Dlaczego nie warto być perfekcjonistą w pracy? Oto 7 powodów
Sobie funduje depresję i wrzody. Kolegom z pracy – niepotrzebne nerwy. Szefom – kłopoty z realizacją planu.
1. Perfekcjonista wzbudza antypatię
Pół biedy, gdyby tylko wobec siebie mieli zawyżone wymagania. Ale perfekcjoniści idealnego działania oczekują także od innych, na przykład kolegów i koleżanek z biura. Oczywiście nie cieszą się popularnością i sympatią. Bo jak można lubić kogoś, kto zmierzy nas złym wzrokiem, gdy w godzinach pracy załatwiamy prywatne sprawy lub spławiamy klientów? Wielu szefem podoba się to, że mają takich stróżów moralności w swych zespołach. Ale faktycznie perfekcjoniści więcej przynoszą szkód niż korzyści. Bo ich chorobliwy nacisk na doskonałość niszczy dobrą atmosferę w przedsiębiorstwem, co niekorzystnie wpływa na wydajność.
2. Perfekcjonista nigdy nie odczuwa satysfakcji
Według badań, nawet jeśli perfekcjoniści jakimś cudem osiągają obiektywnie lepsze rezultaty niż wyluzowani, to jednak subiektywnie odbierają je znacznie gorzej. Wiecznie są z siebie niezadowoleni, bo przecież zawsze mogli zrobić coś lepiej. Uważają też, że ich decyzje dotyczące np. kierunku studiów, zawodu czy miejsca pracy nie były najtrafniejsze. W efekcie często pojawia się u nich poczucie niewykorzystanych szans i okazji. Zadręczają się myślą, że ich życie czy kariera jest tylko namiastką tego, co byli w stanie osiągnąć, gdyby dali z siebie więcej i umieli dokonywać doskonalszych wyborów.
3. Perfekcjonista wybiera przedwczesną śmierć
Przymus doskonałości bardzo często łączy się ze zwiększonym poziomem depresyjności, skłonnością do zawałów i z zaburzeniami jedzenia – wskazuje doktor Paul Hewitt z British Columbia University. W rezultacie ryzyko przedwczesnej śmierci u perfekcjonistów jest większe. Aż o 51 procent, jak szacuje Prem Fry, profesor psychologii z Trinity Western University w Kanadzie. Uczona tłumaczy to wysokim poziomem stresu i lęku, jakie z reguły odczuwają osoby stawiające sobie wygórowane wymagania.
4. Perfekcjonista uprawia autosabotaż
Efektywny pracownik i skuteczny menedżer wie, że do jednych rzeczy trzeba się bardzo przyłożyć, inne wystarczy zrobić dobrze, a jeszcze inne jako tako. Natomiast perfekcjoniści, czy zajmują się bzdetami, czy kluczowym dla firmy projektem, dają z siebie wszystko. Nigdy nie są zadowoleni z wyniku swej pracy, we wszystkim znajdują jakieś wady i usterki. Więc bez końca coś poprawiają, usprawniają, ulepszają. Tracą czas, pieniądze, energię, a końca roboty nie widać. Ich szczęście polega na tym, że wielu szefów myli zaangażowanie, solidność i skrupulatność z efektywnością. Tylko to chroni perfekcjonistów przed zwolnieniem.
5. Perfekcjonista lubi odkładać pracę na później
Perfekcjoniści są niby tacy sumienni, solidni i punktualni, ale to właśnie oni mają tendencję do odkładania zadań na później. Wbrew pozorom, zwlekanie z realizacją zaplanowanych działań nie ma źródła w lenistwie, ale w obawie przed porażką i niepowodzeniem. Ów lęk to kolejna cecha rozpoznawcza wszelkiej maści skrupulantów i maksymalistów. Chcieliby innego, lepszego, bardziej satysfakcjonującego życia, na przykład wybierając nowy zawód lub wysyłając CV do dobrego pracodawcy. Czują jednak, że nie są jeszcze gotowi na zmianę. W efekcie ich kariera stoi w martwym miejscu.
6. Perfekcjonista zabija własną kreatywność
Nazbyt doskonali przestają tworzyć – pisał rosyjski filozof Mikołaj Bierdiajew. Nawet jeśli perfekcjoniści mają świetne pomysły, to nie wprowadzają ich w życie, bo uważają je za kiepskie. Realizacją mogliby zająć się inni. Sęk w tym, że amatorzy doskonałości nie dzielą się swymi konceptami, ideami czy wizjami z innymi. Z obawy, że mogłoby to wystawić ich na śmiech otoczenia. Tak oto ludzie ci niszczą swoją pomysłowość, innowacyjność, kreatywność – czyli to wszystko, co daje dziś przewagę konkurencyjną w biznesie i na rynku pracy.
7. Perfekcjonista szybko się wypala
Osoby skoncentrowane na detalach zwykle angażują się tak mocno w postawione przed nimi zadanie, że zużywają na nie wszystkie swoje siły i środki. Z tego powodu trudno im sprostać niespodziewanym problemom, co może sprzyjać wypaleniu zawodowemu – twierdzą uczeni z Uniwersytetu w Tel-Awiwie. I dodają, że ludzie zdystansowani, a nawet roztargnieni mają zawsze pewną rezerwę energii, która pomoże im w razie pojawienia się dodatkowych, nieoczekiwanych wyzwań. Wypalenie perfekcjonistów wynika też z tego, że nie potrafią oni odpoczywać. Gdy jadą na urlop, zabierają z sobą laptopa, bo jakże nie zerknąć raz jeszcze na raport kwartalny? A nuż uda się w nim znaleźć jakiś błąd czy niedoróbkę.
Mirosław Sikorski