Wielu Polaków chce spędzić majówkę za granicą. Co na to górale?

Wielu Polaków spędzi tegoroczną majówkę za granicą - wynika z raportu Nocowanie.pl. Czy to oznacza, że urlopowicze obrazili się na polskie góry? Choć ceny są wyższe niż przed rokiem, to chętnych jest sporo. - Panują absolutnie dobre nastoje przed majówką - zapewnia w rozmowie z WP Finanse Karol Wagner, członek zarządu Tatrzańskiej Izby Gospodarczej (TIR).

Podhalańscy przedsiębiorcy są spokojni o majówkę
Podhalańscy przedsiębiorcy są spokojni o majówkę
Źródło zdjęć: © East News | Mateusz Kotowicz/REPORTER
Maria Glinka

09.04.2024 09:45

Z obserwacji ekspertów portalu Wakacje.pl, wynika, że w tym roku na wyjazd zagraniczny podczas nadchodzącej majówki może zdecydować się o 25 proc. więcej osób niż przed rokiem. Prawie jedną trzecią turystów stanowią rodziny z dziećmi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Miał zrujnować rodzinną firmę, a teraz ma 120 salonów i podbija rynek w Polsce - Marcin Ochnik

A co z tradycyjną majówką np. na górskich szlakach? Redakcja WP Finanse postanowiła sprawdzić, czy na Podhalu faktycznie czuć odpływ turystów.

Polacy nadal kochają góry? W maju mniej niż w czerwcu

Zadzwoniliśmy do pośrednika w rezerwowaniu noclegów. Za apartament dwuosobowy typu studio w Zakopanem, w terminie od 1 do 5 maja, trzeba zapłacić co najmniej 1 tys. zł. Usłyszeliśmy, że jest jeszcze dużo wolnych miejsc.

Nasze spostrzeżenia potwierdzają też przedstawiciele branży.

Nie obawiamy się odpływu turystów. Widzimy, że zainteresowanie noclegami jest o ponad 600 proc. wyższe na weekend majówkowy niż na weekend poprzedzający i następny. Na poziomie popytu wszystko jest stabilne - podkreśla w rozmowie z WP Finanse Karol Wagner, członek zarządu Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Jak tłumaczy, majówka dla Podhala nie jest najwyższym "pickiem" sprzedażowym. Zdecydowanie lepsza w tym kontekście jest czerwcówka.

- Liczymy na turystów, bo góry wiosną też są piękne. Przeczucie podpowiada mi, że na Krupówkach będzie sporo ludzi - wskazuje nam jeden z przedsiębiorców, który prowadzi biznes na słynnym deptaku Zakopanego.

Z danych portalu Wakacje.pl wynika, że w kontekście majówkowych wyjazdów zagranicznych Polacy najchętniej wybierają wczasy w Turcji, Egipcie i Grecji. W tych miejscach mają gwarancję pogody, co dla osób planujących urlop z wyprzedzeniem, może być dodatkowym atutem.

- Wiemy, że tanie linie lotnicze i coraz większa dostępność podróży zagranicznych są dla nas konkurencją. Natomiast odczuwamy popyt na poziomie tradycyjnym, obecnie 50-65 proc. miejsc jest zajętych na majówkę. Ostatnie pogodowe anomalie tylko budują napięcie i sprawiają, że wiele osób odkłada decyzję o wyjeździe do ostatniej chwili – wskazuje Wagner.

"Tam gdzie są pieniądze, tam goście będą zawsze"

Choć hotelarze będą musieli poczekać na niektóre rezerwacje nawet do końca miesiąca, to Wagner zaznacza, że "wśród świadomych przedsiębiorców nie ma trwogi".

- Podnoszą się głosy, że jest fatalnie, ale my już od jesieni widzimy spadek popytu w kontekście najbardziej ekonomicznych gości. Z kolei klienci ze średnimi zarobkami coraz chętniej decydują się na wyjazdy, co pokazała Wielkanoc. Tam gdzie są pieniądze, tam goście będą zawsze - zauważa członek zarządu TIG.

Ile kosztuje majówka w Zakopanem?

