Większość Polaków jest rozczarowana propozycjami finansowymi podczas rekrutacji
Czy propozycje finansowe, jakie kandydaci otrzymują podczas spotkań rekrutacyjnych ich satysfakcjonują? Niestety większość osób poszukujących pracy jest rozczarowana kwotami, jakie proponuje im pracodawca.
16.09.2014 | aktual.: 16.09.2014 16:27
Czy propozycje finansowe, jakie kandydaci otrzymują podczas spotkań rekrutacyjnych ich satysfakcjonują? Niestety większość osób poszukujących pracy jest rozczarowana kwotami, jakie proponuje im pracodawca. Są jednak tacy, którzy otrzymują większe pieniądze niż zakładali.
Kłopotliwe rozmowy o pieniądzach
Badanie, jakie serwis Praca.pl przeprowadził we wrześniu 2013 roku roku ujawniło, że 85 proc. Polaków nie potrafi rozmawiać o pieniądzach i prowadzić negocjacji finansowych. Uważa je za trudne, wstydliwe lub frustrujące. Widać to na rozmowach kwalifikacyjnych, podczas których kandydat zapytany o oczekiwania finansowe zaczyna się niespokojnie wiercić na krześle i próbuje skłonić pracodawcę do tego, by podał swoją propozycję.
Zanim uda się uzyskać od kandydata odpowiedź, nierzadko mija kilka pełnych napięcia minut. A kiedy dojdzie już do wymiany informacji na linii kandydat – firma, najczęściej nie idą za tym dalsze negocjacje.
Skąd kandydaci czerpią wiedzę o wynagrodzeniach?
Skoro w ogłoszeniach rekrutacyjnych nie pojawiają się widełki płacowe, to skąd kandydaci czerpią wiedzę o zarobkach w danej firmie, sektorze czy branży? Najczęstszym źródłem informacji są publikowane w prasie raporty płacowe oraz wiedza czerpana od znajomych z branży.
- Obie metody mają swoje słabe strony - wyjaśnia prezes Praca.pl Krzysztof Kirejczyk. - Raporty płacowe uwzględniają kwoty brutto. Często wraz z dodatkami i premiami. Pracownicy nie myślą o swoich pensjach w ten sposób. Opierają się na kwotach netto i na podstawie jaką otrzymują. W efekcie kandydat - przeliczając kwotę, o której przeczytał w raporcie na miesięczne pensje - zawyża oczekiwania w stosunku do rynku. Z kolei wiedza czerpana od znajomych uwzględnia konkretne firmy oraz opiera się na wynagrodzeniu określonej osoby, z jej kompetencjami i doświadczeniem. A to, że jedna osoba otrzymuje taką a nie inną pensję, nie oznacza, że kandydat dostanie podobną propozycję w innej firmie przy nieco innym profilu własnych kompetencji - wyjaśnia ekspert.
Pracownik rozczarowany = pracownik zdemotywowany
Z ankiety przeprowadzonej przez serwis Praca.pl wynika, że 89 proc. kandydatów jest rozczarowanych proponowanym wynagrodzeniem. To niepokojący wynik, który oznacza, że większość pracowników już od momentu rozpoczęcia pracy może mieć obniżoną motywację i zaangażowanie. Jeśli pensja nie satysfakcjonuje pracownika, to pracodawca nie może być pewien tego, że pracownik zwiąże się z firmą na dłużej.
- Zawiedziony pracownik może zacząć szukać nowej pracy już od pierwszego dnia bycia w nowej pracy. Dzieje się tak zwłaszcza z osobami, które podejmując zatrudnienie były bezrobotne. Zdecydowały się zatem na podjęcie pracy za mniejsze wynagrodzenie tylko po to, by coś robić, ale nie ustają w wysiłkach znalezienia pracy, która będzie ich satysfakcjonować. Dla firmy taka sytuacja jest niekorzystna ekonomicznie, gdyż koszt pozyskania i wyszkolenia pracownika jest wysoki. Mówi się o tym, że pracownik zaczyna na siebie zarabiać dopiero po około 6 miesiącach pracy – jeśli zatem zwolni się z pracy po kwartale, firma sporo traci - komentuje Krzysztof Kirejczyk.
