnej podwyżki składek ZUS.
Łącznie przedsiębiorcy muszą w tym roku płacić 1600,27 zł (w 2023 r. - 1418,48 zł). Wygląda to następująco:
- składki emerytalne - 916,35 zł;
- składki rentowe - 375,55 zł;
- składki chorobowe - 115,01 zł;
- składki wypadkowe - 78,40 zł;
- składki na Fundusz pracy - 115,01 zł.
Do tego trzeba doliczyć jeszcze składkę zdrowotną, czyli kolejne kilkaset złotych miesięcznie. Eksperci z firmy podatkowej inFakt.pl wyliczają, że w 2024 r. składka zdrowotna dla podatników, którzy rozliczają na skali podatkowej lub na podatku liniowym, wyniesie co najmniej 381,78 zł.
To oznacza, że tylko te dwie grupy przedsiębiorców będą musiały zapłacić za wszystkie składki ZUS aż 1982,05 zł miesięcznie. Nie wszystkie firmy są w stanie udźwignąć takie obciążenia.