Układ kalendarza jest wyjątkowo korzystny dla miłośników wiosennych wyjazdów. Wystarczy wziąć jeden dzień wolnego, aby pozwolić sobie na pięciodniowy wypoczynek. Kolejne dwa dni urlopu wydłużają majówkę do dziewięciu dni.

Jednak z danych portalu nocowanie.pl wynika, że większość urlopowiczów nie wykorzysta tej okazji w pełni. - Średnia długość dokonanych już rezerwacji to trzy doby i jest to dobra wiadomość, bo są one o dobę dłuższe niż w zeszłym roku - przyznaje Agnieszka Rzeszutek, ekspert Nocowanie.pl. Jej zdaniem jest to znak, że nadchodzi koniec czasów "zaciskania pasa".

Jedziemy na dłużej, więc musimy wydać więcej, choć wszystko zależy od tego, gdzie i w jakim standardzie chcemy spędzić majówkę.

- W Zakopanem najniższa cena na dzisiaj to 172 zł za noc w standardzie 2 gwiazdki z plusem, 700 m od Krupówek. Mediana to 540 zł, czyli o 6 proc. więcej niż na majówkę 2023 r. W obiektach wyższej jakości ceny oscylują wokół 1 tys. zł za dobę - zaznacza Wagner.

Natomiast z danych zebranych przez Nocowanie.pl od właścicieli kwater, pensjonatów i hoteli wynika, że w tym roku średnia wartość rezerwacji to 1256 zł, czyli o ponad 300 zł więcej niż ubiegłym roku. Z górskich miejscowości największą popularnością cieszy się Karpacz, gdzie za noc trzeba obecnie zapłacić średnio 102 zł.

Dużą popularnością cieszy się też nieco droższe Zakopane, gdzie zostawiamy średnio 123 zł za osobę za noc. Krynica-Zdrój, która okazała się hitem minionych ferii wciąż kusi turystów przystępnymi cenami - zapłacimy tam średnio 94 zł za osobę za noc.

- Trudno nam jednoznacznie stwierdzić, kto jest konkurencją dla Zakopanego. Docierają do nas informacje, że gonią nas gminy górskie. Jednak im większa będzie konkurencja, tym bardziej staranna walka o konsumenta. My dbamy o standard, a klient ma większy wybór. Każda lokalizacja powinna diagnozować, w czym jest lepsza i na tej podstawie próbowała do siebie przyciągnąć sprofilowanego gościa - przekonuje członek zarządu TIG.

Tatry nie chcą konkurować z Bałtykiem

Jak dodaje, Podhale zdaje sobie sprawę, że nigdy nie będzie konkurować np. z gminami nadmorskimi czy mazurskimi. - Polacy, poza turystami górskimi, co do zasady nie marzą o majówce w górach - spędzamy ją raczej piknikowo, więc nadmorskie lokalizacje mają przewagę - przyznaje.

Jednak górale i tak liczą, że prawdziwi miłośnicy górskich wędrówek zawitają do stolicy Tatr podczas długiego weekendu. - Panują absolutnie dobre nastoje przed majówką. Ostatnie incydenty nic nam nie robią, poza tym, że powodują, że zaczynamy zastanawiać się, jak zarządzać marką Zakopane – kwituje Wagner.

Tym, co mocno podburzyło wizerunek stolicy Tatr, były ostatnie wydarzenia z "białym misiem" w roli głównej. Na początku marca cała Polska mówiła o samozwańczym przebierańcu, który zażądał zapłaty za fotografię od aktorki Hanny Turnau, która przygotowywała nagranie na Krupówkach.

Straż Miejska wlepiła mężczyźnie mandat i jak już informowaliśmy w WP to juz kolejny taki incydent. - To nie jest jego pierwszy mandat, to cała seria. Na przestrzeni ostatniego roku miś został ukarany mandatami 12 razy - podkreślił w rozmowie z WP Marek Trzaskoś, komendant Straży Miejskiej w Zakopanem.

Maria Glinka, dziennikarka WP Finanse

Źródło artykułu:WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (49)