Kiedy kandydaci zawyżają oczekiwania finansowe?
Czy to oznacza, że firmy powinny zawsze spełniać oczekiwania pracowników? Niekoniecznie. Kandydaci miewają również tendencje do zawyżania oczekiwań finansowych. Taka sytuacja ma miejsce najczęściej wtedy, kiedy pracownik dopiero rozpoczyna karierę i nie zna jeszcze realiów rynku (a za to opiera się na nieumiejętnie interpretowanych raportach płacowych lub porównuje się do doświadczonych kandydatów).
Oczekiwania finansowe zawyżają również osoby pozyskiwane metodą direct search. Mając pracę, chcą ją zmienić na lepszą – w tym lepiej płatną. Nie mają konieczności podjęcia nowej pracy, bo już ją posiadają. To zaś daje im komfort i możliwość przedstawienia wyższych propozycji płacowych.
2 proc. Polaków dostaje więcej niż chce
Z ankiety Praca.pl wynika, że zaledwie 2 proc. kandydatów jest pozytywnie zaskoczonych zarobkami, jakie proponuje mu pracodawca.
- Z taką sytuacją mamy najczęściej do czynienia wtedy, kiedy kandydat nie zna swojej wartości na rynku pracy lub firma potrzebuje osoby o dokładnie takich kompetencjach, jakie posiada kandydat i bardzo chce go pozyskać - wyjaśnia ekspert rynku pracy Krzysztof Kirejczyk.
Taka sytuacja zdarza się rzadko, bo firmy wiedzą, że pracownik do pensji szybko się przyzwyczaja i efekt motywacyjny wyższych zarobków dość szybko mija. Aby pracownik był zadowolony wystarczy zaproponować mu tyle, ile chce – szkopuł w tym, że nie zawsze wiadomo, jakie zarobki będą naprawdę satysfakcjonować kandydata.
Obniżenie oczekiwań na życzenie kandydata
Brak umiejętności rozmawiania o pieniądzach owocuje również tym, że część kandydatów podcina gałąź na której siedzi już na wstępie – podając podczas rozmowy kwalifikacyjnej niższe oczekiwania finansowe. Skąd się bierze ta tendencja? Po pierwsze z lęku przed tym, że firma tyle nie zapłaci – i w efekcie wybierze innego kandydata. Po drugie zaś z braku wiary w siebie i swoją wartość na rynku pracy.
- To dość niepokojące, ale tendencje do zaniżania oczekiwań mają głównie kobiety. W badaniach, które przeprowadzono w tym roku na Uniwersytecie w Teksasie wykazano, że kobiety negocjując dla siebie wynagrodzenie oczekiwały średnio 7 tys. dol. rocznie mniej, niż mężczyźni na tych samych stanowiskach. Z tego eksperymentu jasno wynika, że kobiety - niekiedy - same proponują pracodawcom niższe pensje. Pracodawca zaś, zakładając, że podana kwota satysfakcjonuje pracownika, zgadza się na nią. W efekcie pracownik może być rozczarowany, mimo tego, iż uzyskał dokładnie taką kwotę, jaką zaproponował - tłumaczy Krzysztof Kirejczyk.
Jak uniknąć rozczarowań związanych z wynagrodzeniem?
Przede wszystkim zrobić dobre rozeznanie w warunkach płacowych na danych stanowiskach. Z uwzględnieniem z jednej strony doświadczenia kandydata, z drugiej wielkości firmy, jej kapitału i sytuacji rynkowej. Warto wziąć też pod uwagę to, że raporty płacowe uwzględniają premie i różnego rodzaju dodatki. Idąc na rozmowę, trzeba również mieć przygotowaną odpowiedź na pytanie o oczekiwania finansowe i być otwartym na negocjacje.
jk