Greenpeace ocenił sieci handlowe za sprzedawane ryby

Organizacja ekologiczna Greenpeace opublikowała ranking "Oceany na sprzedaż". To już jego czwarta edycja. Organizacja oceniła 9 sieci sprzedaży detalicznej w zakresie odpowiedzialnego pozyskiwania ryb, produktów rybnych i owoców morza. Sprawdzono również oznakowanie produktów oraz komunikację z klientami.

Greenpeace ocenił sieci handlowe za sprzedawane ryby
Źródło zdjęć: © AFP | Miguel Riopa

17.09.2012 | aktual.: 17.09.2012 17:41

Celem tworzenia corocznego rankingu jest zwrócenie uwagi zarządców sieci, ale i samych konsumentów na problem nieodpowiedzialnie zarządzanej gospodarki żywymi zasobami mórz i silnego przetrzebiania łowisk.

Organizacja Greenpeace w swoim raporcie wskazuje sieci, które w swojej ofercie mają gatunki morskie zagrożone wyginięciem oraz takie, których metoda połowu ma destrukcyjny wpływ na morski ekosystem.

Z badań przeprowadzonych przez TNS OBOP wynika, że choć Polacy nie jedzą zbyt wielu ryb, to ważna jest dla nich ich świeżość. Okazuje się, że w przeliczeniu na jednego obywatelu spożywamy zaledwie 6 kg produktów rybnych rocznie, podczas, gdy Niemcy - 24 kg, Hiszpanie - 40 kg, a Japończycy ponad 50 kg.

Dla 80 proc. Polaków deklarujących kupowanie ryb, przy ich wyborze najważniejsza jest świeżość produktu (63 proc. odpowiedzi). Dla 51 proc. z nas zasadniczym kryterium jest cena. Okazuje się również, że zaledwie dla jednej dziesiątej polaków (10 proc.) jakiekolwiek znaczenie ma to, skąd pochodzą dane ryby czy owoce morze. Jeszcze bardziej obojętni zdajemy się być na zastosowaną metodę połowu. To czynnik decydujący o zakupie zaledwie dla 1 proc. pytanych.

Może to być na tyle zaskakujące, że niemal 75 proc. uważa, że niewłaściwe techniki połowu niszczą środowisko. Również zbyt intensywna eksploatacja łowisk prowadzi na wyginięcia niektórych gatunków, większość z nas uważa to za poważny społeczny problem.

Tegoroczny ranking pokazuje, które sieci handlowe najlepiej dostosowują swoją ofertę do właściwych form pozyskiwania produktów rybnych.
W rankingu Greenpeace najlepiej wypadła sieć Lidl, która otrzymała 69 na 100 możliwych punktów. Kolejne miejsce z identyczną liczbą 65 punktów - ex aequo - zajęły sieci Kaufland i Auchan. Okazuje się, że najmniejszą uwagę do ochrony wodnego morskiego ekosystemu przywiązują sieci Tesco, Alma i Biedronka, które nie odpowiedziały na ankietę Greenpeace. Unikanie odpowiedzi przez te sieci ekolodzy tłumaczą brakiem opracowanych zrównoważonych zasad pozyskiwania ryb, produktów rybnych i owoców morza. Jednocześnie zaleca ich jak najszybsze wprowadzenie.

- Nasza firma od wielu lat aktywnie działa na polu zrównoważonego połowu ryb i owoców morza. Staramy się, aby nasze produkty spełniały wymogi oparte na dbałości o środowisko naturalne. Tym bardziej cieszy nas fakt, że już po raz trzeci jesteśmy liderem rankingu Greenpeace. To ogromne wyróżnienia - powiedziała Anna Biskup, przedstawiciel Lidl Polska, który w tym roku zwyciężył w rankingu.

Lidl zapewnia o unikaniu sprzedaży gatunków ryb i owoców morza zagrożonych wyginięciem. Warto wspomnieć, że już kilka lat temu całkowicie wycofał ze sprzedaży takie gatunki, jak rekin, miecznik, okoń czerwony oraz węgorz. To właśnie te gatunki m.in. znalazły się na "czerwonej liście gatunków morskich", którą opracował Greenpeace.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)