Zbyt długa przerwa w pracy to problem?

Na rozmowie kwalifikacyjnej lepiej nie chwalić się, że dłuższy okres bez pracy to była świadoma decyzja. Szef i tak odkryje, że ściemniasz

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Na rozmowie kwalifikacyjnej lepiej nie chwalić się, że dłuższy okres bez pracy to była świadoma decyzja. Szef i tak odkryje, że ściemniasz.

Choćbyś dostał na odchodne dużą odprawę, nie ociągaj się z szukaniem nowego zajęcia. Dla większości pracodawców maksymalnym okresem „między pracami”, który nie wzbudza podejrzeń, są trzy miesiące.

Sam fakt zmiany pracy jest odbierany raczej pozytywnie – zawsze to nieco bogatsze doświadczenie, a więc i potencjalnie lepsze zachowanie w nieprzewidzianej sytuacji „skoro już z niejednego pieca pracownik jadł chleb”. Krótka przerwa również jest w porządku, wiadomo bowiem że znalezienie pracy wymaga czasu – i to nie dlatego że pracownikowi nie chciało się ruszyć czterech liter i wysłać parę ofert, ale dlatego że rekrutacja trwa określoną ilość czasu. Rzadko który pracodawca zdecyduje o zatrudnieniu w ciągu tygodnia czy dwóch. Rozmowy z kandydatami, przesiew CV, dyskusja w gronie kierowniczym – to wszystko trwa. Stąd miesiąc lub dwa to przerwa w karierze łatwa do wyjaśnienia i zrozumienia przez pracodawcę.

Ale trzy miesiące i dłużej uzupełnione bełkotaniem nieskładnej historii przez kandydata to pole do popisu dla nadaktywnej wyobraźni menedżera, który ponad wszystko nie chce przyjąć do pracy kogoś o kimś w przyszłości będzie można powiedzieć „no tak, tego można się było spodziewać, wystarczy spojrzeć na jego/jej karierę zawodową”. A może to naiwniak który wysłał CV do jednej firmy, a potem zamiast wysłać do drugiej to czekał na wiadomość z tej pierwszej?

A może to obibok sponsorowany przez bogatych rodziców, który ma w nosie sumienną pracę, a kolejną podejmuje tylko dlatego żeby sponsorzy przestali gderać na jakiś czas? A może to osoba zamieszana w jakiś skandal zamieciony pod dywan, która przez ten czas czekała by skandal ucichł, a teraz ponownie wraca do branży? A może to potajemny zadymiarz-kibol, który został aresztowany podczas zamieszek po ostatnim meczu w eliminacjach europejskich pucharów i dopiero teraz został zwolniony? Po co psuć sobie atmosferę w pracy kimś kto może sprawiać problemy? Jest przecież wielu innych kandydatów! Na rozmowie kwalifikacyjnej nie należy też chwalić się, że dłuższy okres bez pracy to była świadoma decyzja. O ile rejs wokół Bałtyku z wiejską młodzieżą, praca społeczna na rzecz lokalnego kandydata w wyborach samorządowych czy poznawanie branży wynikające z przekwalifikowania się to szczytne lub rozsądne argumenty, tak świadczą one tylko i wyłącznie o jednym – że dany kandydat nie umie oddzielić życia zawodowego od prywatnego
i że nie rozumie zasad panujących na rynku pracy.

Pracodawca w niewypowiedziany sposób oczekuje lojalności, a pracownik w niewypowiedziany sposób na to się nie godzi. Dopóki żadna ze stron nie mówi głośno o swoim stanowisku, równowaga zostaje zachowana i wszystkim opłaca się grać w grę „iluzja lojalności”. Ale gdy jedna ze stron głośno mówi, że dla niej praca jest tylko dodatkiem do życia, to niepisana umowa zostaje złamana. Pracodawca czuje dyskomfort i obniża ocenę takiego kandydata. Nikt nie chce mieć kłopotów, nikomu nie są potrzebne dodatkowe nerwy w pracy.

Dlatego najlepiej w ogóle nie dopuścić do tak długiej przerwy w życiorysie. Zawsze przecież można wpisać „zlecenia zawodowe realizowane klientom indywidualnym”. A jeśli już tak długa przerwa się zdarzy (z dowolnego powodu), należy przygotować historyjkę o trudnych okolicznościach zewnętrznych. Wypadek w rodzinie lub ciężkie okoliczności gospodarcze powinny okazać się skuteczne. Oczywiście nie należy przesadzać i po każdej pracy robić sobie pół roku wakacji na zasadzie „i tak się z tego później wytłumaczę”. Kariera zawodowa powinna przebiegać płynnie, jest to z korzyścią zarówno dla pracodawcy, jak i dla samego pracownika.

Mirosław Sikorski/MA

To czytają wszyscy
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
FINANSE
Zmiany przed igrzyskami. Zimowy raj wprowadza obowiązkowe kaski
Zmiany przed igrzyskami. Zimowy raj wprowadza obowiązkowe kaski
FINANSE
Zmiany w PSZOK-u. Od 1 grudnia nie oddamy tych odpadów
Zmiany w PSZOK-u. Od 1 grudnia nie oddamy tych odpadów
FINANSE
Kiedyś główny nośnik. Teraz zalega w domach. Oto jak pozbyć się płyt
Kiedyś główny nośnik. Teraz zalega w domach. Oto jak pozbyć się płyt
FINANSE
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
FINANSE
Ceny szaleją. Widać już zmiany na półkach polskich sklepów
Ceny szaleją. Widać już zmiany na półkach polskich sklepów
FINANSE
Odkryj
Tyle masz czasu na skasowanie biletu. Inaczej będzie mandat
Tyle masz czasu na skasowanie biletu. Inaczej będzie mandat
FINANSE
Ogrzewanie domu za mniej niż 5 tys. zł rocznie. Oto lider oszczędności
Ogrzewanie domu za mniej niż 5 tys. zł rocznie. Oto lider oszczędności
FINANSE
To odpowiada za zmianę w wielu gminach. Miliardy na modernizację
To odpowiada za zmianę w wielu gminach. Miliardy na modernizację
FINANSE
Gratka dla fanów zbiorkomów. Kolekcjonerskie bilety tramwajowe
Gratka dla fanów zbiorkomów. Kolekcjonerskie bilety tramwajowe
FINANSE
Dopłaty do termomodernizacji. Oto szczegóły programu
Dopłaty do termomodernizacji. Oto szczegóły programu
FINANSE
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
FINANSE
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