Zboża, rośliny oleiste i mleko mogą potanieć. Ekonomiści mają nową prognozę

W drugim kwartale 2023 roku jest szansa na obniżki cen zbóż, roślin oleistych i mleka - oceniają eksperci Banku Pekao SA. Wysokie mogą natomiast pozostać ceny mięsa wieprzowego, wołowiny i warzyw.

Zboża, rośliny oleiste i mleko mogą potanieć. Ekonomiści mają nową prognozę
Zboża, rośliny oleiste i mleko mogą potanieć. Ekonomiści mają nową prognozę
Źródło zdjęć: © WP | Łukasz Kuczera
oprac. TOS

30.03.2023 | aktual.: 30.03.2023 19:20

"Jeśli kolejne miesiące nie przyniosą fundamentalnych zmian w ocenie tegorocznej produkcji zbóż, które mogłyby ograniczać stronę podażową, nasili się presja na osłabienie cen" – czytamy w kwartalniku kwartalnika Banku Pekao SA "Rynek rolny pod lupą". Eksperci banku oceniają, że pozytywnie na rynek zbóż będą wpływać: przedłużenie "inicjatywy zbożowej", wysoki import do UE i pozytywne pierwsze prognozy światowych zbiorów 2024 r.

Dodają też, że kontynuacja eksportu roślin oleistych i produktów ich przetwarzania przez Morze Czarne, wyższa produkcja w UE i unijny import i prognozy wysokich światowych zbiorów soi będą wspierały podaż na tym rynku. "Dodatkowo na ceny oddziaływał będzie spadek globalnych i europejskich cen olejów" – czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co się stanie z cenami mięsa?

Zdaniem ekspertów Pekao gorzej może być na rynku wieprzowiny. Po korekcie na przełomie 2022 i 2023 roku, w lutym ceny trzody chlewnej mocno wzrosły, po czym ustabilizowały się w marcu na bardzo wysokim poziomie. "Zwyżki notowań odnotowano w całej UE. Ich rezultatem jest poprawa rentowności hodowli" – czytamy w kwartalniku banku.

"Spadek unijnej podaży trzody i mięsa wieprzowego pozostanie istotnym wsparciem dla cen w 2023 roku, a szczególnie w okresie 2-3 kwartału 2023, kiedy sezonowe czynniki popytowe powinny wywierać dodatkową presję na wzrost notowań. Wsparciem dla cen mogą być też lepsze perspektywy popytu w Chinach. Poprawa rentowności będzie z kolei sprzyjać odbudowie produkcji w UE" – oceniają eksperci.

I prognozują, że że spowolnienie gospodarcze i jego negatywny wpływ na dochody gospodarstw domowych może ograniczyć popyt wołowiny w UE. Z drugiej strony niższe unijne pogłowie w grupach bydła w wieku poniżej 2 lat oraz krów sugerują możliwą kontynuację niedoboru unijnej podaży w 2023 roku. Dodatkowo skutkiem prognozowanej przez USDA (Departament Rolnictwa USA) redukcji pogłowia w Argentynie i Stanach Zjednoczonych, które są ważnymi zagranicznymi dostawcami mięsa na rynek UE, będą bardziej ograniczone możliwości rekompensowania niedoborów unijnej podaży importem.

"Wymienione czynniki będą sprzyjały utrzymaniu cen na wysokim poziomie. W tej sytuacji może korzystać Polska, która posiada potencjał do zwiększenia produkcji w bieżącym roku" – oceniają analitycy Banku Pekao SA.

Z kolei na rynku drobiu, w styczniowej aktualizacji prognoz Departament Rolnictwa USA zredukował nieco oczekiwaną produkcję w Brazylii w 2023 roku. Nie zmienia to jednak założenia, że wzrośnie eksport tego kraju, który jest największym globalnym eksporterem drobiu.

"Jednocześnie utrzymano prognozę spadku popytu w Chinach, które są jednym z ważniejszych globalnych odbiorców. O sytuacji w Unii w 2023 roku, oprócz kierunków zmian rynku światowego, będą decydowały: dynamika produkcji lokalnej oraz importu. Równolegle, efektem spadku cen surowców paszowych będzie wygasanie czynnika, który w 2022 roku stanowił wsparcie dla notowań mięsa" – prognozują ekonomiści.

Mleko może potanieć

Potanieć może natomiast mleko, bo poprawia się sytuacja podażowa na świecie i w Unii Europejskiej, a to będzie powodowało presję na spadek cen produktów mlecznych i w efekcie mleka surowego. Trend spadkowy będzie wzmacniany w drugim kwartale 2023 r. czynnikami sezonowymi – uważają analitycy Banku Pekao SA.

Ich zdaniem w trwającym sezonie odnotowano wysoki wzrost importu mrożonych owoców do Polski (import truskawek wzrósł o 60 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, a malin - o 14 proc.). "W przypadku truskawek był to rezultat gwałtownego wzrostu dostaw z Egiptu (+80 proc. porównując rok do roku). Z kolei w przypadku malin wynikał z wysokiego importu z Ukrainy (+31 proc. rok do roku). Oba kraje zwiększają swoją aktywność nie tylko w Polsce, ale na całym rynku UE, oferując konkurencyjne cenowo produkty" – tłumaczą eksperci.

Średnia cena w imporcie do UE truskawek z Egiptu była w grudniu 2022 niższa o 42 proc. od ceny w dostawach z Polski. Z kolei średnia cena w imporcie mrożonych malin z Ukrainy do UE była niższa o 13 proc. niż polskich owoców – podali analitycy.

"Rosnąca dostępność tańszych przetworów owocowych spoza Unii wywiera presję na notowania polskich produktów. To z kolei może mieć negatywny wpływ na ceny skupu oferowane polskim sadownikom za kilka miesięcy" – oceniają eksperci.

Warzywa nadal będą drogie

Jeśli chodzi o rynek warzyw, zawirowania po stronie podażowej windują ceny warzyw szklarniowych na unijnym rynku. "W drugim kwartale 2023 ceny warzyw pozostaną wysokie. Warto jednak podkreślić, że wzrost temperatur będzie obniżał koszty produkcji pod osłonami, co może zmniejszyć dynamikę cen. Z kolei kierunki zmian notowań w drugim półroczu 2023 będą zależały w dużej mierze od warunków atmosferycznych w okresie sadzenia, uprawy i zbioru warzyw gruntowych" – czytamy.

Przypomnijmy, według danych GUS ceny żywności i napojów bezalkoholowych w Polsce były w lutym 2023 roku o 24 procent wyższe niż 12 miesięcy wcześniej. Inflacja ogółem wyniosła natomiast 18,4 proc. rok do roku.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)