Pat w rozgrywce o Tigera
Kolejna runda walki o napój energetyczny zakończyła się nieoczekiwanym remisem. Sęk w tym, że obaj rywale wylądowali na deskach.
11.01.2011 | aktual.: 12.01.2011 16:10
Wczoraj WP otrzymała informację, że firma Maspex, z którą Dariusz Michalczewski podpisał niedawno umowę na sprzedaż napoju, musi wstrzymać produkcję. Decyzję wydał Sąd Okręgowy w Gdańsku. Firma z Wadowic dostała zakaz produkcji, sprzedaży, wprowadzania do obrotu oraz prowadzenia wszelkich form reklamy napojów energetyzujących oznaczonych nazwą z wykorzystaniem słowa "tiger" lub słów "power is back". Firma nie może też produkować napojów sygnowanych nazwiskiem Dariusza Tigera Michalczewskiego.
- Foodcare jest właścicielem marki Tiger i jedynym uprawnionym do produkcji, sprzedaży, wprowadzania do obrotu i promocji podmiotem - mówi w przesłanym mediom komunikacie Wiesław Włodarski, prezes FoodCare która dotychczas produkowała napój. - Dzięki decyzji sądu konsumenci mają gwarancję, że na rynku będzie dostępny jedyny oryginalny Tiger stworzony i produkowany przez FoodCare - dodaje w piśmie Włodarski.
Ale to nie koniec zamieszania. Okazuje się, że 5 stycznia Sąd Okręgowy w Krakowie również wydał zakaz wprowadzania do obrotu i reklamy napojów zawierających oznaczenie Tiger. Tyle że tym razem zakaz został nałożony na spółkę FoodCare.
- Jest to już drugi zakaz sądowy dotyczący wprowadzania do obrotu napoju Tiger dla do spółki FoodCare – w grudniu ub. podobny zakaz został wydany na wniosek Fundacji Darka Michalczewskiego „Równe szanse” przez Sąd Okręgowy w Gdańsku - przypomina Dorota Liszka z firmy Maspex.
- Tym samym wydane są już dwa postanowienia zakazujące spółce FoodCare sprzedaży napojów energetycznych zawierających oznaczenie "tiger" - dodaje.
Spółka FoodCare podkreśla, że na razie nie zostało jej doręczone jakiekolwiek orzeczenie Sądu Okręgowego w Krakowie, dotyczące zakazu korzystania z oznaczenia "tiger".
- Zwracamy uwagę, że warunkiem skuteczności cytowanego w komunikatach prasowych orzeczenia i wynikającego z niego zakazu jest wpłata bardzo wysokiej kwoty kaucji przez ewentualnego wnioskodawcę. O takiej wpłacie spółce pod firmą FoodCare Spółka z o.o. również nic nie jest wiadomo - pisze FoodCare w oświadczeniu.
- Jak tylko otrzymam pismo, respektując postanowienie sądu, od razu wpłacę wymaganą kaucję w wysokości 3 mln złotych - skomentował Dariusz Michalczewski. - Najważniejsze, że sąd przychylił się do naszych argumentów i zakazał firmie Foodcare do czasu prawomocnego zakończenia postępowania produkcji, sprzedaży, promocji oraz innych form wprowadzania do obrotu produktów energetycznych zawierających jakiekolwiek oznaczenie z elementem "Tiger" - dodał.
Decyzja gdańskiego sądu była zaskoczeniem dla firmy Maspex.
- Jesteśmy zaskoczeni decyzją Sądu w Gdańsku, ponieważ firma FoodCare złożyła w Krakowie podobny wniosek i nie uzyskała pozytywnego dla siebie rozstrzygnięcia - informowała Wirtualną Polskę Dorota Liszka - Jak tylko otrzymamy postanowienie Sadu w Gdańsku, natychmiast wniesiemy od niego odwołanie. Jesteśmy przekonani, że po przedstawieniu dowodów i argumentów, nasze racje zostaną przez Sąd uwzględnione.
- Składanie kolejnych wniosków o zabezpieczenia roszczeń w coraz to innych sądach na terenie całego kraju nie jest zasługującym na szacunek poszukiwaniem ochrony prawnej, ale ucieczką przed koniecznością prawidłowego i rzetelnego wykazania jego praw do oznaczenia „tiger”. Praw, których w naszej uzasadnionej ocenie, nie posiada - napisała firma FoodCare w oświadczeniu.
Bitwa o Tigera zaczęła się na dobre miesiąc temu. Komornik sądowy zajął wówczas magazyny z napojem firmie FoodCare. Było to konsekwencją toczącej się w sądzie sprawy pomiędzy spółką, a Dariuszem Michalczewskim. Były bokser twierdzi, że firma łamała prawo używając znaków zastrzeżonych "Tiger" nawiązujących do jego pseudonimu.
Jednocześnie Michalczewski podpisał umowę na produkcję napoju o nazwie... Tiger z firmą Maspex Wadowice - umowa została podpisana jeszcze w listopadzie. Najprawdopodobniej w reakcji na to Sąd Okręgowy w Gdańsku pozwolił na wznowienie produkcji w zakładach FoodCare, a teraz zakazał produkcji konkurencyjnego napoju.
- Przed przystąpieniem do współpracy z Dariuszem Michalczewskim i jego Fundacją dokonaliśmy dogłębnej analizy prawnej i jesteśmy przekonani, że prawo jest po stronie naszych partnerów - przekonuje firma Maspex w komunikacie przesłanym do Wirtualnej Polski. - Zgodnie z umową podpisaną z Dariuszem Tiger Michalczewskim oraz Fundacją Darka Michalczewskiego „Równe szanse” nasza firma jest jedynym licencjobiorcą uprawnionym do wprowadzania do obrotu napojów z oznaczeniem Tiger.
Przedstawiciel Maspexu przypomina także, że w dniu 5 stycznia tego roku na wniosek Dariusza Michalczewskiego Sąd Okręgowy w Krakowie wydał zakaz wprowadzania do obrotu i reklamy napojów zawierających oznaczenie TIGER przez spółkę FoodCare.
Wygląda na to, że Dariusza Michalczewskiego czeka jeszcze kilka pasjonujących rund w walce o "Tigera". Ciekawe tylko, kto tym razem "wyląduje na deskach".